Śląski ZPN

Selekcjoner reprezentacji U20 Jacek Magiera odpowiada czy Kacper Kostorz zadebiutuje przeciwko Ukrainie

18/11/2018 20:35

Na 25 godzin przed towarzyskim meczem reprezentacji U20 Polska - Ukraina selekcjoner biało-czerwonych "Orląt" Jacek Magiera był do dyspozycji dziennikarzy.


Przed treningiem przeprowadzonym na murawie Stadionu Miejskiego w Bielsku-Białej, która w poniedziałek będzie areną ostatniego w tym roku sprawdzianu drużyny przygotowującej się do startu w przyszłorocznych mistrzostwach świata zawodników z rocznika 1999 i młodszych, były szkoleniowiec Zagłębia Sosnowiec i Legii Warszawa chętnie odpowiadał na pytania.

Zdjęcia z treningu można oglądać TUTAJ.

- Jaki jest najważniejszy cel zgrupowania, na którego zakończenie 19 listopada o godzinie 19.00 w Bielsku-Białej rozegracie mecz z Ukrainą?

- Staramy się maksymalnie wykorzystać czas, który został nam do turnieju finałowego mistrzostw świata U20 - mówi Jacek Magiera, który jako zawodnik w 1993 roku wywalczył mistrzostwo Europy U16. - Chcemy jak najlepiej przygotować drużynę. Od momentu ogłoszenia tego, że Polska jest gospodarzem teoretycznie mieliśmy rok czasu do inauguracji zmagań. Ale ten rok, długo wyglądał tylko na... kalendarzu ściennym. W praktyce tych moich spotkań z zawodnikami jest bardzo mało. Za nami jest pięć spotkań, a przed nami już tylko i wyłącznie trzy, które zostały nam do finałów mistrzostw świata oraz jedno dziesięciodniowe zgrupowanie. Po meczu z Ukrainą nie będziemy się widzieć 117 dni. To jest bardzo dużo. Następne 10-dniowe zgrupowanie będzie w marcu. Po nim znowu się rozstaniemy na 56 dni. W dodatku 20 maja skończą się rozgrywki ekstraklasy i I ligi w Polsce, a 23 maja czeka nas pierwszy mecz inaugurujący mistrzostwa świata. Tego czasu na przygotowania będzie więc mało i dlatego koncentrujemy się na każdym danym nam dniu, żeby wyciągnąć z niego najwięcej.

- Za wami mecz z Portugalią, a przed wami z Ukrainą. Czego oczekuje pan od swoich zawodników?

- Rozgrywamy mecze z rywalami, którzy grają na dużej intensywności i dużo od nas wymagają, bo tego trzeba się będzie spodziewać na mistrzostwach świata. Nie ukrywam, że z każdym meczem, jeżeli chodzi o organizację gry i zrozumienie tego czego chcemy, nasza drużyna prezentuje się coraz lepiej. Jesteśmy też na takim etapie, że coraz mniej będziemy testować  i coraz mniej będziemy prowadzić selekcji, a coraz bardziej będziemy zgrywać formacje i dążyć do tego, żeby wykrystalizował się kręgosłup drużyny. Za wcześnie mówić o podstawowej jedenastce, ale coraz bardziej chcemy się opierać na określonej grupie ludzi, na których postawimy w finałach mistrzostw świata. Dużą pracę ci zawodnicy muszą jednak wykonać w klubach. Tam będą przygotowywać się do gry w reprezentacji, bo na zgrupowaniach nie ma czasu i nie będzie go także w przyszłym roku żeby pracować nad "fizyką" czy nad techniką. Skupiamy się na taktyce i mentalnym przygotowaniu, bo na tyle tak naprawdę starcza nam czasu. Ale staramy się jak najwięcej czasu poświęcać drużynie i zgrywać zespół, bo to jest podstawa.

- Jaki jest największy problem tego zespołu?

- Polega on na tym, że są w naszej kadrze piłkarze, którzy od zgrupowania, które mieliśmy w październiku do kolejnego zgrupowania, które mamy teraz, nie zagrali w klubie ani jednego spotkania. To jest dla mnie największy problem. Są też zawodnicy, którzy trenują z pierwszym zespołem, ale grają w rezerwach III czy IV-ligowych co na poziomie europejskim odbija się i jest widoczne, jeżeli chodzi o rytm gry, intensywność, bieganie, podejmowanie decyzji. To jest coś z czym musimy sobie zimą dać radę. W wieku 20 lat najważniejsze dla zawodnika, który ma wejść do wielkiej piłki, jest możliwość gry w dobrym towarzystwie i w silnej lidze. A jeżeli to zostanie zaniedbane to niestety ten zawodnik będzie miał duże problemy. Myślę, że to jest nie tylko polski problem, ale ma go także wiele innych federacji, ale ja koncentruję się na swojej drużynie i uważam, że ten najbliższy czas dla naszych kadrowiczów będzie okresem podejmowania ważnych decyzji życiowych. Zawodnicy muszą się zastanowić jak pokierować swoją karierą żeby grać. Być może trzeba będzie zdecydować się na odejście na okres wypożyczenia, aby przygotować się jak najlepiej do mistrzostw świata. Nie możemy sobie pozwolić na to, żeby reprezentanci nie mieli w nogach minut rozegranych na boiskach w seniorskiej piłce, bo to od razu będzie widoczne w konfrontacji międzynarodowej. To co się zatuszuje w meczach II czy III-ligowych w potyczkach z europejskimi rywalami natychmiast będzie boleśnie weryfikowane.

