Śląski ZPN

GKS Tychy zamknął stawkę półfinalistów Mistrzostw Śląska U19 "InterHall"

6/06/2019 22:58

Kończący fazę ćwierćfinałową Mistrzostw Śląska U19 "InterHall" mecz Skry Częstochowa z GKS Tychy, z punktu widzenia końcowej tabeli I Ligi Wojewódzkiej A1 Junior, przyniósł nieoczekiwane rozstrzygnięcie. Pod Jasną Górą, gospodarze, którzy po rundzie wiosennej uplasowali się na trzecim miejscu, przegrali 0:3 z cztery miejsca niżej sklasyfikowanymi tyszanami.


Podopieczni Sebastiana Idczaka przełamali częstochowską defensywę inicjując akcje lewym skrzydłem. W 31 minucie A. Biegański dośrodkował, a wbiegając w pole bramkowe Staniucha musnął piłkę na 3 metrze i pokonał Kowalczyka. W doliczonym czasie gry pierwszej połowy role się odwróciły. To Staniucha w narożniku boiska ograł rywala i podciągną wzdłuż linii końcowej, a wbiegając w pole karne zagrał do Biegańskiego, który strzałem z bliska zapewnił gościom radosny nastrój w drodze do szatni.

Po zmianie stron, nastawiony na uważną grę w defensywie i czekanie na okazję na kontrę zespół z Tychów, doczekał się swojej okazji w 82 minucie. Wtedy to bowiem po faulu Żabika na Biegańskim sędzia podyktował rzut karny, a Hat zmylił bramkarza i postawił pieczęć na awansie.

- Zakończyliśmy sezon porażką i schodziliśmy z boiska czując gorycz, ale w sumie cały sezon uznajemy za udany - mówi trener Skry Tomasz Szymczak. - Jako beniaminek zajęliśmy ostatecznie trzecie miejsce w tabeli I Ligi Wojewódzkiej, a przede wszystkim zadowoleni możemy być z tego, że pokazaliśmy dobrą piłkę i to ona pozwoliła nam być tak wysoko w klasyfikacji. Szkoda, że na finiszu sezonu zagraliśmy bez kontuzjowanych Ciepłego i Wychowańca, a Podolski wyeliminowały z gry sprawy osobiste, bo z nimi mogliśmy być skuteczniejsi. Tego nam właśnie zabrakło. Graliśmy, mieliśmy częściej piłkę, strzelaliśmy często i groźnie, bo w pierwszej połowie próbowali: Malinowski oraz po dwa razy Gołębiowski i Niedźwiedź, ale bez efektu bramkowego. Tyszanie natomiast byli bezlitośni i wykorzystali nasze błędy. Po przerwie goście jeszcze bardziej zagęścili obronę i choć mieliśmy optyczną przewagę znowu nie przyniosła ona goli, a przeciwnicy skontrowali i zakończyli nam sezon.

- Staniucha już po podaniu Kręciwilka mógł otworzyć wynik, ale strzelając z 5 metra posłał piłkę obok bramki - komentuje spotkanie Sebastian Idczak. - Później jednak trafił i zaliczył asystę, a po przerwie przegrał pojedynek sam na sam z bramkarzem Skry. W końcówce mogliśmy nawet podwyższyć rozmiary i tak okazałego zwycięstwa, ale Wilk po podaniu Toporczyka nie trafił do pustej bramki, Staniucha po podaniu Szafrańskiego, w sytuacji oko w oko został zastopowany przez bramkarza, a Śmiłowski nie trafił w bramkę. Trzy strzelone bramki w zupełności wystarczyły jednak do zwycięstwa, bo dobrze zagraliśmy w defensywie i cieszymy się z awansu do półfinału.

Przed GKS Tychy do półfinału weszły zespoły: Stadionu Śląskiego Chorzów po środowym zwycięstwie w karnych z GKS GieKSa Katowice. Zagłębia Sosnowiec, po czwartkowej wyjazdowej wygranej 3:1 z Gwarkiem Zabrze oraz Ruchu Chorzów, który po remisem 1:1 zakończonym czwartkowym wyjazdowym meczu z Górnikiem Zabrze okazał się lepszy w karnych, wygrywając 5:4.

Skra Częstochowa - GKS Tychy 0:3 (0:2)
0:1 - Staniucha, 31 min
0:2 - A. Biegański, 45+1 min
0:3 - Hat, 82 min (karny)
Sędziował Sławomir Smaczny (Bytom).
SKRA: Kowlaczyk (87. Wróbel) - Błędowski (60. Cierpiał), Napieraj, Kapkowski, Pakuła (80. Rucki) - Malinowski (80. Ziętara), Rogala, Niedźwiedź (65. Żabik), Przygodzki - Gołębiowski, Matyja. Trener Tomasz SZYMCZAK.
GKS: Maciejowski - Braś, Bielusiak, Góralczyk (45. Hachuła), Kręciwilk (70. Wilk) - Kacprowski, Hat, Misztal (45. Szafrański) - Biegański, Jochemczyk (65. Śmiłowski), Staniucha (85. Toporczyk). Trener Sebastian IDCZAK.
Żółte kartki: Gołębiewski - Bielusiak, Szafrański.