- Cieszę się, bo za każdym razem gdy się spotykamy i patrzę na tych chłopaków, którzy wybiegają na boisko, jestem zbudowany ich postawą – mówi Zdzisław Podedworny. – Są zdyscyplinowani, przychodzą, grają fajną piłkę. Stworzyła się fajna grupa, z którą nie ma żadnych problemów. Cieszę się, że byli zawodnicy, już po zakończeniu kariery, ciągle chcą się jeszcze ruszać, choć na kalendarzowym liczniku niektórzy mają już po czterdziestce, pięćdziesiątce albo nawet i więcej co niektórzy.

- Jakie wyzwanie stawia pan przed tym zespołem w 2020 roku?

- Nie stawiamy sobie żadnych wyzwań. Mamy się spotykać i grać tak jak graliśmy w 2019 roku, a nawet doskonalić swoje zagrania, choć jak patrzyłem na niektóre akcje w minionym roku to wydawało mi się, że już lepiej się nie da (śmiech). Najbardziej pamiętny był mecz rozegrany w Radzionkowie gdzie wygraliśmy 8:1, ale nie o wynik chodzi. Pokazaliśmy naprawdę fajną piłkę i jeszcze wsparliśmy leczenie 15-letniej dziewczyny.

- Czego życzyć zawodnikom Reprezentacji Oldbojów Śląskiego Związku Piłki Nożnej na progu 2020 roku?

- Zdrowia, bo to już są przecież starsi panowie. Zdrowie jest im więc bardzo potrzebne, tym bardziej gdy gramy mecze dzień po dniu, a czasem nawet dwa w ciągu jednego dnia, bo we wrześniu minionego roku rano uczciliśmy jubileusz 110-lecia Górnika 09 Mysłowice, a po południu 100-lecia Soły Oświęcim. No i obydwa mecze wygraliśmy, a zwycięstwa zawsze cieszą, ale gramy nie dla zwycięstw, a dla przyjemności, którą daje pobyt na boisku. I tego życzę zawodnikom, starszym panom z Reprezentacji Oldbojów Śląskiego Związku Piłki Nożnej.