- Myślę, że to był mój najlepszy występ w reprezentacji Śląskiego Związku Piłki Nożnej - mówi Jakub Kokosiński. - Graliśmy w Krakowie, w Ustroniu, na Słowacji i teraz gramy w Czechach. W każdym turnieju są trzy mecze więc ten mój pierwszy reprezentacyjny hat-trick wypadł w 11 spotkaniu. Wygraliśmy 3:1 więc mogę być z siebie zadowolony.
- Z czego najbardziej?
- Z bramek. Od początku grało mi się dobrze, ale dopiero po przerwie zaczęły padać gole. Bardzo dobrze na środku zagrał Alex Bród, z którym na co dzień gramy w GKS Katowice. Zaczął co prawda na obronie, ale gdy został przesunięty do drugiej linii to zaczęły do mnie docierać piłki, które wystarczyło wykorzystać. Za pierwszym razem dośrodkował z rzutu wolnego prosto na moją głowę. Za drugim razem też podał mi bardzo dobrze i obróciłem się, kończąc akcję strzałem. Swój udział w moim strzelaniu ma też kolega Damian Sokołowski.
- Jak się zaczęła twoja piłkarska przygoda?
- Bardzo chciałem grać w piłkę i tata zaprowadził mnie na trening. Sam nie grał w piłkę, ale uległ moim namowom.
- Kto twoim zdaniem jest najlepszym zawodnikiem na świecie?
- Nie mam swojego idola, na którym się wzoruję, bo jest wielu zawodników, od których można się uczyć, ale najlepszym zawodnikiem według mnie jest Cristian Ronaldo.
- Co najbardziej lubisz trenować?
- Grę w ofensywie, długie piłki i strzały. Zawsze grałem w ataku na "dziewiątce" i to jest moja ulubiona pozycja. Czasem występuję też jako "dziesiątka", ale zdecydowanie najlepiej czuję się na szpicy i to jest moje miejsce w drużynie.
