Śląski ZPN

Reprezentantki Śląskiego ZPN U16 skorzystały z uroków podgorzowskiej plaży

27/06/2019 20:22

Dzień przerwy w turnieju finałowym Mistrzostw Polski Kadr Wojewódzkich U16 Dziewcząt, rozgrywanym w ramach XXV Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży - Lubuskie 2019, reprezentantki Śląskiego Związku Piłki Nożnej wykorzystały na odpoczynek.


Przed trzecim meczem fazy grupowej, którą podopieczne Marcina Trzebuniaka i Barbary Żelichowskiej zakończą piątkowym spotkaniem z rówieśniczkami z Pomorskiego ZPN, walcząc o prawo gry w "małym finale", pojechały na plażę.

- Zastanawialiśmy się co zrobić z tym dniem wolnym i znaleźliśmy strzeżoną plażę nad podgorzowskim jeziorem - mówi Marcin Trzebuniak. - Powiedzieliśmy o tym także kolegom trenerom pozostałych reprezentacji i przedpołudnie niemal w komplecie spędziliśmy nad wodą. Oczywiście unikaliśmy słońca, ale w pełni wykorzystaliśmy uroki plażowania. Wróciliśmy z niego do hotelu na obiad, po którym kierownik wybrał się z zespołem "na sklepy", a my przygotowaliśmy analizę gry rywalek, bo nagraliśmy ich drugi mecz na gorzowskim turnieju. Wiemy więc jak gra reprezentacja Pomorskiego Związku Piłki Nożnej i co trzeba zrobić, żeby wyeliminować jej atuty oraz jak wykorzystać słabsze ogniwa. Pod tym kątem zrobiliśmy wieczorem przedmeczową odprawę, bo jutro wstajemy o 6.20, a o 6.45 jest lekkie śniadanie, bo o 9.00 zaczyna się mecz. Uznaliśmy więc, że lepiej zrobić analizę wideo i omówić meczową taktykę dzisiaj wieczorem, na spokojnie. Skład wyjściowy podam jednak dopiero rano, tradycyjnie godzinę przed meczem. Uzgodniliśmy z organizatorami turnieju i rywalami, że zagramy na głównej płycie, bo to jest w naszej grupie ten ważniejszy mecz, decydujący o awansie do małego finału, który też zostanie rozegrany na dużym boisku. Obydwie drużyny chcą się więc zapoznać z tą murawą.

Trener Marcin Trzebuniak cieszy się, że ma do dyspozycji wszystkie zawodniczki gotowe do gry.

- Co prawda Marta Miś rano czuła się gorzej i nie pojechała z nami na plażę, tylko odpoczywała w pokoju i już po południu stwierdziła, że czuje się dobrze. Pozostałe zawodniczki także są zdrowe i niecierpliwie czekają na możliwość wyjścia na boisko. Jeżeli zagramy na miarę swoich możliwości to powinno być dobrze. Nie chcemy kończyć swojego udziału w gorzowskim turnieju na fazie grupowej. Przyjechaliśmy tu z myślą o tym, żeby rozegrać cztery mecze i nadal taki jest nasz cel.