Śląski ZPN

Trener reprezentacji Śląskiego ZPN U13 Łukasz Stęchły chwali cały zespół

14/10/2020 08:21

Po drugim spotkaniu w ramach eliminacji grupowych Mistrzostw Polski Kadr Wojewódzkich U13 trener reprezentacji Śląskiego Związku Piłki Nożnej Łukasz Stęchły nie krył zadowolenia.



- W Kolbuszowej, gdzie podejmowała nas reprezentacja Podkarpackiego Związku Piłki Nożnej, zagraliśmy dobrze i wygraliśmy zasłużenie – mówi Łukasz Stęchły. - Szczególnie w pierwszej połowie spisywaliśmy się bardzo dobrze. Prowadziliśmy po 40 minutach 2:0 i można powiedzieć „tylko” 2:0, bo ten wynik nie oddaje w pełni naszej przewagi. Jak to się mówi – to był najniższy wymiar kary. Mogliśmy się pokusić o dwie-trzy bramki więcej. Było w ich nastawieniu widać, że chcieli zatrzeć niemiłe wspomnienia, które pozostały po pierwszym meczu, sprzed dwóch tygodni w Chorzowie z Małopolskim Związkiem Piłki Nożnej. Dodatkowo bardzo mobilizowaliśmy się przed pierwszym gwizdkiem na kolbuszowskim boisku i to wszystko wypaliło. Ale w drugiej połowie było już gorzej. Odbiło się to, że większość zawodników musiała wstać rano około 5, żeby dojechać na zbiórkę, a później wsiedliśmy do autokaru i mieliśmy w kościach długą i trudną podróż więc trochę „fizyczność” nam siadła, ale zdołaliśmy obronić wypracowaną przewagę i mogę powiedzieć, że w sumie pewnie sięgnęliśmy po zwycięstwo 3:1.

- Kto najbardziej zasłużył na wyróżnienia po dobrym występie całej drużyny?

- Bardzo dobrze spisała się cała drużyna zaczynając od bramkarzy. Zarówno Mikołaj Zuber, który bronił 65 minut, jak i Szymon Orłowski, który wszedł na ostatni kwadrans zdali swój egzamin. Nie wiem  nawet czy trudniejszego zadania nie miał „Orzeł”, bo pojawił się na boisku gdy gospodarze po strzeleniu kontaktowego gola mocno zaatakowali i... trafili na mur. Już w pierwszej akcji przeszedł poważny test i obronił trudną piłkę, a w końcówce – po trzeciej bramce dla nas – też nie pozwolił przeciwnikom złapać kontaktu. Oczywiście, bramkarzom pomagali pozostali zawodnicy, bo graliśmy mądrze i z dyscypliną w sektorze obronnym, w którym wykonana została bardzo duża praca. Nawet te trudne warunki, bo w padającym nieustannie deszczu na murawie zaczęły się pojawiać kałuże, które zatrzymywały piłkę, nie były nam w stanie przeszkodzić. Jako zespół, walcząc od początku do końca i mając jeden cel, wygraliśmy więc trudny mecz z wymagającym przeciwnikiem. Każdy zostawił mnóstwo zdrowia na boisku, dając z siebie sto procent. Docenili to nawet miejscowi kibice, którzy pogratulowali mi gry zespołu, podkreślając, że to był występ na wysokim poziomie piłki młodzieżowej.

- Czy można powiedzieć, że ten zespół nadal się kształtuje?

- Na pewno tak. Dowodem na to jest gol debiutanta. Antek Tarkowski trafił do reprezentacji po obserwacji meczu ligowego i wspólnie z kolegą klubowym Dominikiem Miśkiewiczem przeprowadzili akcję, która w końcówce pierwszej połowy dała nam gola na 2:0. Szukamy dalej i mogę zapewnić, że ta kadra nadal jest otwarta. Ta przerwa w funkcjonowaniu kadry między selekcją robioną rok temu i tegorocznymi meczami sprawiła, że nie do końca rozpoznaliśmy kandydatów do gry w reprezentacji więc jesteśmy nadal na etapie obserwacji i sprawdzamy każdy sygnał. Chcemy, żeby w reprezentacji Śląskiego Związku Piłki Nożnej U13 grali najlepsi zawodnicy z rocznika 2008 w naszym województwie, bo przed nami jeszcze w tym roku – 28 października w Chorzowie – ostatni mecz rundy jesiennej z Opolskim Związkiem Piłki Nożnej, a wiosną spotkania rewanżowe, decydujące o awansie do turnieju finałowego Mistrzostw Polski Kadr Wojewódzkich U13.