Śląski ZPN

X Turniej Mikołajkowy w Zabrzu dostarczył wielu emocji

9/12/2018 11:43

W pierwszym dniu tradycyjnego - jubileuszowego, bo dziesiątego - turnieju Mikołajkowego, organizowanego co rok przez KS MOSiR Stal Zabrze, najlepsze okazały się zespoły: Polonii Łaziska Górne wśród drużyn z rocznika 2009 i młodsi, Sokoła Olsztyn w kategorii 2007 i młodsi oraz Andaluzja Piekary Śląskie wśród zespołów z rocznika 2000 i młodsi.


W zabrzańskiej hali MOSiR przy ulicy Matejki rywalizacja toczyła się jednocześnie na trzech boiskach i na każdym z nich emocji nie brakowało. W środkowym sektorze zajętym przez najmłodszych bezkonkurencyjni okazali się podopieczni Piotra Mleczki. Łaziszczanie wygrali wszystkie spotkania pokonując: Wilki Wilcza 5:0, MOSiR Stal Zabrze 4:0, Asy Zabrze 3:2 i Śląsk Świętochłowice 5:0. Na drugiej pozycji zameldował się zespół Asów który punktował remisując 1:1 ze Stalą i 2:2 ze Śląskiem oraz wygrał z Wilkami 2:1. Trzecie miejsce zajęli gospodarze, do remisu z Asami dorzucając wygraną 1:0 ze Śląskiem i ten wynik zadecydował, że świętochłowiczanie też mający 4 punkty za zwycięstwo 1:0 z Wilkami i remis 2:2 z Asami znaleźli się tuż za podium. A stawkę zamknęli wilczanie z dorobkiem 3 punktów za zwycięstwo 1:0 ze Stalą.

Zdjęcia z turnieju można oglądać TUTAJ.

- Prowadzę ten zespół od września ubiegłego roku - mówi Piotr Mleczko. - Najpierw graliśmy w lidze żaków, a teraz występujemy w IV Lidze Okręgowej Orlików E2 i po rundzie jesiennej jesteśmy na czele tabeli z takim samym dorobkiem jak GKS Tychy i Siódemka Tychy. Mecze wiosenne zadecydują więc kto będzie mistrzem. Na turniej w Zabrzu przyjechaliśmy praktycznie w najmocniejszym składzie, bo zabrakło tylko leczącego kontuzję Patryka Pszczoły. Z tego występu mogę być zadowolony, bo na mecze ci chłopcy się mobilizują i starają się grać taktycznie, czego nie robią na grach treningowych i często mnie to irytuje na zajęciach. W turnieju skoncentrowali się i byli konsekwentni co przełożyło się na organizację gry i dało efekt. Zaczęliśmy od najlepszego występu i wygraliśmy 5:0 z Wilkami. Koniec też był efektowny bo tak samo wysoko wygraliśmy ze Śląskiem. Najlepszym zawodnikiem turnieju został wybrany nasz kapitan Paweł Pajor, a wyróżniał się też o rok młodszy, bo z rocznika 2010, Mateusz Klima. Miał jednak słabszy początek, ale "zatrybił" od połowy i w sumie zdobył pięć bramek, czyli o jedną mniej niż Paweł. Snajperskie skłonności ma też Filip Spyra, który umie się znaleźć pod bramką. Poprawy wymaga jednak jeszcze umiejętność współpracy, bo nie każdą sytuację powinno się kończyć egoistycznie, ale nad tym pracujemy i kiedy chłopcy zaczną dostrzegać kolegów to będzie z korzyścią dla zespołu. Póki co jednak bawimy się piłką i gra ma dawać radość. Cieszę się, że wystartowaliśmy w tym turnieju, na który często przyjeżdżałem jeszcze pracując w GKS Katowice oraz z prowadzonymi wcześniej rocznikami w Polonii. Turnieje przebiegają tu szybko, sprawnie i jest dużo grania, bo 4x25 minut daje w sumie 100 minut na boisku więc wszyscy mogą pograć.

A do dyspozycji Piotra Mleczki byli: Patryk Mrzyczek, Jakub Kolbert, Mateusz Klima, Paweł Pajor, Patryk Stanoch, Franciszek Ratka, Filip Spyra, Michał Łaciak, Rafał Maus, Szymon Wilga, Filip Zieliński, Szymon Morawski, Bartosz Uciechowski.

