Śląski ZPN

Juniorzy młodsi Rozwoju Katowice i Górnika Zabrze stworzyli emocjonujące widowisko

13/04/2019 14:34

Zbliżające się do półmetka rundy wiosennej rozgrywki I Ligi Wojewódzkiej B1 Junior Młodszy "Interhall" nabierają rumieńców.


W 6 kolejce na sztucznej murawie boiska "Kolejarz" drugi w tabeli Rozwój Katowice gościł mający punkt mniej zespół Górnika Zabrze, który rozegrał jednak jedno spotkanie mniej, a więc także jest zaliczany do grona faworytów. Goście udowodnili to w pierwszej połowie, w której na ataki gospodarzy podopieczni Radosława Osadnika odpowiedzieli dwoma golami. W 9 minucie Marcel Blabuś odważnym wejściem przed polem karnym utrzymał piłkę w strefie ataku zabrzan, a po odegraniu Jakuba Koseły Marcel Peda strzelił precyzyjnie z 16 metra i obijając słupek ulokował futbolówkę w siatce. Niewiele brakowało, a już w 30 minucie byłoby 2:0, bo Jakub Kamiński wykonując rzut wolny z 25 metrów trafił w ten sam słupek, jednak tym razem odbita od obramowania bramki piłka wyszła na aut bramkowy.

Prowadzący grę katowiczanie znakomitą okazję na wyrównania mieli w 34 minucie, bo Mateusz Chmarek zagrał ze środka na prawe skrzydło skąd Krzysztof Czenczek dograł idealnie na przedpole bramkowe, ale Robert Woźniak mając przed sobą tylko bramkarza przestrzelił z 7 metrów. Ta niewykorzystana okazja błyskawicznie się zemściła, bo w 38 minucie po podaniu Jakuba Koseły, wbiegający w pole karne Bartłomiej Iwański znalazł się w sytuacji sam na sam z Oskarem Cieślikiem i z zimną krwią, strzałem po ziemi ustalił wynik pierwszej połowy.

Po przerwie, w której trenerzy katowiczan dokonali trzech zmian, z szatni Rozwoju wyszedł zupełnie inny zespół. To były kluczowe roszady. Dyrygujący drużyną i mobilizujący swoich kolegów bramkarz Patryk Szczuka nie musiał praktycznie interweniować, ale dał zespołowi "kopa". Filip Czapla, który jedną ze swoich pierwszy interwencji przypłacił zranieniem, zatamował krew wkładając do nos tamponik i raz za razem z prawej obrony włączał się do akcji ofensywnych, a Damian Strójwąs odważnie atakował lewy skrzydłem. To on właśnie w 57 minucie dał sygnał do szturmu, po rzucie rożnym, wykonanym przez Dawida Ciszewskiego, sytuacyjnym strzałem podeszwą minimalnie pudłując. W 63 minucie po zagraniu Krzysztofa Czenczka, podającego ze swojej połowy, Norbert Woźniak znalazł się oko w oko z bramkarzem Górnika i strzelił w kierunku dalszego słupka, ale uderzenie było zbyt lekkie, żeby zaskoczyć Maksymiliana Ćwika, którzy rzucił się na piłkę i pewnie ją złapał.

Jedyne czego w tej połowie dokonali zabrzanie to strzał Jakuba Kamińskiego z dystansu w 69 minucie, ale Patryka Szczuka obronił i szybko rozpoczynając akcję kolejny raz napędził swój zespół do gry. Kolejny atak Rozwoju zatrzymał się jednak na efektownej paradzie Maksymiliana Ćwika, który z pomocą poprzeczki obronił uderzenie Nordina Friakha w 71 minucie. Na tym się jednak limit szczęścia zabrzan wykorzystał, bo w 74 minucie po zagraniu Dawida Ciszewskiego stoper Górnika Bartosz Beruda interweniował tak niefortunnie, że zupełnie zmylił bramkarza i skierował piłkę do swojej bramki.

Podbudowani kontaktowym golem katowiczanie błyskawicznie poszli za ciosem i w 77 minucie wyrównali. Po zagraniu Roberta Woźniaka Damian Strójwąs z 8 metra strzelił celnie ustalając wynik spotkania. O tym, że remis nie zadowalał gospodarzy świadczyły ich kolejne akcje, które mogły zostać uwieńczone w 80 minucie. Wtedy to po wrzutce Dawida Ciszewskiego z rzutu rożnego Robert Woźniak główkował z 9 metra, ale piłka trafiła w słupek.
Po ostatnim gwizdku płynnie prowadzącego zawody Roberta Reguły piłkarze obydwu drużyn padli ze zmęczenia na murawę. Było widać, że dali z siebie wszystko i dzięki temu mecz mógł się naprawdę podobać.

Zdjęcia z meczu można oglądać TUTAJ.

Rozwój Katowice - Górnik Zabrze 2:2 (0:2)
0:1 - Peda, 9 min
0:2 - Iwański, 39 min
1:2 - Beruda, 74 min (samobójcza)
2:2 - Strójwąs, 77 min
Sędziował Robert Reguła (Katowice).
ROZWÓJ: Cieślik (46. Szczuka) - Czenczek, Sidło, Gubała, Krypciak (71. Koźlik) - Chmarek (46. Strójwąs), Ciszewski, Baranowicz (46. Czapla), Friakh (79. Kijewski) - Pietrowski, Woźniak. Trenerzy Kamil PĄGOWSKI i Michał PLUTA.
GÓRNIK: Ćwik - Blabuś, Beruda, Markiewicz, Zawada - Jakubowski (78. Podoba), Kamiński, Krawiec (81. Kaczor), Peda (65. Sobański) - Koseła (75. Bagsik), Iwański (85. Burkowski). Trener Radosław OSADNIK.