Śląski ZPN

Z kart Historii 100-lecia Śląskiego Związku Piłki Nożnej - Powrót reprezentacji na Stadion Śląski

27/04/2020 20:53

W szóstym rozdziale Historii 100-lecia Śląskiego Związku Piłki Nożnej - zatytułowanym "Raz na sto lat" - prezentujemy niezapomniane chwile oraz sylwetki bohaterów, tworzących historię i legendę śląskiej piłki. Dziś czas na - Powrót reprezentacji na Stadion Śląski w 2018 roku.


Z powodu modernizacji chorzowskiego stadionu piłka nożna w reprezentacyjnym wydaniu, niemal przez dekadę nie gościła w „Kotle czarownic”. Rozstała się z nim 14 października 2009 roku w smutnych okolicznościach, towarzyszących porażce 0:1 ze Słowacją w eliminacjach mistrzostw świata.

Powrót reprezentacji Polski na Stadion Śląski był jednym z punktów programu wyborczego kandydata na prezesa Śląskiego Związku Piłki Nożnej Henryka Kuli. – Powiem szczerze, że w 2016 roku ten cel wydawał się bardzo odległy – mówi Henryk Kula. – Potrzebnych było wiele negocjacji i kuluarowych rozmów, żeby spełniło się marzenie wielu pokoleń kibiców głodnych reprezentacyjnej piłki.

– Najpierw, w 2017 roku, w ramach Turnieju Eliminacyjnego do Mistrzostw Europy U-19 na meczu Polska – Białoruś biało-czerwonych dopingowało niemal 30 tysięcy kibiców. Dzięki tej frekwencji prezes PZPN Zbigniew Boniek uznał, że „Kocioł czarownic” jest gotowy na przyjęcie drużyny narodowej, której zawodnicy stwierdzili, że mamy najlepszą murawę w Polsce i chwalili także nowoczesne zaplecze – przypomina prezes Śląskiego Związku Piłki Nożnej.

A dodać trzeba, że powrót biało-czerwonych był fantastyczny. 27 marca 2018 roku zespół Adama Nawałki pokonał w towarzyskim meczu Koreę Południową 3:2. Emocjonujące spotkanie i zwycięską bramkę Piotra Zielińskiego, zdobytą w ostatnich sekundach gry, oglądało 53 tysiące widzów. Magia Stadionu Śląskiego znowu zadziałała. Na trybuny chorzowskiego giganta przyszło najwięcej ludzi od czasu meczu z Anglią w 1993 roku, w którym zaczęły się kłopoty przestarzałego wtedy obiektu.

Po nieudanych występach podczas rosyjskiego Mundialu, jesienią 2018 roku biało-czerwoni wrócili na Stadion Śląski na mecze Ligi Narodów – nowych rozgrywek zaproponowanych przez UEFA. Rywale byli mocni: Portugalczycy (11 października) oraz Włosi (14 października). Oba spotkania, już z nowym selekcjonerem Jerzym Brzęczkiem, Polacy przegrali (2:3 i 0:1). Złośliwi twierdzili, że magia… znowu zadziałała – gdyby nie ona, porażki byłyby znacznie wyższe.

Arkadiusz Milik w meczu z Włochami.

Najważniejsze jednak, że stadion, na którym Polacy trzykrotnie pieczętowali awans na mundiale (1977, 1985, 2001) oraz awans na mistrzostwa Europy (2007), udowodnił, że znowu jest gotowy na wielkie wydarzenia piłkarskie. Otwarty jest także na imprezy rekreacyjne, takie jak organizowane przez Śląski ZPN, przy wsparciu Urzędu Marszałkowskiego, „Pikniki Rodzinne na Śląskim” czy finały wojewódzkie rozgrywanego pod auspicjami PZPN „Turnieju z Podwórka na Stadion o Puchar Tymbarku”.

Henryk Kula wita uczestników Turnieju z Podwórka na Stadion o Puchar Tymbarku.