Śląski ZPN

Narodził się pomysł założenia Klubu Zasłużonego Trenera Śląska

13/12/2018 23:57

Po świątecznym spotkaniu z działaczami, którzy kiedyś byli w Zarządzie, po opłatkowym zebraniu z Klubem Seniora, a także po posiedzeniu w gronie zawodników z Klubu Wybitnego Piłkarza Śląska prezes Śląskiego Związku Piłki Nożnej Henryk Kula miał przyjemność gościć przedstawicieli świata trenerskiego.


Wśród zaproszonych byli między innymi: Hubert Kostka, Zdzisław Podedworny, Zbigniew Myga, Jan Żurek, Jacek Góralczyk, Piotr Piekarczyk i Władysław Szyngiera.

Podczas przedstawionej na wstępie prezentacji multimedialnej Henryk Kula przypomniał jak wielką wagę Śląski Związek Piłki Nożnej przywiązuje do szkolenia trenerów. - Tędy prowadzi droga do celów, które sobie założyliśmy - powiedział Henryk Kula. - Z Wydziałem Szkolenia twierdzimy, że skoro powołujemy kadrę wojewódzką to jej zadaniem jest walka o najwyższe cele. W 2018 roku, po trzech miesiącach funkcjonowania tego programu, zrealizowaliśmy zamierzenia, bo reprezentacja dziewcząt do lat 13 niespodziewanie wywalczyła mistrzostwo Polski. Chcielibyśmy teraz sięgnąć po sukcesy w seniorskich rozgrywkach amatorów Regions Cup, w których czekają nas w przyszłym roku preeliminacje w Krakowie oraz w corocznie rozgrywanych mistrzostwach Polski U14 i U13 chłopców.

Żeby te cele osiągnąć chcemy korzystać z wiedzy i doświadczenia, tych którzy osiągali sukcesy przed laty - dodał prezes Śląskiego ZPN. - Dlatego robimy spotkania, bo chcemy rozmawiać, chcemy słuchać i czerpać z tradycyjnych wartości zakorzenionych w ludziach na Śląsku. Dlatego narodził się pomysł założenia Klubu Zasłużonego Trenera Śląska, bo mając takich wybitnych szkoleniowców i selekcjonerów powinniśmy ten potencjał wykorzystać.
Na razie możemy się pochwalić, że wielka piłka wróciła na Stadion Śląski, który w mijającym roku był areną trzech meczów reprezentacji Polski, a w przyszłym roku czekają nas finały mistrzostw świata U20 i jak wiecie jesteśmy jednym regionem, w który ma dwa miasta goszczące uczestników turnieju, bo spotkania rozgrywane będą w Tychach i Bielsku-Białej, gdzie 26 marca polska młodzieżówka U20 zmierzy się z Niemcami - zakończył Henryk Kula.

Nie zabrakło także miejsca i czasu na rozmowy o polskiej piłce. Mający w swoim dorobku 8 tytułów mistrza Polski jako zawodnik Górnika Zabrze i 3 jako trener - jeden z Szombierkami i 2 z zabrzanami - Hubert Kostka na początku podsumowania 2018 roku przyznał się do błędu.

- Nie wierzyłem, że reprezentacyjna piłka wróci na Stadion Śląski i muszę z przyjemnością powiedzieć, że rok temu się pomyliłem - stwierdził 78-letni legendarny bramkarz Górnika Zabrze. - Mam nadzieję, że także w kolejnych latach w chorzowskim "Kotle czarownic" będzie gorąco. Jako emeryt, który prowadzi spokojne życie, choć zdrowotnie ten mijający rok nie był dla mnie najlepszy, chciałbym się cieszyć z tego, że w naszym regionie dzieje się coś ciekawego. Z piłką nożną niewiele mam już do czynienia, poza tym, że oglądam mecze w telewizji i przeżywałem w 2018 roku rozczarowania. Zaczęło się co prawda obiecująco, bo Górnik Zabrze był przecież blisko zdobycia 15 w swojej historii tytułu mistrza Polski, ale skończyło się czwartym miejscem, czego bardzo żałuję, tym bardziej, że chłopcy naprawdę grali dobrą piłkę. Ale po sprzedaniu najlepszych piłkarzy okazało się, że drużyna się rozsypała, znalazła się w strefie spadkowej i truchlejemy na myśl o tym, że zespół może się nie utrzymać w ekstraklasie. Mam nadzieję, że nie powtórzy się historia sprzed 10 lat, kiedy świętując 60-lecie mieliśmy zespół na ostatnim miejscu w tabeli i choć Henryk Kasperczak miał niezły zespół spadł do I ligi.

