Śląski ZPN

Rybniczanie nie pozwolili juniorom młodszym Górnika Zabrze awansować na drugie miejsce w tabeli I Ligi Wojewódzkiej B1 "InterHall"

4/05/2019 15:43

Juniorzy Młodsi Górnika Zabrze jechali na mecz do Rybnika ze świadomością, że zwycięstwo z rówieśnikami ROW 1964 wywinduje podopiecznych Radosława Osadnika na drugie miejsce w tabeli I Ligi Wojewódzkiej B1 "InterHall". Nie dali jednak rady gospodarzom, którzy na sztucznej murawie rybnickiego kompleksu boisku treningowych "Ruda" wygrali 3:2 i zameldowali się na czwartej pozycji, tuż za plecami zabrzan.


O tym, że rybniczanie nie czują respektu przed wyżej sklasyfikowanymi rywalami, świadczyły pierwsze akcje. Już w 2 minucie Kuczera odważnie zaatakował i Barbarczuk ofiarnym rzutem pod nogi napastnika ROW 1964 w ostatniej chwili zażegnał niebezpieczeństwo. To co nie udało się Kuczerze powiodło się Polczykowi. Stoper rybniczan po dośrodkowaniu Nagórki, wykonującego rzut wolny, główkował w podbramkowym tłoku i w 4 minucie zapewnił prowadzenie drużynie Mateusza Galikowskiego.

Zadowoleni z prowadzenia gospodarze nieco zwolnili tempo swoich akcji co wykorzystali rywale i zaczęli atakować. W 17 minucie prawy obrońca Górnika Blabuś włączył się do akcji ofensywnej i w roli skrzydłowego dobiegł niemal do końcowej linii, skąd podał do Koseły. Napastnik zabrzan nie zdecydował się na strzał z pierwszej piłki z 6 metra, a gdy piłka została mu pod nogą, zdołał jedynie "dzióbnąć" futbolówkę z 5 metra, ale Kubik był czujny. Skapitulował jednak w 23 minucie po najładniejszej akcji meczu. Piłka chodziła jak po sznurku, aż wreszcie Sobański podał ją prostopadle w pole karne, gdzie rozpędzony Koseła na 8 metrze minął golkipera i strzałem do pustej bramki ustalił wynik pierwszej połowy.

Nie znaczy to jednak, że do przerwy nic się już ciekawego nie wydarzyło. Wręcz przeciwnie, czego najlepszym przykładem jest strzał Kuczery z dystansu w poprzeczkę w 26 minucie i odpowiedź Zawady, który w 40 minucie celnie uderzył z rzutu wolnego, wykonywanego w 40 minucie z 18 metra. Kubik popisał się jednak efektowna i skuteczną paradą.

Po zmianie stron inicjatywa należała do rybniczan. Po dośrodkowaniu Nagórki w 47 minucie Kłosek znalazł się w dogodnej sytuacji strzeleckie, ale główkując z 5 metra nie trafił w bramkę. Bliski szczęścia był w następnej minucie Król, ale po jego centrostrzale spod linii bocznej poprzeczka przyszła w sukurs Barbarczukowi. Bramkarz Górnika miał też szczęście w 55 minucie, bo przy kolejnej wrzutce Nagórki z rzutu wolnego, spóźnił się z interwencją i zderzył się w powietrznym starciu z Polczykiem, który główkował obok pustej bramki. Po tym zderzeniu potrzebna była interwencja służby medycznej, ale na szczęście nikomu nic się nie stało i po chwili można było kontynuować grę. O tym, że Barbarczuk szybko wrócił do pełni sił świadczyła skuteczna interwencja zabrzańskiego bramkarza przy strzale Kuczery z rzutu wolnego w 58 minucie.

Te niewykorzystane sytuacje mogły się zemścić na rybniczanach, bo w 63 minucie po błędzie obrony Koseła znalazł się oko w oko z Kubikiem, ale tym razem bramkarz rybniczan był górą. Także strzał Sobańskiego z dystansu i zamieszanie po rzucie rożnym, wykonanym przez Zawadę, nie zakończyło się pomyślnie dla zabrzan, którzy w końcówce nie zdołali się obronić przed atakami gospodarzy. W 70 minucie pokazali się rezerwowi. Balcer wyrzucił piłkę z autu w pole karne zabrzan, a tam Grabczyński ograł stopera i z bliska nie dał szans Barbarczukowi na interwencję. Natomiast w 87 minucie po dalekiej wrzutce Skowronka spod linii bocznej Kuczera wygrał powietrzny pojedynek z obrońcą na 14 metrze, przedłużając lot futbolówki, którą Nagórka na 6 metrze, uprzedzając bramkarza, główką zamienił na gola.

O tym, że zabrzanie walczyli do końca świadczy gol z 1 minuty doliczonego czasu gry, kiedy to Niewiedzioł zaatakował w polu karnym rybniczan Grabczyńskiego i po przejęciu piłki strzelił kontaktowego gola. To dodało zabrzanom sił i rzucili się do ataku, ale po ostatnim ich strzale, oddanym przez Pedę z 20 metra, piłka przeleciała nad okienkiem i gospodarze mogli odetchnąć z ulgą.

Zdjęcia z meczu można oglądać TUTAJ.

ROW 1964 Rybnik - Górnik Zabrze 3:2 (1:1)
1:0 - Polczyk, 4 min (głową)
1:1 - Koseła, 23 min
2:1 - Grabczyński, 70 min
3:1 - Nagórka, 87 min (głową)
3:2 - Niewiedzioł, 90+1 min
Sędziował Mateusz Wolnik (Rybnik).
ROW: Kubik - Szymura, Kłosek (72. Zynek), Polczyk, Skowronek - Król (52. Balcer), Czempiel (52. Grabczyński), Kuzior, Koch - Nagórka, Kuczera. Trener Mateusz GALIKOWSKI.
GÓRNIK: Barbarczuk - Blabuś (46. Podoba), Koza, Beruda, Zawada - Jakubowski (54. Michalak), Bagsik (65. Wnuk), Kamiński, Krawiec (54. Peda) - Sobański (79. Burkowski), Koseła (79. Niewiedzioł). Trener Radosław OSADNIK.
Żółte kartki: Kuczera - Bagsik.