W odróżnieniu od wtorkowego „równego” strzelania (trzy bramki przed przerwą i trzy po przerwie) tym razem nasi trampkarze strzelali tylko w drugiej połowie (grano 2x40 minut) i wygrali 3:0.

- O pierwszej części spotkania rozegranego na sztucznej murawie boiska należącego do kompleksu sportowego Zagłębia Lubin zagraliśmy dobrze w defensywie, ale słabiej w ataku – mówi Marcin Bereza. – Mieliśmy też swoje okazje, ale Rogula i Bębenek nie sfinalizowali sytuacji, ale nie były to tak zwane „setki”. Natomiast po przerwie od razu ruszyliśmy do ataku i już w 42 minucie Kulawiak, po przejęciu piłki płaskim uderzeniem z 16 metra, trafił tuż przy słupku. Dwie następne bramki padły po bliźniaczych akcjach. W 53 minucie po aucie wyrzuconym przez Filipiaka Długosz dośrodkował z lewego skrzydła do Bielca, który przyjął piłkę na 8 metrze i strzelił pewnie. W 68 minucie znowu natomiast dośrodkował Kwiatkowski, a Długosz zachował zimną krew. Były też inne okazje i w sumie mogliśmy podwoić nasz dorobek, ale za to słabiej spisywaliśmy się w defensywie i Fijałkowski musiał dwa razy się wykazać. Przy stanie 2:0 najpierw wygrał pojedynek sam na sam, następnie obronił efektownie strzał z 13 metra. W sumie jednak cały wyjazd możemy uznać za bardzo udany, a jednym z wygranych tego dwumeczu jest Stalmach.

Reprezentacja Śląskiego ZPN U14 zagrała w składzie: Rajczykowski – Froncek, Olszewski, Skała, Adamski – Bębenek, Stalmach, Baryła, Kosowski, Szemiot – Rogula oraz w drugiej Fijałkowski – Raciborski, Fortuna, Przybyłek, Filipaik – Bielec, Anklewicz, Gibiec, Kulawiak, Kwiatkowski – Długosz.