Śląski ZPN

Szybki transfer Stefana Majewskiego do Reprezentacji Oldbojów Śląskiego ZPN

11/05/2019 19:58

Na deser III Pikniku Wybitnego Piłkarza Śląska, na murawę w Milówce wybiegli zawodnicy, których przed laty kibice podziwiali na boiskach ekstraklasy oraz w meczach reprezentacji Polski.


Do Reprezentacji Oldbojów Śląskiego Związku Piłki Nożnej, bez zbędnych formalności, dołączył dyrektor sportowy PZPN Stefan Majewski. Co prawda 40-krotny reprezentant Polski i selekcjoner drużyny narodowej w 2009 roku, nie grał w trakcie swojej kariery w śląskim klubie, a jako szkoleniowiec także nie prowadzi zespołu z naszego regionu, ale medal mistrzostw świata z 1982 roku i bramka strzelona w decydującym o trzecim miejscu na hiszpańskim Mundialu meczu z Francją jest przecież wystarczającą rekomendacją.

Pierwsze skrzypce w drużynie śląskich oldbojów grał Radosław Gilewicz. Napastnik, mający na swoim koncie 10 występów w drużynie narodowej, a obecnie członek sztabu szkoleniowego Jerzego Brzęczka w reprezentacji Polski, już w 2 minucie meczu, po rozegraniu piki z Mariuszem Śrutwą (5 występów w reprezentacji Polski) pewnie wykorzystał sytuację sam na sam z bramkarzem.

Co prawda bielszczanie odpowiedzieli trafieniem Tomasza Stańka, który po interwencji Piotra Lecha (345 występów w ekstraklasie) wślizgiem wybijającego piłkę daleko przed polem karnym, przejął futbolówkę i trafił z 30 metra do pustej bramki. Ten stracony gol podział mobilizująco na reprezentantów Śląskiego ZPN, a szczególnie na duet Radosław Gilewicz - Maciej Iwański (10 występów w reprezentacji Polski). Po szybkim rozegraniu przez nich piłki w 8 minucie "Radogol" strzałem z 6 metra w sytuacji oko w oko z bramkarzem ponownie zapewnił swojej drużynie prowadzenie, a w 12 minucie Iwański widząc, że bramkarz rywali po interwencji w narożniku pola karnego wraca do bramki, uderzył z 40 metra i ulokował futbolówkę pod poprzeczką.

Po tym trafieniu rozpoczęła się gra "cios za cios". Między innymi w 19 minucie Ryszard Radwan zmusił Piotra Lecha do efektownej parady, uderzając z narożnika pola karnego w długi róg, ale skuteczny w tej fazie gry okazał się tylko Mariusz Śrutwa, który w 26 minucie spotkania, po znakomitym wycofaniu piłki z prawego skrzydła przez wójta gminy Milówka Roberta Piętkę, uderzył z 12 metra pod poprzeczkę i ustalił wynik pierwszej połowy (grano 2x30 minut).
Po przerwie płynnych akcji, celnych strzałów i efektownych parad bramkarzy także nie brakowało, ale goli było już mniej. W 49 minucie hat-trick skompletował Radosław Gilewicz, który po akcji rozegranej przez Adama Krygera (reprezentant Polski w futsalu i piłce plażowej oraz w reprezentacji B w piłce nożnej) i Macieja Iwańskiego, dopełni formalności. W 56 minucie wywalczył jeszcze rzut karny, bo przedzierając się został sfaulowany przez Grzegorza Mroziaka, a roli egzekutora podjął się Mariusz Śrutwa i podwyższył na 6:1.

Ostatnie słowo należało jednak do Bielskich Orłów. W 57 minucie gry niesygnalizowany strzał z dystansu oddał Damian Babiński, który trafił piłką w słupek. Na dobitkę najszybciej ruszył Tomasz Staniek i strzałem z 4 metra nad Piotrem Lechem, ustalił rezultat.

Najważniejsza była jednak w tym meczu dobra zabawa i okazja do wspomnień, a obecność na trybunach wielkich piłkarzy sprzed lat ze Stanisławem Oślizłą na czele, sprawiała, że spotkanie można było uznać za znakomitą promocję piłki nożnej.  

Zdjęcia z meczu można oglądać TUTAJ, zdjęcia z pikniku TUTAJ.

Reprezentacja Oldbojów Śląskiego ZPN - Bielskie Orły 6:2 (4:1)
1:0 - Gilewicz, 2 min
1:1 - Staniek, 7 min
2:1 - Gilewicz, 8 min
3:1 - Iwański, 12 min
4:1 - Śrutwa, 26 min
5:1 - Gilewicz, 49 min
6:1 - Śrutwa, 56 min (karny)
6:2 - Staniek, 57 min
Sędziowali Dawid Bukowczan oraz Krzysztof Ćwikła i Leszek Pacyna.
ŚlZPN: Lech - Majewski,  Razakowski, Myszor - Iwański, Kryger, Kmietowicz - Piętka, Śtutwa, Gilewicz oraz Toborek, Bereza, Gawenda, Madeja, Wyroba. Trener Zdzisław PODEDWORNY.
BIELSKIE ORŁY: Przybyła - Sołtysik, Mizia, Mroziak, Kukuła - Kamiński, Kawończyk, Babiński, Czak - Radwan, Staniek oraz Mizera, Górka, Motyka.