Śląski ZPN

Trzecioligowe zmagania zaczęły się od podziału punktów w Pawłowicach

1/08/2020 18:33

W Pawłowicach zainaugurowano III-ligowe rozgrywki 2020/2021. Podopieczni Grzegorza Łukasika, po mocnym pucharowym przetarciu, mieli apetyt na komplet punktów w spotkaniu z Piastem Żmigród, ale muszą się zadowolić jednym oczkiem za remis 1:1.


Gospodarze do spotkania przystąpili osłabieni brakiem dwójki skrzydłowych, którzy w ostatnich dniach doznali urazów. Pierwszy z gry, na początku tego tygodnia, wypadł Dawid Weis, a w przeddzień inauguracji kontuzję zgłosił Rafał Adamek. Pozbawiony skrzydłowych, którzy byli motorem napędowym drużyny, Pniówek 74 atakował bez odpowiedniego animuszu, a pierwszy celny strzał zanotowaliśmy dopiero w 12 minucie, kiedy to Tomasz Musioł uderzał z rzutu wolnego z 23 metra, ale dobrze ustawiony bramkarz gości pewnie obronił płaski strzał. Tak samo było też w 18 minucie, a pozostałe strzały były niecelne, albo blokowane. Rywale odpowiedzieli dopiero w ostatnich sekundach pierwszej połowy, gdy Daniel Stanclik finalizując akcję znalazł się na 12 metrze, ale Bartosz Gocyk nie dał się zaskoczyć.

Po przerwie żmigrodzianie śmielej ruszyli do ataku i w 51 minucie wyprowadzili groźną kontrę, którą Eryk Moryson w sytuacji oko w oko z bramkarzem zakończył strzałem z 8 metra, jednak Gocyk znakomicie wyszedł z bramki i obronił. Po takim sygnale ostrzegawczym Pniówek 74 udowodnił, że ma w swoich szeregach doświadczonych napastników. Mateusz Szatkowski zagrał do Wojciecha Caniboła, a ten mając trochę czasu i wolnego miejsca przymierzył z 20 metra w okienko i zapewnił drużynie prowadzenie. Próby jego podwyższenia okazały się nieudane, a przeciwnicy w 81 minucie przeprowadzili kontrę wykonaną przez rezerwowych i doprowadzili do remisu. Oskar Trzepacz zagrał piłkę nad głowami stoperów, a rozpędzony Marek Miziniak wyprzedził ich i wpadł w pole karne, gdzie w sytuacji sam na sam okazał się skuteczny, trafiając z 12 metra w dolny róg bramki. Rozochocony powodzeniem Piast zaatakował jeszcze w 86 minucie i po strzale Stanclika z wolnego, zza linii bocznej pola karnego, znowu Gocyk miał okazję się wykazać.

Pniówek 74 Pawłowice - Piast Żmigród 1:1 (0:0)
1:0 - Caniboł 58 min, 1:1 - Miziniak 81 min.
Sędziował Sebastian Grzebski (Nysa). Widzów 100.
PNIÓWEK: Gocyk - Pastuszak, Pańkowski, Ciuberek, Mazurkiewicz - Semeniuk (60. Glenc), Trąd (60. Morcinek), Musioł, Łukasik - Szatkowski (82. Lewandowski), Caniboł. Trener Grzegorz ŁUKASIK.
PIAST: Przybylski - Sołtyński, Kohut, Kępczyński (39. Trzepacz), Chouwer (78. Łukaszewski), Majbroda, Stanclik, Sosna, Kendzia, Gołębiowski (72. Miziniak) - Moryson. Trener Kamil SOCHA.
Żółte kartki: Semeniuk, Pańkowski, Szatkowski, Caniboł, Kłus-asystent trenera na ławce - Kępczyński, Sosna.