Śląski ZPN

Juniorzy Stadionu Śląskiego zwycięstwem w karnych otworzyli ćwierćfinały Mistrzostw Śląska U19 "InterHall"

5/06/2019 15:28

Mecz otwierający finałowy etap rywalizacji o Mistrzostwo Śląska Juniorów U19 "InterHall" trzymał kibiców w napięciu do ostatniej serii rzutów karnych. Dopiero w siódmej kolejce jedenastek piłkarze Stadionu Śląskiego, wykorzystując atut swojego boiska, zadali decydujący cios i... zaczęli fetować wygraną z drużyną GKS GieKSa Katowice jakby to już sięgnęli po główne trofeum i związaną z nią finansową premię. A to był dopiero ćwierćfinał.


Grający wiosną w Lidze Makroregionalnej U19 zespół gości, na sztucznej murawie bocznego boiska Stadionu Śląskiego, od początku spotkania został zepchnięty do defensywy. Szarże Sobczyka zmusiły Spałka do interwencji: w 4 minucie na 20 metrze oraz w 8 minucie na linii bramkowej. Groźnie uderzał też Żurek, ale w 10 minucie po odegraniu Tkaczyka, strzelając z 18 metra, minimalnie spudłował, a w 17 minucie po strzale z narożnika pola bramkowego na drodze piłki stanął Majeranowski.

Katowiczanie otrząsnęli się z przewagi i zaczęli budować swoje akcje, z których najgroźniejsza miała miejsce w 30 minucie. Szwedzi z prawego skrzydła zagrał do Kantyki, który w polu karnym rywali wypracował sobie pozycję strzelecką, ale mając przed sobą tylko Dulika z 10 metra strzelił wprost w niego.

Jak się wykorzystuje takie okazje pokazał mu Tkaczyk, który po prostopadłym podaniu Piotrowskiego, w sytuacji sam na sam ze Spałkiem, strzelił płasko i zapewnił gospodarzom prowadzenie. Cieszyli się nim jednak tylko 4 minuty, bo po rzucie wolnym, wstrzelona w pole karne chorzowian piłka spadła na 7 metrze pod nogę Majeranowskiego, który ustalił wynik pierwszej połowy.

I po przerwie do głosu doszli katowiczanie, ale tym razem im brakowało pomysłu na wykończenie akcji, natomiast chorzowianie w 73 minucie przeprowadzili akcję lewym skrzydłem, skąd Piotrowski dograł do Sobczyka, a ten uderzył z 5 metra, mierząc w krótki róg. Na posterunku był jednak Spałek i z pomocą słupka zażegnał niebezpieczeństwo.

Ponieważ 90 minut gry nie przyniosło rozstrzygnięcia to do wyłonienia zwycięzcy potrzebne były więc rzuty karne. Rozpoczęli je katowiczanie, którzy w drugiej serii po strzale Jedyńskiego w poprzeczkę, znaleźli się "na krawędzi". Stan rywalizacji wyrównał się, gdy kończący trzecią serię Tkaczyk posłał piłkę obok słupka. Od tego momentu do siódmej serii trafili już wszyscy kolejni wykonawcy jedenastek, aż do "wapna" podbiegł Majeranowski. Uderzył celnie, ale Dulik rzucił się w prawą stronę i złapał futbolówkę. Na placu boju, czyli w polu karnym, pozostali już w tym momencie tylko Sobczyk i Spałek. Napastnik Stadionu Śląskiego zachował jednak zimną krew i strzelając zapewnił swojej drużynie awans do półfinału.

Zdjęcia z meczu można oglądać TUTAJ.

Stadion Śląski Chorzów - GKS GieKSa Katowice 1:1 (1:1) w karnych 6:5
1:0 - Tkaczyk, 40 min
1:1 - Majeranowski, 44 min
Karne: 0:1 Szwedzik, 1:1 Barnaś, Jedyński (poprzeczka), 2:1 J. Pawlik, 2:2 Ściążko, Tkaczyk (obok), 2:3 Słociński, 3:3 Święch, 3:4 Kantyka, 4:4 - Piotrowski, 4:5 Grzechynka, 5:5 Gieroń, Majeranowski (obronił Dulik), 6:5 Sobczyk.
Sędziował Zbigniew Szymanek (Katowice).
STADION ŚLĄSKI: Dulik - Ledwig (73. Jałoszyński), Kuczera, Gieroń, J. Pawlik - Tkaczyk, Rotuski (81. Skrzydło), Święch, Piotrowski - Żurek (65. Barnaś), Sobczyk. Trener Michał PAWLIK.
GKS: Spałek - Gnojczewski, Majeranowski, Szmit, Strzelecki - Marędowski (46. Grzechynka), Pilasrki (46. Słociński), Jedyński, Kantyka - Szwedzik, Podstawa (68. Ściążko). Trener Adrian NAPIERAŁA.
Żółte kartki: Rotuski - Pilarski.

W pozostałych parach ćwierćfinałowych w czwartek zmierzą się:
o 17.00
Gwarek Zabrze - Zagłębie Sosnowiec,
Górnik Zabrze - Ruch Chorzów (boisko Sparty),
o 18.30
Skra Częstochowa - GKS Tychy.