- Na liście zawodników są: Maksymilian Bulenda, Miłosz Joszko, Borys Kopeć, Jakub Krybus, Bartosz Kula, Kacper Oszek, Dominik Popela, Maksymilian Ronin, Damian Sokołowski, Tomasz Śmigowski i rezerwowy Michał Rutowicz - wylicza Jacek Herok. - Zimą, czyli do końca lutego, trenujemy trzy razy w hali, a czwarty trening poświęcamy przygotowaniu motorycznemu, a na weekendy planujemy sparingi na Orliku.
- Jaki cel stawiacie sobie przed bojszowskim występem?
- Trafiamy w półfinale na drużynę GKS GieKSa Katowice, czyli zespół, który rok temu, reprezentował nasze województwo w centralnych rozgrywkach o Puchar Prezesa PZPN, więc poprzeczka od razu zawieszona jest wysoko. W dodatku wyniki turnieju eliminacyjnego, przez który katowiczanie przeszli w cuglach też wiele mówią. Jednak każdy zawodnik wychodząc na boisko, chce pokazać się z jak najlepszej strony i wierzy w to, że może wygrać. My też stawiamy przed sobą takie cele i nie zamierzamy zmieniać naszej taktyki, nastawionej na grę ofensywną. Chcemy grać widowiskowo.
- Kto jest motorem napędowym waszego zespołu?
- Mamy wyrównaną drużynę, w której dwaj zawodnicy nadają jednak ton. Kacper Oszek, kontynuujący rodzinne tradycje od dziadka, przez tatę, którzy mają swój udział w rozwoju raciborskiej piłki oraz Damian Sokołowski to nasze motory napędowe. Oni poprowadzili ten zespół do jesiennych zwycięstw na boiskach, gdzie wywalczyliśmy awans do II ligi. Ta drużyna, jeszcze z trenerem Tomaszem Oszkiem, wygrała też między innymi Turniej Huberta Kostki, a poprzedni jej trenerzy Grzegorz Jakosz i Patryka Podstawka także biorąc udział w rozgrywkach w naszym regionie mieli powody do radości. Liczę więc, że razem z rodzicami-kibicami, którzy wybierają się do Bojszów, też będziemy mieli okazję przeżyć miłe, niezapomniane chwile.