Śląski ZPN

"Profesor nadzwyczajny" Marcin Lachowski poprowadził Polonię Bytom do Pucharu Polski na szczeblu Śląskiego ZPN

2/04/2019 21:34

Finał Pucharu Polski na szczeblu Podokręgu Bytom zakończył się pewnym i zasłużonym zwycięstwem Polonii Bytom, która na stadionie Szombierek 3:0 pokonała Ruch Radzionków.


Kapitan lidera IV ligi Marcin Lachowski po ostatnim gwizdku sędziego Sebastiana Jarzębaka z uśmiechem na ustach odebrał puchar z rąk prezesa Podokręgu Bytom Tomasza Wyszyńskiego i w geście zwycięstwa zaprezentował trofeum bytomskim kibicom. Lider niebiesko-czerwonych miał podwójną satysfakcję. Strzelił radzionkowianom dwa gole, a spiker podsumowując grę 38-letniego napastnika, nadał mu tytuł "profesora nadzwyczajnego".

Ale po kolei... Mecz, który zaczął się od śmiałych ataków bytomian mógł się rozpocząć od trafienia gości. W 16 minucie radzionkowianie jako pierwsi wypracowali bowiem stuprocentową okazję, ale po sprytnym zagraniu Sroki, Piecuch, mający przed sobą tylko bramkarza rywali strzelił z 12 metra za lekko Król rzucił się na piłkę toczącą się po murawie w kierunku długiego rogu. Jak się powinno strzelać pokazał Lachowski. Gdy Mróz zagrał piłkę ze środka boiska "Lacha" ruszył w kierunku pola karnego przeciwników i nieatakowany przez nikogo przymierzył z 18 metra, a kozłująca piłka zaskoczyła Kasprzika.

Po przerwie, w której Kamil Rakoczy dokonał trzech zmian w składzie Ruchu, goście ożywili swoje poczynania ofensywne głównie za sprawą Bodguigi, który w 47 minucie popisał się solową akcją i przebił się w pole karne Polonii, ale uderzając z 12 metra trafił wprost w Króla. I znowu w odpowiedzi głos zabrał Lachowski, który w 54 minucie po zagraniu Makowskiego z linii końcowej w pole karne, wślizgiem sfinalizował płynną akcję gospodarzy.

W 57 minucie okazję na kontaktowego gola miał Bodguiga, ale po wrzutce Trzcionki z rzutu wolnego i odegraniu głową przez Krzemienia, Tunezyjczyk z bliska główkował obok celu. To była już jednak ostatnia szansa radzionkowian, bo ostatnie pół godziny należało do bytomian, którzy próbowali podwyższyć rozmiary zwycięstwa. W 61 minucie Makowski główkował z 10 metra, ale Kasprzik popisał się skuteczną paradą. W 65 minucie Lachowski kąśliwie uderzył z 20 metra, ale bramkarz Ruchu znowu był czujny. Nie dał się też pokonać Dyszemu, który w 71 minucie po rzucie rożnym wykonanym przez Stefańskiego strzelał z 4 metrów. Co się jednak odwlecze... W 73 minucie Stefański wdarł się prawą stroną w pole karne i dograł piłkę w pole bramkowe, a Mróz z metra dopełnił formalności.

Wynik 3:0 nie zadowolił jednak bytomian i atakowali dalej, ale ani solowa akcja 16-latka Fornalczyka w 76 minucie, ani sytuacja oko w oko z bramkarzem 13 lat starszego Stefańskiego w 86 minucie, nie przyniosła zmiany rezultatu, bo Kasprzik skutecznie interweniował. 3:0 do pełnej radości zawodnikom Polonii w zupełności jednak wystarczyło.

