Śląski ZPN

Tyszanie podejmą ŁKS, Piast zagra z Legią II, a Raków pojedzie pod Wawel

5/11/2019 12:32

Za miesiąc z 16 drużyn, które jeszcze mogą marzyć o występie na Stadionie Narodowym 2 maja 2020 roku w finale Pucharu Polski, zostanie już tylko połowa stawki.


O tym kto awansuje do ćwierćfinałów przekonamy się bowiem w dniach 3, 4 i 5 grudnia, kiedy to na boiska wybiegną drużyny: GKS Tychy – ŁKS Łódź, Legia II Warszawa – Piast Gliwice, Cracovia – Raków Częstochowa, Stal Stalowa Wola – Lech Poznań, Lechia Gdańsk – Zagłębie Lubin, Błękitni Stargard – Stal Mielec, Górnik Łęczna – Legia Warszawa i Miedź Legnica – Stomil Olsztyn.

Choć trener Ryszard Tarasiewicz nie chciał rywala z ekstraklasy to los postawił na drodze tyszan przedstawiciela najwyższej klasy rozgrywkowej. Z tym, że Łódzki Klub Sportowy to beniaminek, który w 14 kolejkach zanotował zaledwie 3 zwycięstwa i 2 remisy oraz aż 9-krotnie zszedł z boiska pokonany. Czy taki dorobek świadczy o tym, że w Tychach mogą liczyć na powtórkę z sezonu 1976/77, w którym ówcześni wicemistrzowie Polski doszli do ćwierćfinału. To jest jak do tej pory największe pucharowe osiągnięcie tyszan.

Teoretycznie na najłatwiejszego rywala trafił mistrz Polski. Piast zmierzy się bowiem z III-ligowym zespołem rezerw Legii Warszawa i gliwiczanie są w tej konfrontacji zdecydowanym faworytem. Nie można tego powiedzieć o Rakowie, na którego drodze stanęła Cracovia. W dodatku częstochowianie zagrają w tym meczu jako goście, tak samo jak 8 grudnia w meczu o ligowe punkty. Pod Wawelem będziemy więc mieli „dwupak”.