Co prawda rezultat sugeruje, że zwycięstwo było łatwiejsze, ale to pozory. Słowacy nie tylko oddali pierwszy strzał, sprawdzając formę Kacpra Jureczki, który zajął miejsce między słupkami. Oni także strzelili pierwszego gola, w myśl starego piłkarskiego porzekadła, że niewykorzystane okazje się mszczą. Sytuację sam na sam, po podaniu Miłosza Swatowskiego miał bowiem w 2 minucie Kacper Mironowicz, ale jej nie wykorzystał. Jak się należy zachować w takiej sytuacji pokazał w 10 minucie zawodnik przeciwników i po solowej akcji strzałem z bliska pokonał Kacpra Jureczkę.
Co prawda z każdą upływającą minutą meczu przewaga naszego zespołu rosła, ale nadal brakowało skuteczności. W 13 minucie po rajdzie od połowy boiska Kacper Tomzik w sytuacji "oko w oko z bramkarzem" posłał piłkę obok celu, a w 20 minucie Damian Sokołowski mając przed sobą tylko bramkarza trafił go piłką w nogi.
Wreszcie po przerwie (grano 2x25 minut) skuteczność przyszła... do Jakuba Kokosińskiego. W 34 minucie Alex Bród dośrodkował z rzutu wolnego, wykonanego zza linii bocznej pola karnego, a "Kokos" głową wpakował piłkę do siatki. W 38 minucie snajper reprezentacji Śląskiego ZPN zaimponował fantazją i po zagraniu z prawego skrzydła "piętką" posłał futbolówkę do bramki. A w 41 minucie zachował zimną krew w sytuacji sam na sam i pewnie sfinalizował akcję. Tej zimnej krwi zabrakło w 48 minucie Arturowi Gaży, który przegrał pojedynek z bramkarzem.
- Uważam, że zagraliśmy dwa bardzo solidne mecze choć ich scenariusz były zupełnie inne - stwierdził Wojciech Tomasiewicz. - W pierwszym prowadziliśmy 2:0 i daliśmy się w końcówce zaskoczyć Czechom. Natomiast w drugim na początku Słowacy strzelili gola, ale my po przerwie odpowiedzieliśmy trzema. Mamy więc dwa zwycięstwa po pierwszym dniu i w sobotę czeka nas jeszcze spotkania z reprezentacją Małopolskiego ZPN. A wracając do spotkania ze Słowakami przede wszystkim należy pochwalić Jakuba Kokosińskiego, na którym opierała się nasza gra ofensywna. Strzelił trzy gole, ale potrafił też przytrzymać piłkę z przodu i sam sobie wypracować sytuacje strzeleckie. Trzeba jednak podkreślić, że po ostatniej konsultacji zdecydowaliśmy się na przetasowania w kadrze, bo mamy w składzie 7 zawodników, debiutujących w turniejach z cyklu Młode Talenty. Kacper Tomzik, Karol Hajda, Kacper Mironowicz, Ksawery Lazar, Damian Sokołowski, Mariusz Janota i bramkarz Kacper Jureczko. Widać było u nich emocje, bo to pierwszy wyjazd i debiut, ale stres i trema szybko minęły więc mamy powody do zadowolenia i materiał do analizy.
Zdjęcia z meczu można oglądać TUTAJ.
Stredoslovensky Futalovy Zvaz - Śląski Związek Piłki Nożnej 1:3 (1:0)
Bramki dla ŚlZPN: Kokosiński 3.
ŚlZPN: Jureczko - Hajda, Bród, Zieliński, Leszczyk - Tomzik, Swatowski, Mironowicz - Kokosiński oraz Wasilewski, Lazar, Janota, Gaża, Sokołowski, Drzyzga.