Śląski ZPN

Po pierwszym barażu o III ligę LKS Czaniec i Polonia Bytom są... w punkcie wyjścia

15/06/2019 21:32

Pierwszy mecz barażowy LKS Czaniec - Polonia Bytom o awans do III ligi spotkał się z dużym zainteresowaniem kibiców. Na trybunach stadionu w Czańcu zasiadło około 800 widzów, którzy zobaczyli ciekawe widowisko, zakończone remisem 2:2.


Już w 5 minucie bytomianie, którzy lepiej weszli w grę, mieli pierwszą bramkową okazję, ale po podaniu Bębenka Stefański, mając przed sobą tylko Majdę, posłał piłkę obok celu. Niewykorzystana okazja zemściła się w 11 minucie, bo wtedy po zagraniu Karcza, do piłki 5 metrów od bramki gości doszedł Nazdryn-Platnistki i strzałem pod poprzeczkę, jako pierwszy wpisał się na listę strzelców.

Radość gospodarzy trwała jednak krótko, bo w 19 minucie Borycka, sfinalizował akcję Polonii, rozegraną po rzucie z autu. Piłka jak po sznurku wędrowała od Stefańskiego przez Pośpiecha do 19-letniego rozgrywającego, który z 10 metra nie dał szans Majdzie. Mógł podwoić swoją zdobycz w 23 minucie, ale po zagraniu Lachowskiego i przepuszczeniu piłki przez Stefańskiego, także strzelając z 10 metra, nie dał rady bramkarzowi LKS Czaniec.

W odpowiedzi gospodarze przeprowadzili akcję, po której wypuszczony przez Karcza Nazdryn-Platnitski znalazł się w sytuacji sam na sam z Wierzbickim, ale bramkarz Polonii pokazał klasę. I znowu niewykorzystana okazja szybko się zemściła. W 40 minucie bowiem po strzale Hałgasa odbitą przez Majdę piłkę Jurczak wybił za krótko i wprost pod nogi Budzika, który z 20 metra płaskim strzałem ustalił wynik pierwszej połowy. Co prawda bliski szczęścia w 45 minucie był także Stefański, ale strzelając z ostrego kąta trafił piłką w słupek, a dobitka Lachowskiego, była niedokładna.

Po przerwie drużyna LKS Czaniec ruszyła do odrabiania strat i choć w 59 minucie Jurczak nie wykorzystał sytuacji sam na sam, uderzając za wysoko, to w 61 minucie Karcz główkując po wrzutce Świerczyńskiego zamknął rezultat. Wprawdzie okazji do jego zmiany nie brakowało, ale zawodziła skuteczność, a w 89 minucie strzał Fornalczyka efektownie obronił Majda.

- To był mecz rywali godnych gry w III lidze - powiedział Maciej Żak. - Moim zawodnikom należy się szacunek za to, że na tle tak dobrego rywala zaprezentowali się znakomicie. Szczególnie Karcz dał pokaz gry i był piłkarzem meczu, ale wszyscy zasłużyli na gratulacje za to co zrobili. W pierwszej połowie, choć uczulałem na to, naszymi stratami napędzaliśmy akcje rywali. Po przerwie już tych błędów unikaliśmy i to była nasza połowa. Dlatego uważam, że po 90 minutach nadal obydwie drużyny mają takie same szanse na awans i na środowy rewanż do Bytomia pojedziemy żeby walczyć o zwycięstwo.               

- Wynik mnie nie martwi, ale nasza gra w drugiej połowie tak - stwierdził Marcin Domagała. - Powinniśmy być bardziej agresywni. Po tym meczu jesteśmy praktycznie w punkcie wyjścia barażowej walki o awans, do zakończenia której pozostało jeszcze tylko spotkanie, którego będziemy gospodarzami.

LKS Czaniec - Polonia Bytom 2:2 (1:2)
1:0 - Nazdryn-Platnitski, 11 min
1:1 - Borycka, 19 min
1:2 - Budzik, 40 min
2:2 - Karcz, 61 min (głową)
Sędziował Rafał Rokosz (Katowice). Widzów 800.
LKS: Majda - Palarczyk, Stawowy, Żak, Borak - Marczyński (75. Handy), Jurczak, Świerczyński, Nazdryn-Platnitski - Karcz, Stróżak. Trener Maciej ŻAK.
POLONIA: Wierzbicki - Dyszy, Buchcik, Ratkiewicz, Hałgas - Borycka, Bębenek (70. K. Skrzypiński), Budzik, Pośpiech (80. Formalczyk) - Stefański (76. Makowski), Lachowski. Trener Marcin DOMAGAŁA.
Żółta kartka Karcz.