Śląski ZPN

Jak jubileusz to jubileusz czyli kosztowskie fajerwerki

31/08/2019 22:27

W dniu obchodów 90-lecia klubu piłkarze Unii Kosztowy sprawili sobie swój mały jubileusz. Podopieczni Sebastiana Idczaka 10 raz z rzędu w rozgrywkach IV ligi - I grupy zeszli z boiska niepokonani.


Mało tego, kosztowianie w spotkaniu z Dramą Zbrosławice urządzili sobie strzeleckie popisy. Już w 2 minucie spotkania, Ngwagwu prostopadłym podaniem wypuścił w bój Wolnego, który mając przed sobą tylko bramkarza, "przestrzelił" go uderzeniem z 7 metra. Podbudowani prowadzeniem gospodarze poszli za ciosem i w 4 minucie Ngwagwu przedarł się przez defensywę, ale po jego strzale piłka trafiła w słupek. Co się jednak odwlecze... W 6 minucie Wolny odegrał do Matery, który uderzeniem z 14 metra sfinalizował akcję i podwyższył wynik.

Goście, po stracie dwóch goli, stracili jeszcze zawodnika, bo po zderzeniu z rywalem R. Lewandowski z zakrwawioną twarzą opuścił boisko. Miejscowi wykorzystali ten moment dekoncentracji w szeregach rywali i w 14 minucie było już 3:0. W sytuacji sam na sam z bramkarzem znalazł się Ngwagwu i wywalczy rzut karny, zamieniony na gola przez Wolnego.

- Po takim strzeleckim kwadransie mogliśmy już spokojnie kontrolować przebieg tego meczu - mówi Sebastian Idczak. - Atakowaliśmy i mieliśmy kolejne okazje, ale przed przerwą już nie zdobyliśmy bramki, choć w 45 minucie była ku temu znakomita okazja. Ngwagwu był z piłką w narożnika pola bramkowego i zagrał do Gemborysa, który przestrzelił. A wystarczyło dograć do Adamka, który był przed pustą bramką i musiałby trafić.

Na kolejnego gola kibice czekali do 61 minuty, ale... warto było. Po wrzutce Kowalskiego, który dośrodkował z prawego skrzydła, Ngwagwu złożył się do przewrotki i ekwilibrystycznie oddał strzał z 10 metrów. Piłka przeleciała nad bramkarzem i wpadła do siatki. Ładny był też honorowy gol zbrosławiczan, bo w 70 minucie Sadowski dośrodkował, a Urbainczyk główkując z 10 metra pokonał P. Adamka.

Ostatnie słowo należało jednak do gospodarzy, bo w doliczonym czasie gry Jacenik dośrodkował z rzutu rożnego, a z 5 metrów przypieczętował zwycięstwo.

- Po kwadransie zespół mógł się załamać, ale dotrwał do końca i to jest jedyny plus - twierdzi Dariusz Dwojak, który wrócił na trenerską ławkę Dramy po pożegnaniu z Marcinem Dziewulskim. - Trzeba zespół odbudować i wrócić do gry, która dała nam awans. Piłkarskie bieganie i ambicja to podstawa.

- Cały zespół zagrał dobrze - dodał Sebastian Idczak. - Ngwagwu miał asystę, wywalczył karnego i strzelił efektownego gola, ale inni też pokazali solidną piłkę. Możemy się cieszyć, że zespół, w którym jest rywalizacja o miejsce w meczowej kadrze, prezentuje ciekawą piłkę, która może się podobać kibicom.

Zdjęcia z meczu można oglądać TUTAJ.

Unia Kosztowy - Drama Zbrosławice 5:1 (3:0)
1:0 - Wolny, 2 min
2:0 - Matera, 6 min
3:0 - Wolny, 14 min (karny)
4:0 - Ngwagwu, 61 min
4:1 - Urbainczyk, 70 min (głową)
5:1 - Turczyński, 90+2 min (głową)
Sędziował Jakub Legierski (Skoczów). Widzów 500.
UNIA: P. Adamek - J. Adamek (76. Malik), Bajor, Kocurek, Matera - Kowalski, Pryszcz, Nowakowski, Gemborys (46. Jacenik) - Ngwagwu (85. Turczyński), Wolny (67. Jarosz). Trener Sebastian IDCZAK.
DRAMA: T. Lewandowski - Koschny, Stolarczyk, R. Lewandowski (10. Borowiec), Ćwielong (18. Pietrzyk) - Hermasz (65. Gałęziok), Kulesza, Jakubowski (46. Urbainczyk), Wojdanowski, Giera (46. Mrożek) - Halama (65. Sadowski). Trener Dariusz DWOJAK.
Żółte kartki: Matera, Jacenik, J. Adamek, Pryszcz, Kowalski - T. Lewandowski, Hermasz.