Podopieczni Marcina Berezy i Daniela Gali po śniadaniu wybrali się do kościoła, a po powrocie do hotelu zasiedli w sali konferencyjnej do oglądania filmu "Pele. Narodziny legendy". Dopiero po obiedzie i godzinnym odpoczynku przyszedł czas na trening, a po kolacji był jeszcze czas na wideoanalizę treningu.
- Można powiedzieć, że dzisiaj na zgrupowaniu mieliśmy pot, krew i łzy - mówi Marcin Bereza. - Tylko, że kolejność była trochę inna, bo łezka zakręciła się niektórym w oku, gdy oglądali film biograficzny o tym jak dziecko z brazylijskich slamsów wyrosło na legendę światowej piłki. Pot towarzyszył nam na treningu, na którym pracowaliśmy nad ofensywą, ćwicząc rozegranie i finalizowanie akcji. A krew pojawiła się gdy... Szymon Bębenek został trafiony piłką w nos. Na szczęście nic groźnego się nie stało i mogę powiedzieć, że cała 18 jest zdrowa. Hartujemy naszych zawodników i dbamy o ich zdrowie zapraszając po treningach do beczek... z lodem. Zamrażarka, którą przywieźliśmy do Babimostu pracuje na pełnych obrotach, bo musi wyprodukować 15 kilo lodu. Cieszę się też z tego, że drużyna się konsoliduje i było to widać także na wieczornej wideoanalizie treningu, bo było i trochę poważnych uwag i trochę śmiechu, ale wszystko z tą myślą, żeby do startu w Mistrzostwach Polski Kadr Wojewódzkich w ramach Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży zaprezentować się z najlepszej strony.
Druga część meldunku dotycząca drużyny Marcina Trzebuniaka i Barbary Żelichowskiej nie będzie taka radosna, a wszystko przez kolejny uraz.
- Rano mieliśmy trening, na którym Julia Krzyżok trenował indywidualnie, a po rozgrzewce i pierwszym sprincie uraz mięśnia zgłosiła Wiktoria Błatoń - wyjaśnia Marcin Trzebuniak. - Na szczęście kadra liczy 18 zawodniczek więc mamy z kogo sformować zespół, z którym już trenowały Sonia Nierychło i Katja Skupień. Nasze reprezentantki Polski dołączyły wprawdzie do koleżanek wczoraj, ale czuły się już na tyle wypoczęte, że nie potrzebowały zajęć ulgowych. Razem z pozostałymi zawodniczkami pracowały nad grą obronną, bo ona była tym razem na tapecie. Po obiedzie pojechaliśmy jeszcze raz na plażę w Zbąszynie, gdzie tym razem rozgrywany był turniej siatkówki plażowej więc mogliśmy też trochę pokibicować. Po powrocie poszliśmy do kościoła, a po kolacji zaczęliśmy się już pakować, bo w poniedziałek opuścimy ośrodek w Babimoście i pojedziemy już do Gorzowa, gdzie od wtorku zaczniemy rywalizację o Mistrzostwo Polski Kadr Wojewódzkich w ramach Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży. Wprawdzie z Babimostem ostatecznie pożegnamy się po obiedzie, ale już rano zapakujemy nasze rzeczy do autokaru i ruszymy na wycieczkę. Po niej wrócimy na obiad do hotelu i około godziny 14.00, zaczniemy już ostatni etap naszego sezonu, czyli wyruszymy na finałowy turniej, na którym we wtorek zagramy z Mazowieckim ZPN, w środę z Dolnośląskim ZPN i w piątek z Pomorskim ZPN. Te spotkania zadecydują o tym, kto po trzecim meczu wróci do domu, a kto w niedzielę zagra o 3 i o 1 miejsce w Polsce.
Zdjęcia z dzisiejszego dnia na zgrupowaniu można oglądać TUTAJ.