Zdzisław Podedworny, który w ekstraklasie prowadził trzy śląskie kluby: Górnika Zabrze, Ruch Chorzów i GKS Katowice oraz był selekcjonerem reprezentacji olimpijskiej rok 2018 podsumował z uśmiechem.

- Najważniejsze, że zdrowie dopisuje - podsumował 77-letni Zdzisław Podedworny. - Cały czas jestem aktywny fizycznie, bo w Ustroniu, gdzie mieszkam, mamy taką grupę tenisową, w której gramy, a raczej bawimy się w przyjacielskiej atmosferze i jest przyjemnie bez względu na wynik, bo najważniejsze jest, że się ruszamy. Cieszę się też z tego, że miałem możliwość poprowadzenia Reprezentacji Śląska Oldbojów w meczach Pucharu Polski. Starsi panowie, bazując na znakomitej atmosferze panującej w drużynie, przeszli dwie rundy i w trzeciej przegrali przypadkowo. Po dobrym, czystym, kulturalnym meczu młodsi zawodnicy rywali wygrali szczęśliwie. Na mecze piłkarskie chodzę na stadion Kuźni Ustroń i cieszę się, że zespół po barażach utrzymał się w IV lidze. Kibicuję też Górnikowi i kilka razy stadion w Zabrzu udało się mi odwiedzić. Najbardziej pamiętny mecz w tym roku widziałem jednak w telewizji, bo gdy grały Chelsea i Arsenal, bo takie spotkanie ogląda się z największą przyjemnością podziwiając grę zawodników. Niestety później przełączy się kanał na polską ligę i... nie ma czego podziwiać.

Zbigniew Myga, który jako trener pracował między innymi w Zagłębiu Sosnowiec, Szombierkach i Polonii Bytom najbardziej związany był z sosnowickim zespołem.

- Dlatego rok 2018 zapamiętam przede wszystkim jako rok, w którym Zagłębie wróciło do ekstraklasy - przypomina 79-letni Zbigniew Myga. - Było dużo radości, ale w rundzie jesiennej więcej było rozterek. Na szczęście w życiu rodzinnym jest stabilizacja i tego życzyłbym każdemu i oczywiście sobie także na ten zbliżający się kolejny rok. Moje dzieci, czyli Magda, która mieszka w Katowicach i Tomasz, mieszkający w Sosnowcu obdarowali mnie czwórką wnuków i jedną wnuczką. Chłopcy nawet próbowali iść śladem dziadka i ja widziałem w nich potencjał, ale rodzice zachęcają je do nauki i sport schodzi na drugi plan. Nie mam jednak o to do nich pretensji, bo sam jako rodzic nie namawiałem swoich dzieci do sportu wyczynowego, ale i syn i córka do momentu rozpoczęcia studiów zajmowali się sportem. Później skupili się już na nauce i to zaprocentowało w ich życiu. A wracając do piłki w 2018 roku to najbardziej utkwił mi w pamięci mecz inauguracji ekstraklasy w Sosnowcu. Zagłębie podejmowało Piasta i choć liczyłem na zwycięstwo przyszła porażka, który wpłynęła deprymująco na zespół i runda jesienna w całości była słaba. Jednak teraz nadchodzi czas meczu z Legią i jak wygrają z warszawianami to rozpocznie się droga prowadząca do utrzymania.

Zdjęcia ze spotkania można oglądać TUTAJ.

Jak widać humory dopisywały, a optymistycznych akcentów, zarówno w rozmowach między sobą, jak z dziennikarzami nie brakowało. Spodobał się też pomysł założenia Klubu Zasłużonego Trenera Śląska, bo dobrych rad nigdy dosyć...