Dodajmy jeszcze, że w tej kategorii wiekowej najlepszym bramkarzem został wybrany Dawid Wypierowski ze Stali MOSiR, a najlepszym strzelcem okazał się Igor Gałecki z Asów.

W rywalizacji 11-latków po pierwsze miejsce sięgnęli natomiast olsztynianie (powiat częstochowski). Zespół Adriana Ceglarza zgromadził tyle samo punktów co gospodarze, wygrywając 3:0 ze Śląskiem Świętochłowice, 4:2 z Polonią Łaziska Górne i 2:1 z MOSiR Stal Zabrze. To ostatnie zwycięstwo okazało się decydujące, ponieważ zabrzanie po zwycięstwach z: 3:1 z Polonią, 4:0 ze Śląskiem i 2:0 z Asami musieli przełknąć gorycz podwójnej porażki, spadając na drugie miejsce. Trzecią pozycję wywalczył zespół Asów, który w pierwszym występie zremisował 1:1 z Polonią i choć następnie pokonał Sokół 3:1, to ze Stalą przegrał 0:2 więc nawet wysokie zwycięstwo 6:0 w ostatnim meczu ze Śląskiem nie miało już znaczenia dla rywalizacji o mistrzostwo. Tuż za podium znalazła się Polonia, która do swojego dorobku punktowego oprócz remisu 1:1 z Asami dorzuciła jeszcze zwycięstwo 5:3 ze Śląskiem, kończącym turniej bez punktu.

Tytuł najlepszego bramkarza przypadł Wiktorowi Ożarowskiemu, a miano najlepszego zawodnika Kamilowi Kosteckiemu, reprezentującym, natomiast koronę króla strzelców wywalczył Bartosz Pluta z mistrzowskiej drużyny.  

- Na co dzień trenujemy w grupie połączonej z roczników 2005, 2006 i 2007 - wyjaśnia Adrian Ceglarz. - Jesteśmy z małej miejscowości dlatego musimy łączyć roczniki, żeby było z kim pracować. W sumie mamy w klubie trzy zgłoszone do rozgrywek grupy młodzieżowe i to są: juniorzy młodsi, młodziki, żaki, a do tego dochodzą skrzaciki, czyli taka grupa naborowa. Każda grupa ma swojego trenera, bo oprócz mnie w roli szkoleniowca pracują także prezes klubu Dariusz Górecki, Damian Ceglarz i Zdzisław Kaczmarzyk. Nastawiliśmy się na pracę z młodzieżą i to jest nasz cel. Zmieniliśmy system szkolenia i angażujemy sąsiednie miejscowości jak Zrębice, Kusięta czy Biskupice, co pozwala nam kompletować drużyny. Ten rocznik 2007, który wygrał turniej w Zabrzu jest mocny, bo pracuje już od dwóch lat rywalizując z kolegami starszymi o rok albo dwa. To się przełożyło na postawę w meczach z rówieśnikami, a muszę dodać, że każdy zespół był tu mocny i w tej wyrównanej grupie potrafiliśmy dorównać rywalom pod względem motoryki. Szybkość i połączona z nią umiejętność prowadzenia piłki rzucała się w oczy. Rok temu też tu byłem więc mam porównanie. Wtedy zajęliśmy drugie miejsce więc postęp został zrobiony, a pierwsze miejsce cieszy tym bardziej, że poziom rywalizacji znacznie się podniósł. Na pochwałę zasługuje cały zespół, ale Bartosz Pluta został królem strzelców z 5 golami. Gra bardzo ambitnie i nie odstawia stopy co mobilizuje innych.  Naszym celem jest to żeby ci chłopcy coraz lepiej grali co zaowocuje wypromowaniem któregoś z nich, a reszcie pozwoli złapać sportowego bakcyla, który da im radość. Seniorzy Sokoła grają w klasie A, a na razie naszą piłkarską wizytówką jest 19-letni Michał Zębik, który przeszedł do Rakowa Częstochowa i na razie gra w zespole rezerw, walcząc o miejsce w pierwszym składzie. Kibicujemy mu i mamy nadzieję, że on przetrze szlaki dla rozwoju kolejnych talentów.

Sokół grał w składzie: Hubert Guła - Oskar Strączyński, Miłosz Wiśniewski, Jan Górecki, Mateusz Andzel, Bartosz Pluta, Filip Haberski, Kamil Podsiedlik i Szymon Gasik.

