Śląski ZPN

Sparingowy wtorek reprezentacji Śląskiego ZPN

5/03/2019 19:32

Reprezentacje Śląskiego Związku Piłki Nożnej U12, U13 i U14 rozegrały we wtorek sparingi z rówieśnikami z Dolnośląskiego Związku Piłki Nożnej.


Na pierwszy ogień poszli 12-latkowie. Podopieczni Damiana Mikołowicza, Wojciecha Tomasiewicza i Łukasza Morcinka na sztucznej nawierzchni bocznego boiska Stadionu Śląskiego przegrali swoje spotkanie 0:3.

- Graliśmy 2x30 minut oraz rozegraliśmy jeszcze 15-minutową "dogrywkę" - mówi Wojciech Tomasiewicz. - Zaczęliśmy spotkanie w składzie: Zajac - Leszczyk, Zieliński, Janota, Wasilewski - Gaszewski, Gaża, Chejdysz - Foxa, a do gry weszli także: Drzyzga, Rawski, Świątek, Rzońca, Swatowski i Icek. Nie dojechał Jeleń, który był na obozie i dlatego Zajac bronił cały mecz.

W pierwszej połowie reprezentanci Śląskiego ZPN stracili dwa gole.

- Pierwsza bramka padła po akcji rywali, a druga po rzucie rożnym - wyjaśnia Damian Mikołowicz. - A po drugiej bezbramkowej połowie, trzeci gol, w dogrywce ustalił wynik, najgorszego meczu w tym sezonie w naszym wykonaniu. Mieliśmy duże problemy z otwarciem gry i wyprowadzeniem akcji. Także w drugiej linii nie graliśmy tak jak sobie założyliśmy, bo zawodnicy ustawieni byli zbyt płasko i brakowało gry w trójkątach. Przez to traciliśmy piłkę w środkowej strefie i rywale wyprowadzali kontry. Oceniając to spotkanie w gronie trenerów uznaliśmy, że przede wszystkim przegraliśmy ten mecz w strefie wolicjonalnej.

W środę o godzinie 10.00 rozegrany zostanie rewanż, w którym w reprezentacji Śląskiego ZPN U12 wystąpią kolejni zawodnicy, bo z wtorkowego składu na zbiórce mają się pojawić tylko Wasilewski i Foxa.

Lepiej zaprezentowała się reprezentacja ŚlZPN U13. Wybrańcy Grzegorza Sikory, Mariusza Stiebela i Tomasza Fijaka wyszli na boisko opuszczone przez młodszych kolegów i wygrali 2:1.

- Zagraliśmy w ustawieniu: Mędrala (Jaskuła) - Gancarczyk, Sobek, Kabaj - Jarek, Figura, Droździk, Synowiec - Buchalik oraz Gołąbek, Lachendro i Dąbek - wylicza Grzegorz Sikora. - Graliśmy 2x35 minut. Wynik otworzył w 15 minucie Jarek, który po prostopadłym podaniu Droździka wbiegł w pole karne i w sytuacji sam na sam, płaskim strzałem z 10 metra pokonał bramkarza. Rywale wyrównali w 22 minucie, po strzale z dystansu, a rezultat ustalił Sobek. Nasz stoper w 60 minucie wykonał skuteczną dobitkę po wolnym wykonanym przez Droździka z 18 metra, bo w takiej właśnie odległości od bramki Droździk został sfaulowany. Warto też odnotować interwencję Sobka, który w końcówce, wybijając piłkę z pustej bramki nie dopuścił do remisu. Sam mecz można ocenić pozytywnie. Co prawda w pierwszym kwadransie rywale narzucili tempo, ale przetrzymaliśmy napór i uporządkowaliśmy grę oraz zmieniliśmy trochę ustawienie co pozwoliło nam przejąć kontrolę nad spotkaniem.

Rewanż z udziałem kolejnej grupy kandydatów do reprezentacji zostanie rozegrany w środę o godzinie 11.15.

W odróżnieniu od spotkań rozegranych w Chorzowie reprezentacja Śląskiego ZPN U14 swój sparing z dolnośląskimi rówieśnikami rozegrała w Lubinie. Zespół Marcina Berezy i Daniela Gali wygrał 6:1!

- Graliśmy na sztucznej trawie boiska należącego do kompleksu obiektów Zagłębia Lubin - mówi Marcin Bereza. - Mecz trwał 2x40 minut. Szybko strzeliliśmy pierwszego gola, bo w 4 minucie Rogula wykorzystał błąd bramkarza. Przyjął piłkę na 16 metrze i choć na linii bramkowej stało dwóch zawodników, strzałem po ziemi rozwiązał worek z bramkami. Nasz snajper strzelił także drugą bramkę, bo w 32 minucie po zagraniu Kulawiaka z lewego skrzydła, przyjął piłkę na 7 metrze i z zimną krwią ustalił wynik pierwszej połowy. Po przerwie też zaczęliśmy od mocnego uderzenia, bo w 42 minucie Bębenek wygrał pojedynek jeden na jeden z obrońcą i dograł przed bramkę, gdzie z 8 metra Szemiot dopełnił formalności. Wpisał się także na listę strzelców 5 minut później, bo po błędzie obrońców przejął piłkę na 16 metrze i mając przed sobą tylko bramkarza pokonał go uderzeniem z 13 metra.

Po golu na 4:0 mecz został przerwany na około 10 minut ponieważ nad lubińskim boiskiem rozszalała się gradowa nawałnica.

- Gdy grad przestał sypać wróciliśmy na boisko i dokończyliśmy sparing w deszczu i wietrze - dodaje Marcin Bereza. - O tym, że ta przerwa nie wybiła nas z rytmu świadczy fakt, że w 57 minucie Długosz wywalczył piłkę w polu karnym i zagrał do Anklewicza, który z 7 metra podwyższył wynik na 5:0. W 60 minucie rywale wyprowadzili skuteczną kontrę, ale ostatnie słowo należało do nas i po strzale Szemiota z 16 metra Kosowski dobitką z 8 metra w 75 minucie postawił pieczęć na zwycięstwie.

Reprezentacja Śląskiego ZPN U14 zagrała w składzie: Rajczykowski - Froncek, Olszewski, Przybyłek, Adamski - Bielec, Stalmach, Baryła, Kwiatkowski, Rogula - Kulawiak oraz w drugiej połowie: Fijałkowski - Filipiak, Skała, Fortuna, Raciborski - Bębenek, Anklewicz, Gibiec, Kosowski, Szemiot - Długosz.

- W środę o 10.00 zagramy rewanż, w którym "wymieszamy" składy - dodaje Marcin Bereza. - Zobaczymy czy też będziemy po tym drugim meczu tak zadowoleni jak po pierwszym, w którym dobra gra z kontry i wysoki pressing, połączone z bardzo dobrą skutecznością, zdały egzamin. Lekkiego uraz nabawił się Rogula, ale ból w plecach nie wyklucza go z gry. Najlepiej zaprezentowali się Szemiot i grający na stoperze Skała, który był filarem naszej obrony, a debiutanci Anklewicz i Gibiec dobrze zdali swój reprezentacyjny egzamin. Dlatego możemy być zadowoleni.