Śląski ZPN

1 maja poznamy zdobywcę futsalowego Pucharu Polski w sezonie 2018/2019

29/04/2019 10:40

O tym, że trofeum zostanie na Śląsku wiedzieliśmy już po półfinałach. Do ostatecznej rozgrywki awansowały bowiem zespoły Piasta Gliwice i Rekordu Bielsko-Biała. A co wiemy przed ostatnim akordem? Po wysokim zwycięstwie bielszczan w pierwszym spotkaniu finałowym rozegranym w sobotę w Gliwicach, wszyscy w obchodzącym 25-lecie futsalowym potentacie są przekonani, że rewanż będzie okazją do efektownej fety.


W Gliwicach ostre strzelanie już w 55 sekundzie gry rozpoczął Artur Popławski, który po podaniu Pawła Budniaka podciągnął piłkę ze swojej połowy na 13 metr i huknął pod poprzeczkę. W 5 minucie Janovsky wykonując rzut rożny wypatrzył w polu karnym Piasta Surmiaka, który trafił w okienko. W 7 minucie Budniak zagrywając z autu idealnie wstrzelił piłkę pod bramkę gospodarzy, a Gąsior znalazł się w odpowiednim czasie na właściwym miejscu i pozostało mu tylko przystawić nogę, żeby z najbliższej odległości zamknąć akcję.

Prowadzący 3:0 po 7 minutach podopieczni Andrzeja Szłapy grali swobodnie i efektownie. Budniak po dalekim wyrzucie piłki przez Kałużę popisał się nożycami, a Marek główkował z bliska po kolejnym aucie rozegranym przez Budniaka. Bramkarz Piasta obronił jednak te strzały, ale w 14 minucie gdy po zagraniu Popławskiego Marek uderzył z bliska czwarty raz piłka znalazła się w siatce gliwiczan. W odpowiedzi Franz po zagraniu z rzutu rożnego w 16 minucie huknął z woleja z 8 metra i zawodnik z zespołu Klaudiusza Hirsza byłby pewnie kandydatem do miana zdobywcy najbardziej efektownej bramki gdyby nie Alex Viana. Brazylijczyk w 27 sekund później huknął bowiem z rzutu wolnego z 12 metra w okienko i w 17 minucie zamknął pierwszą połowę.

Po przerwie wydawało się, że gliwiczanie ruszą do odrabiania strat, bo po płaskim strzale Bugańskiego z dystansu w 23 minucie Kałuża skapitulował. Jednak ostatnie słowo, a nawet dwa, należało do bielszczan. W 29 minucie ponownie Popławski - tym razem uderzeniem w dolny róg – wpisał się na listę strzelców, a wynik na 7:2 w 37 minucie ustalił Dudek. Po akcji rozegranej lewą strona boiska 20-latek z Bielska-Białej wykorzystał sytuację sam na sam z Rozmusem.

To jednak nie znaczy, że mecz 1 maja o godzinie 19.00, będzie zwykłą formalności. Raczej zanosi się na futsalową atrakcję.