Śląski ZPN

Samorządowcy Zabrza i Gliwic podziękowali piłkarskim działaczom

1/02/2020 10:18

Gala 100-lecia Śląskiego Związku Piłki Nożnej w Podokręgu Zabrze miała także swój samorządowy fragment, przy którym warto się zatrzymać.


Po podziękowaniach przekazanych przez prezesa Śląskiego Związku Piłki Nożnej Henryka Kulę i wiceprezesa Śląskiego Związku Piłki Nożnej, a zarazem prezesa Podokręgu Zabrze Jarosława Brysia wszystkim samorządowcom głos w ich imieniu zabrał Zastępca Prezydenta Miasta Zabrze Krzysztof Lewandowski.

- Szanowni Państwo, mam wielką przyjemność reprezentować Prezydent Zabrza panią Małgorzatę Mańkę-Szulik, która poprosiła, żebym w jej imieniu bardzo serdecznie was wszystkich pozdrowił - powiedział Krzysztof Lewandowski. - Około południa dostałem esemesa od Jarosława Brysia, który napisał: "Poprosimy pana prezydenta o krótkie przemówienie". Panie Prezesie. O piłce nie da się mówić krótko. O piłce się mówi całymi nocami... Na szczęście większość została to już powiedziana, ale myślę, że i tak nie dość mocno podkreśliliśmy rolę w piłce nożnej działaczy sportowych. Władz. Prezesów. Tych wszystkich ludzi, którzy się piłką nożna zajmują, tworząc warunki do jej uprawiania. Nie byłoby żadnych wielkich sukcesów gdyby nie panowie i panie, ciężko pracujący w zaciszu gabinetów. Trenerzy w klubach się zmieniają. Piłkarze w klubach się zmieniają. A bardzo często ci działacze klubowi przez kilkadziesiąt lat zastanawiają się dniem i nocą co zrobić, żeby ten klub funkcjonował, żeby te dzieciaki miały gdzie grać, żeby osiągały sukcesy sportowe.

Tak się składa, że obchodzimy 100-lecie Śląskiego Związku Piłki Nożnej w momencie, kiedy drużyna z naszego regionu jest mistrzem Polski. Ja nie wiem panie prezesie jak pan to zrobił. (A gdy prezes Henryk Kula pokazał palcem w kierunku niebios Krzysztof Lewandowski kontynuował). Opatrzność Boża? To jest prawda, że myśmy się bardzo długo modlili o ten kolejny tytuł dla Podokręgu Zabrze, ale coś tam się chyba u "Góry" pomylili (ukłon w kierunku działaczy z Gliwic i śmiech). Gratuluję Piastowi i kontynuują wątek działaczy dodam, że właśnie bez takich ludzi jak Piotr Wieczorek, na pewno tego tytułu mistrza Polski w Gliwicach by nie było. Piotr całe swoje życie i młodzieńcze, i później dojrzałe, poświęcił piłce nożnej i Piastowi. Myślę, że to jest wielkie ukoronowanie jego pracy. Myślę także, że właśnie w tym momencie i w tym miejscu, trzeba przypomnieć także innych wybitnych działaczy. Nie byłoby wielkich sukcesów Górnika Zabrze na pewno bez Eryka Wyry, legendarnego prezesa, który potrafił nie tylko sprowadzić najlepszych trenerów, ale także zadbać o bazę szkoleniową i o bazę sportową. Potrafił pilnować, żeby trafiali do Zabrza najlepsi zawodnicy, a co wtedy było jeszcze ważniejsze, żeby z Zabrza nie odchodzili. Nawet pana Stasia, wtedy zawodnika sekcji lekkoatletycznej Górnika, też nam Warszawa na dwa lata "ukradła". Ernest Pohl także musiał dwa lata grać w Warszawie i Legia dlatego wyrwała nam dwa tytuły mistrza Polski, że nam wyrwał naszego legendarnego napastnika.

Nieczęsto się zdarza, ale zdarza się i zdarzyło się w naszym Podokręgu Zabrze, że jedna osoba potrafi świetnie funkcjonować zarówno jako zawodnik, jako trener i działacz sportowy. Jest z nami Jan Kowalski, który jako piłkarz, a później szkoleniowiec Górnika, a następnie wiceprezes Gwarka Zabrze świętował tytuły mistrza Polski. Dziękuję.

Dziękuję wam wszystkim za te wspaniałe emocje, za te dzieciaki na boiskach, za tę młodzież, która może się spotykać na naszych stadionach. To dobrze i miło spotkać się w gronie przyjaciół, a kto kocha piłkę nożną na pewno w tym gronie znajdzie przyjaciół - zakończył Krzysztof Lewandowski.

Razem z gratulacjami i życzeniami Krzysztof Lewandowski na ręce prezesów Henryka Kuli i Jarosława Brysia przekazał także list gratulacyjny. A po chwili ciszy, upamiętniającej tych wszystkich, którzy działali, ale nie ma już ich wśród nas, głos zabrał Przewodniczący Rady Miasta Gliwice Marek Pszonak.

- Szanowny panie prezesie, zacni goście tworzący przez lata historię śląskiej i polskiej piłki nożnej, drodzy działacze, sędziowie, piłkarze i samorządowcy - rozpoczął Marek Pszonak. - Pięknie powiedział pan prezes o miłości do piłki nożnej. Nie byłoby tej miłości panie prezesie, gdyby nie dziesięć dekad działalności Śląskiego Związku Piłki Nożnej. Gdyby nie setki, tysiące osób zaangażowanych w jej tworzenie. W kreowanie jej i promowanie. Podkreślił pan, że tak wielu ludzi było w to zaangażowanych. Ale ja chciałem panu prezesowi podziękować za te ostatnie lata, kiedy to pan przejął stery śląskiej piłki nożnej i za to, że wyszedł pan z budynku przy ulicy Francuskiej w Katowicach. Wiem gdzie to jest, bo przez dziesięć lat pracowałem obok tego budynku. Wyszedł pan z niego. Wyszedł pan do klubów, do działaczy, do sędziów i do sympatyków. Za to ogromne słowa uznania. Ci ludzie stali się dowartościowani. Zobaczyli, że są potrzebni, a ich praca jest mega wartością dla nas wszystkich. Panie prezesie, za to ogromny szacunek i dziękuję. Pozwolicie państwo, że podziękuję również dwóm moim przyjaciołom Jarkowi Brysiowi i Tomkowi Kulczyckiemu, z którymi od wielu lat wspólnie organizujemy jako samorząd miasta Gliwice wiele imprez. Wypowiada się tu jednak nie tylko jako samorządowiec z Gliwic, ale także przedstawiciel wszystkich samorządowców Ziemi Gliwickiej. Wielokrotnie nasze wspólne zawody, imprezy sportowe i konkurencje gromadziły rzesze dzieci i młodzieży, które realizowały swoje marzenia. Mogły występować na boiskach i w halach sportowych, a wy działacze im to umożliwialiście. Dlatego za tę współpracę chciałem serdecznie podziękować. Jestem przekonany, że ta współpraca pomiędzy samorządem i Śląskim Związkiem Piłki Nożnej, Podokręgiem Zabrze i działaczami, przede wszystkim na rzecz szkolenia dzieci i młodzieży, doprowadzi do tego, że nie będziemy musieli czekać kolejnych trzydziestu lat na mistrzostwo Polski na śląskiej ziemi. Tego sobie i państwu życzę.