Wśród najstarszych uczestników rywalizacji pierwszego dnia turnieju komplet zwycięstw zanotował na swoim koncie zespół juniorów Andaluzji Piekary Śląskie. Trenerzy Piotr Wacławczyk i Mirosław Woźnik cieszyli się z wygranych: 3:2 z MSPN Górnik Zabrze 2002, 4:0 z Sośnicą Gliwice, 3:1 ze Spartą Zabrze oraz 1:0 w ostatnim meczu z MOSiR Stal Zabrze. To był prawdziwy finał, bo obydwie drużyny do bezpośredniego spotkania przystępowały z dorobkiem 9 punktów. Gospodarze wygrali bowiem: 3:1 ze Spartą, 1:0 z Górnikiem i 6:4 z Sośnicą więc po ostatniej porażce musieli się zadowolić drugim miejsce. Na trzeciej pozycji sklasyfikowany został Górnik, który pokonał 3:1 Spartę i 4:0 Sośnicę. Tuż za podium uplasowała się Sośnica dzięki zwycięstwu 4:3 w pierwszym meczu turnieju ze Spartą, która zakończyła start bez zdobyczy punktowej.

Najlepszym bramkarzem wybrano Damiana Piekiełkę z Górnika. Koronę króla strzelców wywalczył Dawid Mrowiec ze Stali, a miano najlepszego zawodnika przyznano Dariuszowi Pietrzykowi z Andaluzji.

- Graliśmy w składzie: Damian Kraus, Daniel Kocot, Adam Kaczyński, Marceli Dziwis, Patryk Baner, Dominik Fitkowski, Krzysztof Szydłowski, Karol Krawczyk, Mateusz Kruk i Dariusz Pietrzyk - wylicza Piotr Wacławczyk. - Ci zawodnicy reprezentowali klub, który jest w fazie budowy. Od 18 lipca prowadzę drużynę seniorów, a Mirek Woźnik zajął się zespołem juniorów i naszym zadaniem jest podnieść ze zgliszczy piłkę w Brzozowicach-Kamieniu. Można więc powiedzieć, że to były połączone siły tych którzy od połowy tego roku trenują w naszym klubie i grają już na co dzień w klasie A oraz w Bytomskiej Lidze Juniorów A1. Tym bardziej cieszy nas wywalczone pierwsze miejsce, bo to taki nasz pierwszy sukces. Turniej w Zabrzu potraktowaliśmy prestiżowo i przyjechaliśmy tu z chęcią, tym bardziej, że z trenerem Kamilem Kempą znamy się od pierwszego kursu trenerskiego i to jeszcze bardziej nas mobilizowało do tego, żeby się pokazać z jak najlepszej strony. W pierwszym meczu, który zawsze w turnieju jest najważniejszy, bo poznaje się rywali i warunki w jakich się gra, wygraliśmy 3:2 z Górnikiem i to był dobry znak. A najtrudniejszy i decydujący o mistrzostwie mecz wypadł jako ostatni. I Andaluzja, i Stal miały komplet punktów, ale my mieliśmy lepszy bilans bramkowy więc rywale musieli wygrać. Nie pozwoliliśmy im jednak strzelić gola, a w dodatku Krzysztof Szydłowski strzelił dla nas zwycięskiego gola i przypieczętował zdobycie pucharu. Najlepszym zawodnikiem turnieju wybrano Dariusza Pietrzyka i on jak przystało na zawodnika, który jest kluczowym piłkarzem naszej drużyny seniorów, był liderem tego zespołu, ale na ten zabrzański sukces zapracowała cała drużyna. Dziwis wchodzi też do gry w seniorach, Baner też ma już 11 rozegranych spotkań na 15 jakie były w klasie A w rundzie jesiennej. Szydłowski, choć jest rocznik 2001 także debiutował wśród seniorów i przebija się. Największy problem na razie mamy z tym, że chłopcy fizycznie ustępują rywalom, bo z juniorskich boisk zostali rzuceni do walki z seniorami, ale czas pracuje na naszą korzyść. Fitkowski z rocznika 2003 czy Kaczyński z rocznika 2002 to są nasze kolejne talenty i mam nadzieję, że ten zabrzański sukces jest zapowiedzią dobrego roku 2019 i następnych.