Śląski ZPN

Krzysztof Markowski i Sebastian Dudek mistrzami Śląska w siatkonodze

3/12/2018 12:18
Krzysztof Markowski i Sebastian Dudek mistrzami Śląska w siatkonodze Foto. Paweł Kanik/GOSiR Goczałkowice

Od kiedy goczałkowicki turniej zyskał rangę Mistrzostw Śląska w Siatkonodze na parkiecie hali GOSiR można zobaczyć coraz bardziej znane piłkarskie twarze, a i sportowy poziom zmagań mocno poszedł w górę.


Wśród 40 zawodników, bo pierwszy raz w turnieju uczestniczyło aż 20 par, mieliśmy między innymi 50-letnich Dariusza Rzeźniczka z Robertem Razakowskim, którzy w sumie na boiskach ekstraklasy rozegrali 258 spotkań (197 i 61), a Rzeźniczek dwukrotnie wystąpił w reprezentacji Polski. 4 lata młodszy Bogdan Pikuta, który zagrał w parze z 35-letnim Sebastianem Sarzałą, ma natomiast na koncie 136 występów w najwyższej klasie rozgrywkowej. Grali w niej także i to niedawno: Mariusz Zganiacz (177), Sebastian Dudek (129), Tomasz Owczarek (93), Krzysztof Markowski (81), Krzysztof Kozik (22), Wojciech Mróz (9) i Jarosław Wieczorek (2).

Rok temu po mistrzowski tytuł sięgnął duet Mariusz Zganiacz – Robert Tkocz, ale tym razem na placu boju zabrakło Tkocza, który pojechał ze swoją drużyną ROW 1964 Rybnik na II-ligowy mecz do Rzeszowa, gdzie z powodu złego stanu boiska sędzia nie dopuścił do zawodów. Obok Zganiacza, wystąpił więc tym razem w Goczałkowicach Wieczorek i reprezentanci APN Odra uplasowali się na drugim miejscu.

Tytuł Mistrza Śląska w Siatkonodze wywalczyli Krzysztof Markowski i Sebastian Dudek, którzy zarówno w fazie grupowej – w pierwszej części turnieju, zespoły grając każdy z każdym rywalizowały w 10-zespołowych grupach, z których mistrz i wicemistrz awansował do finałowej czwórki, jak i w decydującej rozgrywce – pokonali duet Zganiacz-Wieczorek. Do tego dorzucili w finale także pewne wygrane z najlepszymi drużynami drugiej grupy, czyli duetami: Artur Mosna – Jacek Pańczak, zdobywcami trzeciego miejsca i Michał Puchała – Wojciech Mróz, sklasyfikowanymi tuż za podium. Piątą pozycję zajęli: Krzysztof Kozik – Daniel Fabisiak, a na szóstym miejscu uplasowali się Bogdan Pikuta – Sebastian Sarzała.

- To co na początku było tylko formą zabawy w piłkarskim okresie urlopowym nabiera coraz ciekawszego wymiaru - mówi Michał Puchała pomysłodawca i organizator turnieju. - Patronat prezesa Śląskiego Związku Piłki Nożnej Henryka Kuli oraz oficjalny tytuł "Mistrzostwa Śląska w Siatkonodze" zobowiązują. To już trzeci turniej pod tym szyldem, ale pierwszy w którym wystartowało 20 par. W grupie każda rozegrała 9 spotkań po 8 minut każde, a w następnej fazie w grupach 1-4, 5-8, 9-12, 13-16 i 17-20 doszły jeszcze po 3 mecze. Każdy zawodnik rozegrał więc 96 minut, czyli praktycznie normalny mecz z doliczonym czasem gry. Były emocje i wysoki poziom. Do listy Mistrzów Śląska w Siatkonodze, na której znajdują się Karoli Goik i Marcin Sobczak z pierwszej edycji oraz Mariusz Zganiacz i Robert Tkocz z drugiej edycji dopisujemy więc trzeci duet. Najbardziej "poszkodowany" był Robert Tkocz, który nie mógł u nas zagrać i obronić mistrzowskiego tytułu, bo musiał pojechać na mecz, który... został odwołany. Nie zagrał więc podwójnie. Ci co grali byli jednak bardzo zadowoleni i zarówno ci którzy byli pierwszy raz, jak i ci którzy mogą się już nazywać stałymi bywalcami, zapowiedzieli, że za rok wystartują ponownie. A więc do zobaczenia.