To na co podopieczni sztabu szkoleniowego: Grzegorz Sikora, Tomasz Fijak i Mariusz Stiebal mieli wpływ wykonali bez zarzutu, wygrywając 7:1. Już w 4 minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, wykonanego przez Droździka, zamykający akcję Sobek główką z bliska zapewnił naszej drużynie prowadzenie. Zdobyta szybko bramka sprawiła, że nasza drużyna grała spokojnie i osiągnęła sporą przewagę. Udokumentował ją jednak dopiero w 38 minucie gry Jarek, który po solowej akcji Synowca, strzałem z bliska do pustej bramki ustalił wynik pierwszej połowy (grano 2x40 minut).

Po przerwie reprezentanci Śląskiego ZPN zaczęli grać niefrasobliwie w defensywie, co skończyło się stratą gola w 48 minucie, bo w sytuacji sam na sam z napastnikiem gospodarzy Mędrala nie miał nic do powiedzenia. Obronił za to groźny strzał w 52 minucie i w okresie zrywu drużyny Opolskiego ZPN okazał się mocnym punktem.

Nadzieja gospodarzy na korzystny wynik "umarła" w 54 minucie. Wtedy to Kabaj, ze swojej połowy, wrzucił piłkę w kierunku pola karnego przeciwników. Tam interweniujący obrońca musnął futbolówkę głową i obok zdezorientowanego bramkarza ulokował ją w siatce. Tak stracona bramka podcięła skrzydła rywalom, a zespół Śląskiego ZPN przejął inicjatywę i systematycznie powiększał dorobek. W 56 minucie Droździk, wykonując rzut wolny zza linii bocznej pola karnego, a 3 metry od linii końcowej boiska, wycofał na 14 metr, skąd mocny płaski strzał Kabaja okazał się nie do obrony. W 66 minucie po podaniu Stempniewicza Sobierajski zachował zimną krew w polu karnym rywali i zwodem wypracował sobie sytuację strzelecką, zamieniając ją na gola, półgórnym uderzeniem z 10 metra.

Ostatnie minuty meczu należały do Stempniewicza, który w 70 minucie sfinalizował płynną akcję Droździka z Sobierajskim i w sytuacji sam na sam nie dał szans bramkarzowi. Pokonał go także w 77 minucie, gdy z metra wepchnął piłkę do siatki dobijając strzał oddany głową przez Szumińskiego.

Zwycięstwo 7:1 nie dało jednak reprezentantom Śląskiego Związku Piłki Nożnej satysfakcji, bo okazało się, że mająca na swoim koncie komplet zwycięstw reprezentacja Małopolskiego Związku Piłki Nożnej przegrała z zespołem Podkarpackiego Związku Piłki Nożnej 0:4. To oznacza, że przy identycznym dorobku punktowym - po 9 oczek - o zajęciu drugiego miejsca w grupie i tym samym o awansie do turnieju finałowego Mistrzostw Polski Kadr Wojewódzkich zadecydował bilans bezpośrednich spotkań między Śląskim ZPN i Podkarpackim ZPN. A ponieważ Podkarpacki ZPN u siebie jesienią wygrał 3:0, a wiosną przegrał na Stadionie Śląskim 0:1 grał będzie dalej. Dla naszej drużyny sezon dobiegł końca.

- Zagraliśmy dobry mecz - mówi Grzegorz Sikora. - Pokazaliśmy dobrą piłkę. Szybko strzelony gol  dodał nam pewności siebie. Graliśmy dzięki temu odważnie. Chcieliśmy udowodnić, że jesteśmy dobrym zespołem i potrafimy grać na wysokim poziomie. Co prawda stracona na początku drugiej połowy bramka na moment wybiła nas z rytmu, ale dobra gra Mędrali w bramce i samobójczy gol przeciwników sprawiły, że wróciliśmy na swój pułap i już nie było wątpliwości kto ten mecz wygra. Oprócz Mędrali, który był filarem drużyny na wysokim poziomie zagrali też Kabaj i Droździk, a Barański dał dobrą zmianę. Ale choć wygraliśmy musimy przełknąć gorycz porażki, bo nie wywalczyliśmy awansu.

Zdjęcia z meczu można oglądać TUTAJ.

Opolski Związek Piłki Nożnej - Śląski Związek Piłki Nożnej 1:7 (0:2)
Bramki dla ŚlZPN: Stempniewicz 2 oraz Sobek, Jarek, Kabaj, Sobierajski, i samobójcza.
ŚlZPN: Mędrala - Figura, Sobek, Kabaj - Jarek, Gierczak, Skowroński, Droździk - Sobierajski oraz Barański, Synowiec, Maziarz, Stempniewicz, Podwapiński, Gancarczyk, Szumiński. Trenerzy Grzegirz SIKORA, Tomasz FIJAK, Mariusz STIEBAL.