Śląski ZPN

11-latkowie TS United Żywiec zamknęli listę startową turnieju finałowego o Puchar Prezesa Śląskiego Związku Piłki Nożnej

21/01/2020 07:20

Turniej w gościnnej Milówce, gdzie wójt Robert Piętka wsparł organizację półfinałowej rywalizacji drużyn walczących o awans do finału Pucharu Prezesa Śląskiego Związku Piłki Nożnej, zakończył się zwycięstwem 11-latków z TS United Żywiec.


Podopieczni Mirosława Bajka zagrali w składzie: Jakub Porębski - Bartosz Wójcik, Oskar Góra, Adrian Stokłosa, Karol Majcherek - Maciej Lach i Olaf Kliś, błyskawicznie zapewniając sobie pierwsze miejsce.

- Prawo gry w turnieju finałowym w Suszcu zapewniliśmy sobie już po dwóch pierwszych meczach - mówi Mirosław Bajek. - Zaczęliśmy od zwycięstwa 4:0 z APN GKS Tychy, a następnie pokonaliśmy 3:0 SMS z Rudy Śląskiej. Po tych dwóch wyraźnych, choć wywalczonych w zaciętych spotkaniach, zwycięstwach już ze spokojną głową zagraliśmy z Rekordem i zremisowaliśmy 3:3. Każdy z chłopców, od bramkarza Kuby Porębskiego zaczynając, a na 10-latkach Adrianie Stokłosie i Olafie Klisiu kończąc, spisał się bardzo dobrze. Nie było typowego "króla strzelców", bo wszyscy dołożyli swoją cegiełkę do awansu i razem z trenerem rocznika 2010 w naszym klubie Romualdem Stokłosą, którego zawodnicy też są w tym zespole, mogliśmy być w pełni zadowoleni.

TS United Żywiec, który w turnieju finałowym rywalizować będzie z AP TEAM Gliwice i Płomień Kuźnica Marianowa, na głębokich wodach nie jest nowicjuszem. Uczestniczył w Turniejach Z Podwórka na Stadion o Puchar Tymbarku oraz występuje w turniejach na Słowacji.

- Mieliśmy bardzo ciekawy rocznik 2006 i na podstawie tego co się wokół tej drużyny działo mamy już swoje wnioski i doświadczenie - dodaje Mirosław Bajek. - Nie przesadzamy więc z grą, żeby nie było przesytu i wiemy też, że oprócz dawania radości dzieciom bardzo ważna jest także praca... z rodzicami. Cieszymy się wspólnie, że dzieci się rozwijają. Na przykład Bartek Wójcik i Karol Majcherek grają już w kategorii D1. Ale przede wszystkim mają się cieszyć i przezywać pozytywne emocje. Z tym nastawieniem jedziemy na finał do Suszca, traktując turniej finałowy także jako sportowe wyzwanie. Jesteśmy akurat w trakcie ferii, na które zaplanowaliśmy sportową półkolonię, więc mamy taki zimowy obóz dochodzeniowy. Forma powinna więc rosnąć.