Przewodniczący Klubu Wybitnego Piłkarza Śląska Stanisław Oślizło wspominając mijający rok zaczął od nostalgicznego akcentu. – Do tej pory jeżdżąc do Katowic na spotkania w naszym gronie zatrzymywałem się w Rudzie Śląskiej żeby zabrać Staszka Grzywaczewskiego, który od momentu powołania Klubu Wybitnego Piłkarza Śląska był w jego zarządzie – powiedział Stanisław Oślizło. – Niestety tym razem przystanku w Wirku nie było, bo kilka dni temu nasz przyjaciel odszedł na niebieskie boiska.

- Biorąc pod uwagę stronę sportową to trzeba powiedzieć, że dla mnie osobiście, czyli człowieka związanego z Górnikiem, rok 2018 zaczął się o wiele lepiej niż się kończy – kontynuował po chwili Stanisław Oślizło. – W połowie roku bowiem, czyli gdy skończył się poprzedni sezon, mogłem być zadowolony i z czwartego miejsca Górnika w ekstraklasie, i z atmosfery wokół piłki w Zabrzu. Wróciliśmy na europejskie areny, ale przekonaliśmy się o tym, że Europa zrobiła jednak ogromne postępy, a my jesteśmy poniżej moich oczekiwań. Niestety początek obecnego sezonu i praktycznie cała runda jesienna, jak wszyscy widzą i słyszą stanowi rozczarowanie. Wierzę jednak, że poradzimy sobie z kryzysem, który nas dopadł. A jeżeli chodzi o moje osobiste sprawy to mogę się cieszyć, bo dopiero w czwartek udaje się na kontrolne badania do śląskiego Centrum Chorób Serca i mam nadzieję, że niczego złego pan profesor nie znajdzie i radośnie spędzę Święta Bożego Narodzenia oraz z optymizmem wejdę w nory rok.

Wśród zasłużonych zawodników obok Stanisława Ośizły byli między innymi: Zygmunt Anczok, Jan Banaś, Jan Furtok, Marek Koniarek, Jan Kowalski, Henryk Latocha, Eugeniusz Lerch, Marcin Malinowski, Maciej Mizia, Jerzy Wijas i Jan Woś. Wszyscy z zainteresowaniem oglądali multimedialna prezentację podsumowującą rok 2018 w śląskiej piłce, a następnie żywo dyskutowali o przeszłości, teraźniejszości i przyszłości swojej ukochanej dyscyplinie sportu.

Zdjęcia ze spotkania można oglądać TUTAJ.

Przy okazji życzeń świąteczno-noworocznych Zygmunt Anczok przekazał życzenia dla piłkarskiej rodziny śląskiej od mistrza olimpijskiego w skokach narciarskich z 1972 roku Wojciecha Fortuny, a Henryk Kula miał okazję przekazać życzenia złożone przez Grzegorza Latę.