Śląski ZPN

Juniorzy starsi Rakowa Częstochowa idą śladem młodszych kolegów

17/11/2020 12:07
Fot. RKS Raków Częstochowa Fot. RKS Raków Częstochowa

Młodzieżowe drużyny Rakowa grają w Centralnej Lidze Juniorów U17 i U15 – plasując się po rundzie jesiennej na podium tabeli. Tylko w rywalizacji 18-latków częstochowianie nie mają swojego zespołu w krajowej elicie, ale trener Robert Brzeziński i jego podopieczni ruszyli śladem młodszych kolegów.


W I Lidze Wojewódzkiej A1 Junior już po przedostatniej kolejce rundy jesiennej sprawa jest jasna. Raków, wygrywając 2:0 z ROW-em 1964 Rybnik, przypieczętował awans do Ligi Makroregionalnej U19, w której wiosną „czerwono-niebiescy” walczyć będą o wejście do 16 najlepszych juniorskich zespołów w naszym kraju.

- W zadaniach naszej Akademii jest gra w najwyższych klasach rozgrywkowych – mówi Robert Brzeziński. - Dlatego, choć to może brzmi paradoksalnie, w najstarszym roczniku staramy się dorównać młodszym drużynom i wejść do Centralnej Ligi Juniorów. Pierwszy krok już w tym kierunku zrobiliśmy, bo w 16 meczach zdobyliśmy 43 punkty, za 14 zwycięstw i 1 remis. Ponieśliśmy tylko jedną porażkę i z bilansem bramkowym 47:11, na jedną kolejkę przed zakończeniem rundy jesiennej mogliśmy się cieszyć z wykonania zadania na ten rok.

W meczu z rybniczanami gole strzelili Tobiasz Kubik i Mateusz Nowak, a Raków zagrał w składzie: Muszyński – Kubik (84. Butucel), Białas, Cierpiał (42. Cuber), Jezierski (67. Przybylski), Kucharczyk, Kuszaj, Nowak, Rygiel, Szymocha, Waszkiewicz (80. Krawczyk).

- Nasz zespół złożony jest z zawodników z roczników od 2002 do 2004 – dodaje Robert Brzeziński. - Podstawą drużyny jest jednak rocznik 2003, bo rok starsi zawodnicy przeszli do drużyny rezerw i grają w IV lidze. Praktycznie występowaliśmy więc w lidze juniorów grając z rywalami o rok starszymi, ale możemy być z naszych występów zadowoleni. W każdym meczu staraliśmy się zdominować przeciwnika, bo to jest zakodowane w naszym modelu gry. Oczywiście w zależności od rywala raz wychodziło nam to raz bardziej, raz mniej, ale takie mecze jak wygrane 5:0 z GKS-em Tychy, 2:0 z Piastem Gliwice i 1:0 z Górnikiem Zabrze u nas oraz 4:0 na wyjeździe z Rekordem na pewno dawały dużo satysfakcji. Zadowoleni jesteśmy też z indywidualnych postępów zrobionych przez naszych zawodników, z których lider Mateusz Jezierski został wyróżniony powołaniem na konsultację reprezentacji Polski. Jakub Cierpiał gra w kadrze Śląskiego Związku Piłki Nożnej. Eryk Kuszaj to z kolei nasz filar obrony, której mocnymi ogniwami byli także Krystian Szymocha i Szymon Rygiel. W bramce wyróżniał się Jakub Mądrzyk broniąc na przykład karnego przy stanie 2:1 w 5 minucie doliczonego czasu gry. W środku pola motorem napędowym był Oliwier Kucharczyk i od niego zaczynały się nasze bramkowe akcje, a dawał też solidne wsparcie defensywie. A objawieniem rundy jesiennej można natomiast nazwać Tobiasza Kubika na skrzydle.

Jest więc drużyna i są indywidualności, ale to nie znaczy, że można zamknąć rozdział pod tytułem budowanie zespołu i selekcja.

- Filozofią naszej Akademii jest stawianie przed zawodnikami wysokich wymagań – wyjaśnia Robert Brzeziński. - Dlatego 18-latkowie z rocznika 2002 grają w rezerwach, do których wchodzą także najlepsi z rocznika 2003. A my ciągle szukamy kolejnych kandydatów do gry w naszym zespole zarówno wśród zawodników z młodszych roczników w naszej Akademii jak i z innych klubów. Na pewno nie będziemy ściągać do nas zawodników, którzy dobrze się spisują w IV lidze, bo nie chcemy żeby robili krok do tyłu. Zorganizujemy natomiast po zakończeniu rozgrywek w rundzie jesiennej, jeszcze w tym roku, bo 5 grudnia, sparing z Rakowem II, żeby sprawdzić kandydatów, dla których planujemy także testy. Natomiast zimą – budując formę na grę w Lidze Makroregionalnej U19 – zmierzymy się z drużynami z Centralnej Ligi Juniorów: Legią Warszawa, Arką Gdynia, Lechią Gdańsk i UKS-em SMS-em Łódź.

Na sukcesy zawsze pracuje spora grupa ludzi, którzy wspierają zawodników.

- Tak samo jest w naszym zespole – zapewnia Robert Brzeziński. - Nie byłoby tego sukcesu bez takich ludzi jak wspierających nas organizacyjnie: Maciej Strożek, Paweł Nocuń i Paweł Tyszkowski. Ponadto w pracy treningowej pomagali mi: Sebastian Żebrowski, Mariusz Mielnicki, Karol Kuczera i Jacek Gorczyca oraz panie Marta Szymanek-Pilarczyk i Ewelina Pierzyna, a także fizjoterapeuci Łukasz Pabich, Łukasz Bielecki, Natalia Kumas i Alicja Ibek. Nad wszystkim czuwa dyrektor Marek Śledź, a nasza wspólna praca daje efekty i pozwala mieć nadzieję na kolejne sukcesy.