Śląski ZPN

Kibice w Tychach zastanawiają się czy Barco zostanie następcą Messiego i Maradony

25/05/2019 22:47

Kibice w Tychach oglądają sporo bramek. Po czterech trafieniach Nigeryjczyków, podczas piątkowej inauguracji rozgrywek grupy D Mistrzostw Świata FIFA U20, także następnego dnia, w drugim spotkaniu grupy F, worek z golami szybko się rozwiązał.


Ostatecznie Argentyna, jak na faworyta przystało, wygrała z RPA 5:2, ale w pierwszej połowie sześciokrotni triumfatorzy młodzieżowego Mundialu, natrafili na rywala, który wysoko zawiesił poprzeczkę.         

Co prawda drużyna z Ameryki Południowej szybko wyszli na prowadzenie, bo w 202 sekundzie gry Ferreira dośrodkował z rzutu rożnego, a Vera główkując z 5 metra, pokonał Kubhekę. Role odwróciły się w 23 minucie, bo wtedy z rzutu wolnego, spod linii bocznej piłkę wrzucił Mkhuma, a Phillips wyskoczył najwyżej na 10 metrze i uprzedził zarówno obrońcę jak i wybiegającego golkipera, trafiając do pustej bramki.  

Remisowy wynik pierwszej połowy oddaje to co działo się na murawie przez 45 minut, bo Afrykanie dotrzymywali kroku przeciwnikom i zaskarbili sobie sympatię prawie 8,5-tysięcznej widowni.

Obraz gry zmienił się po godzinie rywalizacji, kiedy sędzia, korzystając z VAR, wrócił do sytuacji sprzed kilku minut i wskazał na "wapno". Karnego pewnie wykorzystał Barco, a w przejęciu inicjatywy Argentyńczykom pomógł Phillips. Zdobywca bramki dla RPA za bezpardonowy faul w 65 minucie, po kolejnej analizie VAR, został przez sędziego usunięty z boiska.

Grający z przewagą jednego zawodnika Argentyńczycy spokojnie i efektownie powiększali dorobek bramkowy. W 71 minucie po podaniu Alvareza na strzał z woleja, z 12 metra zdecydował się Barco i znakomicie trafił w długi róg. W 78 minucie solową akcją z lewej strony boiska popisał się Gaich, który wbiegł w pole karne przeciwników i spod końcowej linii zagrał na 5 metr. Tam Alvarez tylko przystawił nogę i było już 4:1.

Co prawda zespół RPA ambitnie walczył do końca i w nagrodę strzelił gola z karnego, wykorzystanego w 85 minucie przez Fostera, ale i tak ostatnie słowo należało do Gaicha. Napastnik Argentyny w doliczonym czasie gry okazał się najsprytniejszy w tłoku po rzucie rożnym. Barco dośrodkował, Pereza zgrał głową, a strzał z 3 metra, oznaczał pieczęć na zwycięstwie.     

Kibice z prezesem PZPN Zbigniewem Bońkiem na czele zastanawiali się kto z młodych Argentyńczyków może w niedalekiej przyszłości wyrosnąć na gwiazdę pokroju Maradony czy Messiego. Może Barco. W grudniu 2017 roku, jako 18-latek, był jednym z bohaterów finału Copa Sudamericana, w którym jego Independiente Buenos Aires pokonał Flamengo Rio de Janeiro. Kilka tygodni później przeniósł się do Atlanty United za 13 mln euro, zostając najdroższym piłkarzem w historii Major League Soccer. Po 8 meczach rundy wiosennej ma w dorobku 4 gole i 2 asysty. Świetny drybler i strzelec, którego nie sposób upilnować.  

Argentyna - RPA 5:2 (1:1)
1:0 - Vera, 4 min,
1:1 - Phillips, 23 min
2:1 - Barco, 63 min (karny)
3:1 - Barco, 71 min
4:1 - Alvarez, 78 min
4:2 - Foster, 85 min (karny)
5:2 - Gaich, 90+2 min  
Sędziował Ivan Krużliak (Słowacja). Widzów 8351.
ARGENTYNA: Roffo - Mura, Perez, Medina, Ortega - Sosa (80. Almendra), Vera, Ferreira (59. Gaich), Barco - De La Vega (79. Urzi), Alvarez. Trener Fernando BATISTA.
RPA: Kubheka (82. Baadjies) - Blom, Abrahams, Khupe, Modise - Mkhuma (58. Appolis), Phillips, Mkhize, Kodisang (72. Thethani) - Foster, Phewa. Trener Thabo SENONG.  
Żółte kartki: Ferreira, Perez. Czerwona kartka: Phillips (65, faul).