Śląski ZPN

Zmiennicy postawili pieczęć na awansie Pniówka do finału Pucharu Polski na szczeblu Śląskiego Związku Piłki Nożnej

29/07/2020 20:09

Półfinałowe spotkanie Pucharu Polski na szczeblu Śląskiego Związku Piłki Nożnej w Bytomiu zapowiadało się jako potyczka na wysokim poziomie.


Wszak Szombierki jeszcze w czerwcu walczyły w barażach o powrót na III-ligowe boiska, na których Pniówek gra nieprzerwanie od 2008 roku! Jeżeli do tego dodamy, że gospodarze rozpoczęli już IV-ligowy sezon od zwycięstwa z Ruchem Radzionków, a pawłowiczanie są przed inauguracją nowych rozgrywek ligowych, to w przedmeczowych dywagacjach trudno było wskazać na jednoznacznego faworyta.

Nie można także powiedzieć, że spotkanie zakończone zwycięstwem gości 3:0 było jednostronnym widowiskiem. Wręcz przeciwnie, po błyskawicznie straconej bramce - idealne zagranie Mateusza Szatkowskiego na skrzydło do Rafała Adamka, który obsłużył Wojciecha Caniboła i strzał z 6 metra był już tylko formalnością - drużyna Janusza Klugego mocno przycisnęła. Najbliżej zdobycia wyrównującego gola był w 22 minucie Mateusz Kaiser, bo po zagraniu Szymona Cicheckiego dobrze przymierzył z 10 metra w długi róg, ale Bartosz Gocyk popisał się znakomitą interwencją. Także jego vis a vis Arkadiusz Latka mógł się wykazać, bo po podaniu Tomasza Musioła w sytuacji oko w oko z bramkarzem znalazł się Adamek, ale nie zdołał podwyższyć wyniku.

Trudno przewidzieć jak potoczyłyby się losy meczu, gdy w 32 minucie po faulu Szymona Ciuberka na wychodzącym sam na sam z bramkarzem Kamilu Moritzu, sędzia zdecydował się na surowszy wymiar kary niż żółta kartka. Grając 11 na 11 pawłowiczanie do końca meczu bronili się skutecznie, a zmiennicy okazali się "kilerami". Najpierw Kamil Glenc, w pierwszym kontakcie z piłką, tuż po wejściu na murawę, wykorzystał błąd Bartłomieja Gwiaździńskiego w polu karnym Szombierek i szpicem z 7 metra w 57 minucie podwyższył prowadzenie Pniówka. Natomiast Damian Zajączkowski, choć także tuż po zameldowaniu się na boisku miał swoją bramkową okazję, to odczekał kwadrans i w 88 minucie postawił pieczęć na zwycięstwie. Tym razem po wrzutce Szymona Ciuberka sprytnie uderzył głową z 15 metra i przelobował bramkarza.

Jeszcze w doliczonym czasie gry pawłowiczanie mocno zamieszali w polu karnym bytomian, ale Caniboł nie doczekał się odgwizdania rzutu karnego, a Musioł strzelił z 14 metra wprost w Latkę, bo rezultat mógł być jeszcze bardziej okazały. 3:0 także wystarczy jednak do awansu do finału i prawa gry 4 sierpnia o główne trofeum, 40 tysięcy złotych oraz występ w I rundzie Pucharu Polski na szczeblu centralnym.

 

Zdjęcia a meczu można oglądać TUTAJ.

Szombierki Bytom - Pniówek 74 Pawłowice 0:3 (0:1)
0:1 - Caniboł 2 min, 0:2 - Glenc 57 min, 0:3 - Zajączkowski 88 min (głową).
Sędziował Robert Kowalczyk (Częstochowa).
SZOMBIERKI: Latka - Cichecki, Balul, Nowara (86. Pstuś), Wagner - Juraszczyk, Łebko, Gwiaździński, Moritz - Kaiser, Rybak (68. Maziarz). Trener Janusz KLUGE.
PNIÓWEK: Gocyk - Semeniuk (73. Zajączkowski), Pańkowski, Ciuberek, Mazurkiewicz - Adamek, Musioł, Morcinek (56. Trąd), Szatkowski (81. Płowucha), F. Łukasik (56. Glenc) - Caniboł. Trener Grzegorz ŁUKASIK.
Żółte kartki: Ciuberek, Semeniuk, Szatkowski.