- Puchar Polski na szczeblu Podokręgu Bytom jest trofeum przechodnim - mówi Tomasz Wyszyński, który wręczył puchar wraz z Prezesem Honorowym Podokręgu Bytom Julianem Rakoczym i Przewodniczącym Wydziału Gier Podokręgu Bytom Adam Mysiak. - Zespół, który wygra trzy razy z rzędu zdobędzie go na własność, ale na razie ta sztuka nikomu się nie udała. Blisko rok temu był Ruch Radzionków, ale przegrał z Gwarkiem Tarnowskie Góry. W tym roku radzionkowianie mieli możliwość rozpoczęcia nowej serii, ale ten mecz nie wyszedł III-ligowcom. To n ie był ich dzień i Polonia wygrała zasłużenie, co przy jej wszystkich problemach może zmobilizować i dodać zapału.

- Zagraliśmy dobry mecz - podkreślił Marcin Lachowski. - Może z trybun wyglądało, że to było łatwe spotkanie, a wynik 3:0 też sugeruje spokojne zwycięstwo. Musieliśmy jednak włożyć w grę dużo sił i serca. Wygraliśmy i możemy się cieszyć. A ja szczególnie. Jestem z tym miastem związany wiele lat. Prowadzę tu firmę. Tu żyję. Mam tu przyjaciół i uważam, że ten klub musi się odbudować, bo ma wielu wiernych kibiców, którzy pięknie potrafią się cieszyć z naszych zwycięstw. A ten mecz był dla mnie bardzo ważny, bo po nieudanych barażach, przegranych z Ruchem Radzionków, bardzo to we mnie siedziało i cieszę się, że rewanż się udał. Chcemy awansu do III ligi i chcemy także wygrywać w Pucharze Polski na szczeblu Śląskiego Związku Piłki Nożnej, bo awans na szczebel ogólnopolski daje już możliwość gry nawet z zespołem z ekstraklasy. Rok temu takiego zaszczytu dostąpił Śląsk Świętochłowice, goszczący Arkę Gdynia, więc i my też chcielibyśmy na takiego rywala przyciągnąć na trybuny tysiące bytomskich kibiców i wygrać dla nich. Na razie jednak cieszymy się ze zwycięstwa na szczeblu Podokręgu Bytom i przygotowujemy się do kolejnych spotkań, żeby krok po kroku iść naszą drogą.

- Trochę szkoda, że tak ważny mecz musieliśmy grać we wtorek o godzinie 14.00 - dodaje kapitan Ruchu Marcin Trzcionka. - Trzeba się było zwalniać z pracy. Ciężko się było zebrać. Oczywiście na boisko wyszliśmy po to, żeby walczyć o zwycięstwo, ale bytomianie byli lepsi. Dlatego jedyne co mogliśmy zrobić "dla siebie" to przygotować się tym spotkaniem do najbliższej III-ligowej potyczki z Pniówkiem w Pawłowicach, bo w tym sezonie walka o utrzymanie jest dla nas najważniejsze i mam nadzieję, że w nowym sezonie z Polonią spotkamy się na III-ligowych boiskach. Tego życzę obydwu drużynom.

Zdjęcia z meczu można oglądać TUTAJ.

Polonia Bytom - Ruch Radzionków 3:0 (1:0)
1:0 - Lachowski, 27 min
2:0 - Lachowski, 54 min
3:0 - Mróz, 73 min
Sędziował Sebastian Jarzębak (Piekary Śląskie).
POLONIA: Król - Kubik, Dyszy, Matusiak, Radkiewicz - Pośpiech (81. Skrzypiński), Budzik (76. Buchcik), Mróz, Hałgas (73. Fornalczyk) - Lachowski, Makowski (66. Stefański). Trener Marcin DOMAGAŁA.
RUCH: Kasprzik - Trzcionka, Wnuk, Gieroń (46. Banaś), Skalski - Sroka (66. Rocki), Staszowski (55. Pietryga), Łabojko,  Krzemień (76. Kopica), Hermasz (46. Kopeć) - Piecuch (46. Boudguiga). Trener Kamil RAKOCZY.
Żółta kartka Staszowski.