Śląski ZPN

Trzy wygrane sparingi na zakończenie zgrupowania reprezentacji 13 i 14-latków

2/04/2019 20:14

Poniedziałkowo-wtorkowe zgrupowanie reprezentacji Śląskiego Związku Piłki Nożnej U13 i U14 zakończyło się sparingowym serialem na sztucznej murawie bocznego boiska Stadionu Śląskiego.


Wtorkowe granie zaczęło się od wysokiego zwycięstwa zawodników z rocznika 2005. Podopieczni Marcina Berezy w spotkaniu trwającym 2x40 minut pokonali 6:0 (2:0) rywali z Ruchu Chorzów, a na listę strzelców wpisali się: Dariusz Stalmach w 13 minucie i Miłosz Rogula w 34 minucie, Szymon Bębenek w 53 i 58 minucie, Mateusz Kosowski w 76 minucie i Oliwier Kwiatkowski w 78 minucie.

W drugim "odcinku" piłkarze z rocznika 2006 wygrali z Józefką Chorzów 5:0 (2:0). W potyczce trwającej 2x30 minut bramki dla zespół Grzegorza Sikory zdobyli: Oliwer Maziarz w 15 minucie, Bartłomiej Barański w 21 minucie, Wiktor Synowiec w 36 minucie, Łukasz Kabaj w 58 minucie i Oskar Droździk w doliczonym czasie gry.

Trenerzy obydwu drużyn mają teraz materiał do analizy przed podjęciem ostatecznych decyzji kadrowych przed meczami fazy grupowej Mistrzostw Polski Kadr Wojewódzkich z Małopolskim Związkiem Piłki Nożnej, zaplanowanych na 24 kwietnia.

Marcin Bereza będzie miał jeszcze dodatkową "pracę domową" ponieważ na zakończenie chorzowskiego zgrupowania zaprosił na konsultację drugą kadrę, żeby sprawdzić w jakiej formie są piłkarze z bezpośredniego zaplecza pierwszej osiemnastki.

- Kandydaci do naszej kadry zagrali z Gwarkiem Zabrze - mówi Marcin Bereza. - Wystąpiliśmy w składzie: Adamiec - Moczkowski, Klecha, Fortuna, Filipiak - Krawczyk, Stachoń, Gibiec, Pezda - Parysz, Długosz, a do gry weszli także jeszcze: obrońca Macura, pomocnicy: Adamiec, Brzezina, Oleksy, Grzyb, Waluś i napastnicy Matysek i Wiatr. W sumie mogliśmy zobaczyć w akcji sześciu debiutantów, czyli zawodników, którzy za mojej kadencji w reprezentacji nie grali. Zaczęliśmy bardzo dobrze, bo po 11 minutach prowadziliśmy 3:0, a hat-trick skompletował Dawid Parysz, trafiając w 4, 6 i 11 minucie. Później jednak rywale odpowiedzieli golami i wyrównali, ale ostatnie słowo w pierwszej połowie należało do nas, bo w 33 minucie Adrian Długosz ustalił wynik pierwszej połowy na 4:3. W drugich 40 minutach oglądaliśmy tylko jednego gola i po strzale Szymona Matyska z 70 minuty, ostatecznie wygraliśmy 5:3. Nie wynik był jednak najważniejszy w tym spotkaniu. Patrzyliśmy na grę zawodników pod kątem ich przydatności do reprezentacji Śląskiego Związku Piłki Nożnej, bo reprezentacja nie jest przecież zamknięta. A muszę powiedzieć, że cztery nazwiska, z najlepszym strzelcem meczu, znalazły się w moim notesie.