Urodził się 17 grudnia 1933 roku w Sośnicy - jako Ginter Florenski. Swoją piłkarską przygodę rozpoczął w Orle Sośnica, a z Górnikiem Zabrze związał się w 1956 roku i od 1957 roku był jego ostoją oraz błyskawicznie trafił do reprezentacji, w której wystąpił między innymi w legendarnym meczu z ZSRR, 2:1 wygranym przez biało-czerwonych na Stadionie Śląskim.

Legend i niezwykłych opowieści o "Florku" - jak nazywali go kibice i koledzy z boiska - jest bardzo wiele. Wszystkie ukazują na to, że obrońca, która na polskie boiska wprowadził grę wślizgiem i stosował je skutecznie w walce nawet z największymi gwiazdami światowego futbolu w europejskich pucharach od pierwszego meczu Górnika w Pucharze Europy Mistrzów Krajowych z Tottenhamem Hotspur w 1961 roku po finał Pucharu Europy Mistrzów Krajowych z Manchesterem City w 1970 roku.

W wieku 37 lat pożegnał się z Górnikiem, w którym rozegrał 258 spotkań i występował jeszcze w Górniku Wesoła i GKS Tychy. Ostatecznie karierę zakończył w wieku 40 lat. W 1981 roku wyjechał do Niemiec i zamieszkał z rodziną w Hamm. Zabrzański klub miał jednak cały czas w sercu, a w 2011 roku z dumą i wzruszeniem przyjął tytuł Ambasadora Górnika. Został także nominowany do tytułu Ambasadora Śląskiej Piłki z okazji 100-lecia Śląskiego Związku Piłki Nożnej i wspominaliśmy go jeszcze podczas sobotniej gali w Oprze Śląskiej. Nie było go już jednak z nami w Bytomiu i nie ma go już od niedzieli wśród nas, ale na zawsze pozostanie w pamięci piłkarskiej rodziny.