- Czy przeciwko Ukrainie zagra Kacper Kostorz, na którego występ czekają kibice w Bielsku-Białej?

- Na pewno zagra. Nie planuję co prawda jego występu od pierwszej minuty, ale jest w pełnej gotowości i dostanie szansę pokazania się. To jest zawodnik, który pierwszy raz został powołany na zgrupowanie naszej kadry i walczy o miejsce w składzie. Mam nadzieję, że wchodząc na boisko pomoże drużynie i zaprezentuje się przed swoją publicznością z dobrej strony. Mieliśmy w sumie trzy zajęcia treningowe, choć na zgrupowaniu jesteśmy dziewięć dni. Podróże powodowały jednak, że jednostek treningowych nie było tyle ile chciałoby się mieć w mikrocyklu tygodniowym. Oglądałem jednak Kacpra od kilku miesięcy i byłem na kilku jego meczach w Bielsku-Białej czy też na wyjazdach. Ostatnio widziałem go w spotkaniu Podbeskidzie - GKS Katowice i zagrał bardzo dobry mecz, ale zabrakło mu tego co najważniejsze, czyli goli, szczególnie, że wychodził dwa-trzy razy na sytuacje sam na sam. Gdyby miał więcej zdecydowania i przebojowości mógłby te okazje rozwiązać lepiej. Ma jednak bardzo dobre warunki. Jest dobry technicznie i szybki, potrafiący dryblować z piłką przy nodze. To jest w cenie. Na pewno zupełnie inaczej wygląda grając z rówieśnikami, a inaczej grając w seniorach. W meczach z rówieśnikami na więcej sobie pozwala. Mam nadzieję, że ta pewność siebie ze spotkań z rówieśnikami przejdzie na grę seniorską i to mu da jeszcze więcej atutów w walce o miejsce w reprezentacji U20, bo na razie nie pokazał jeszcze pełni swoich umiejętności. Ma ogromne rezerwy i myślę, że może jeszcze o 30-40 procent lepiej grać. Mam nadzieję, że on sobie z tego zdaje sprawę i że będzie do tego dążył.

- Jakie są największe pozytywy widoczne w grze budowanej przez pana reprezentacji?

- Jest dużo pozytywów. Mówiąc o problemach przedstawiam tylko fakty, które mamy jako zadanie do rozwiązania. Pracujemy nad tym i będziemy się z nimi nadal mierzyć. Naszym celem jest jak najlepiej przygotować zespół i zaplanować wszystko tak, żeby doprowadzić w maju zawodników do najwyższej formy i zbudować zespół. Wielu z nich będzie w przyszłości grało na poziomie ekstraklasy czy pierwszej drużyny narodowej, ale dla niektórych te mistrzostwa świata U20 mogą stanowić "sufit", którego nie przeskoczą. Optymizmu jednak nam nie brakuje. W Portugalii w czwartek graliśmy z z mistrzami Europy w tym roczniku i choć przeciwnik gra świetną piłkę, to my i mówię to z pełną odpowiedzialnością rozegraliśmy najlepsze spotkanie za mojej kadencji. Mimo porażki 0:2 jestem zadowolony z organizacji gry i rozumienia tego co chcemy robić. Pozostał niedosyt, bo można było osiągnąć lepszy rezultat. Portugalia była zespołem grającym lepiej, szybciej i mającym zawodników technicznie lepiej zaawansowanych, ale sposobem i umiejętnością zamykania pewnych sytuacji, które wypracowaliśmy, mogliśmy doprowadzić do tego, żeby ten mecz zakończył się remisem. Nie skończył się i dla nas jest to kolejna lekcja i tak do tego podchodzimy. Celem są przyszłoroczne mistrzostwa świata U20 i "po drodze" wyniki są ważne, ale najważniejsze jest to, żeby drużyna która zostanie wybrana na majowy turniej zaprezentował się najlepiej jak potrafi. Do tego dążymy.