Śląski ZPN

Trener Łukasz Stęchły jest zadowolony z postawy reprezentacji Śląskiego ZPN U12

26/10/2019 15:14

Na czele sztabu szkoleniowego reprezentacji Śląskiego Związku Piłki Nożnej U12, która w Międzynarodowym Turnieju Młode Talenty, współfinansowanym przez Województwo Śląskie, zajęła pierwsze miejsce, stał Łukasz Stęchły. W prowadzeniu zespołu do dwóch zwycięstw i remisu na boiskach w Ustroniu pomagali mu Sławomir Sołtysik i Adam Ślęzak.


- Z perspektywy dwóch dni, w których rozegraliśmy trzy mecze, zarówno z wyników jak i z gry całej drużyny oraz indywidualnie poszczególnych zawodników, jesteśmy zadowoleni - mówi Łukasz Stęchły. - Grupa 18 zawodników zaprezentowała się na swoim maksimum. Mieliśmy bardzo wymagających rywali, na tle których niektórzy nasi zawodnicy w pierwszym dniu musieli przede wszystkim poradzić sobie z... tremą. Szczególnie, ci którzy pierwszy raz byli w tym zespole.  Na szczęście stres szybko minął. A w drugim dniu postanowiliśmy dać większy zakres czasu gry dla zawodników, którzy w pierwszym dniu mniej przebywali na boisku, a także na sprawdzenie piłkarzy na innych pozycjach niż na tych, na których byli testowani wcześniej. Cieszymy się, że mogli się pokazać na tle silnych przeciwników ponieważ można było zobaczyć jak zachowują się w trudnych boiskowych sytuacjach - meczowych i stresowych, wymagających od nich maksymalnego wysiłku i zaprezentowania najwyższych umiejętności.

- Przy którym nazwisku postawił pan największy plus?

- Każdego możemy wyróżnić za zaangażowanie. Cechy wolicjonalne, które pokazali nasi zawodnicy były naprawdę na reprezentacyjnym poziomie. Tego wymagamy od kadrowiczów. I nie martwimy się tym, że przez to przybyło nam problemów pozytywnych. Na przykład na pozycji bramkarza w pierwszym dniu spory wkład w wygrane mecze miał Jakub Garus, a w drugim Mikołaj Zuber, zaprezentował się znakomicie, broniąc nawet karnego. A to jest kolejna dwójka bramkarzy, którzy pokazali się z dobrej strony w reprezentacji Śląskiego Związku Piłki Nożnej U12 w tym sezonie. Ważne jest też to, że drużyna wybrała swojego kapitana, którym został Wiktor Jarosz, naturalny przywódca w grupie. Chyba wszyscy od razu go polubili, a także docenili, że na boisku prezentuje jakość piłkarską w roli zawodnika defensywnego. Może nie widać go w statystykach meczowych, w których zaznaczamy strzelców i asystentów, ale w pracy dla zespołu jest bardzo wartościowy. Dlatego drużyna go szanuje za ofiarność i zaangażowanie w grze.

- Który z trzech meczów rozegranych w Ustroniu był najbardziej wartościowy?

- Najwięcej materiału do analizy dał nam ostatni mecz, czyli zremisowane 2:2 spotkanie z Małopolskim Związkiem Piłki Nożnej. Mieliśmy w nim dużo rotacji na pozycjach i mogliśmy sprawdzić zawodników w różnych ustawieniach. To daje nam dodatkową wiedzę na temat predyspozycji i możliwości piłkarskich co daje nam możliwość roszad w przyszłości. Natomiast pod względem piłkarskim na pewno najbardziej mógł się podobać nasz drugi piątkowy mecz, w którym zespół z Czech postawił nam bardzo trudne warunki. Pod względem piłkarskim był to najlepszy mecz turnieju i mogliśmy sprawdzić jak pracuje ten zespół w tym naszym najsilniejszym ustawieniu oraz pod presją, bo graliśmy cały czas na stykowym wyniku. Każdy błąd miał znaczenie dla losów spotkania i ten egzamin ten zespół także zdał zwycięsko.

Zdjęcia z turnieju można oglądać TUTAJTUTAJ i TUTAJ.