Śląski ZPN

Żywiecka APN ma nie tylko zdolnych 11-latków, ale także oddanych kibiców

27/01/2019 11:17

Najlepszym strzelcem rywalizacji w kategorii U11, w turnieju o Puchar Prezesa Śląskiego Związku Piłki Nożnej, okazał się Adam Ciućka. Lider Żywieckiej Akademii Piłki Nożnej strzelił dwa pierwsze gole w wygranym 4:2 półfinale z RKP ROW Rybnik i zdobył obydwie bramki w wygranym 2:1 finale z MUKP Dąbrowa Górnicza.


- Bardzo dobrze mi się grało - podsumował swój występ w bojszowskiej hali Adam Ciućka. - Cała drużyna zagrała bardzo dobrze. Zacząłem w niej grać i trenować mając 7 lat. Mój tata dokładnie śledzi nasze występy i wyliczył, że w 12 ostatnich turniejach w których graliśmy, aż 11 razy wygraliśmy, a raz byliśmy na trzecim miejscu. W Bojszowach zagraliśmy jednak nasz najlepszy turniej i cieszymy się, że pojedziemy do Warszawy, żeby zagrać w turnieju o Puchar Prezesa PZPN. Moim piłkarskim idolem jest Messi, a ulubionym zespołem Barcelona.

Na pytanie kto jest najlepszym piłkarzem w Żywcu Adam Ciućka odpowiedział, że... Mateusz Kania, wskazując na swojego kolegę z zespołu.

- Znamy się od 4 lat, czyli od początku treningów i gry w Żywieckiej Akademii Piłki Nożnej - mówi Mateusza Kania. - Lubimy się i bardzo dobrze się nam ze sobą gra, bo ona jest najlepszym zawodnikiem naszej drużyny. Cieszę się, że możemy grać razem. Moimi największymi kibicami są rodzice. Tata grał w Przyborowie, gdzie mieszkamy, a naszym sąsiadem, był reprezentant Polski Tomasz Jodłowiec. Moim wujkiem jest Piotr Pindel grający w GKS Radziechowy-Wieprz.

Rodzice Adama Ciućki i Mateusza Kani byli także na trybunach bojszowskiej hali i prowadzili głośmy doping żywieckiego fanklubu w niebieskich koszulkach z napisami: "Najlepsi kibice rodzice" oraz "Bez kibiców nie ma życia".

- Jeździmy z naszymi dziećmi i dopingujemy je - dodaje Władysław Kania. - Tata Adama Ciućki prowadzi statystyki i wyliczył, że od 2016 roku nasza drużyna strzeliła już ponad 1300 goli, z czego najlepsi strzelcy, mają na swoim koncie ponad 200. Wierzymy, że te liczby wzrosną po turnieju o Puchar Prezesa PZPN, bo dyrektor Żywieckiej Akademii Piłki Nożnej, do której chodzą nasze dzieci, obiecał nam autokar do stolicy. Pojedziemy więc i będziemy wspierać nasze pociechy. Cieszymy się, że są takie turnieje, a ten w Bojszowach był super. Od hali przez oprawę po wynik z wszystkiego możemy być bardzo zadowoleni.

Gratulacje swoim zawodnikom i ich rodzicom składał także w imieniu Żywieckiej Akademii Piłki Nożnej ojciec jej sukcesów Piotr Tymiński. - Cieszymy się, że nasza praca włożona w rozwój akademii przynosi efekty. W szkoleniu młodzieży najważniejsze są czas i cierpliwość. Ci chłopcy chodzą do naszej szkoły od 1 klasy. Codziennie 4 busy ruszają w Żywiecczyznę i przywożą dzieci na godzinę 8.00 na lekcje, a o godzinie 16.00 odwożą dzieci do domów. Rodzice nam zaufali, a my oferujemy dzieciom nie tylko zajęcia piłkarskie, ale także mają judo, pływanie, angielski, zajęcia z trenerem mentalnym i logikę. Kładziemy też nacisk na wiedzę ogólną, bo chcemy ich dobrze wychować. A rodzice są naszymi partnerami dlatego zapewnimy im wyjazd do Warszawy na turniej o Puchar Prezesa PZPN, żeby wspierali swoje dzieci i wspólnie z nimi nas reprezentowali. Bardzo dobrze zrobili to w Bojszowach, gdzie turniej zorganizowany został bardzo dobrze - jak na finał rywalizacji o Puchar Prezesa Śląskiego Związku Piłki Nożnej przystało. Gratulujemy pomysłu i organizacji oraz czekamy na następne takie wydarzenia - zakończył Piotr Tymiński.