Śląski ZPN

Juniorzy młodsi GKS-u Tychy przed rewanżowym meczem barażowym o awans do CLJ U17

20/11/2020 14:04

Po zwycięstwie 2:0 na swoim boisku z rówieśnikami z FC Wrocław Academy juniorzy młodsi GKS-u Tychy na niedzielny rewanż barażów o awans do Centralnej Ligi Juniorów U17 jadą w dobrym humorze.


- Pierwszy mecz potwierdził, że gramy w barażach z bardzo trudnym przeciwnikiem – mówi prezes GKS-u Tychy Leszek Bartnicki. - FC Wrocław Academy ma przecie w swoim składzie reprezentantów Polski, a akademia wyszkoliła już kilku zawodników do ekstraklasy. Zdawaliśmy sobie sprawę, że to będzie ciężkie zadanie. Cieszymy się bardzo, że u siebie wykonaliśmy duży krok w kierunku awansu, ale wiemy, że dopiero jesteśmy w połowie drogi. Jest to dla nas bardzo ważna rzecz, bo chcemy w Tychach mieć Centralną Ligę Juniorów, w której zawodnicy będą się rozwijać grając z najlepszymi rówieśnikami w Polsce. Niektórzy z nich już dostają szansę treningów w pierwszym zespole, grają w rezerwach więc uważnie obserwujemy ich rozwój i czekamy na dobre wieści w niedzielę z Wrocławia.

Ojcem środowego zwycięstwa okazał się Michał Ploch, który przy pierwszym golu zaliczył asystę, dobrym przerzutem piłki otwierając Natanowi Dzięgielewskiemu drogą do bramki, a bombą w okienko z 25 metrów, postawił pieczęć na zwycięstwie.

- Z tego występu mogę być zadowolony – twierdzi Michał Ploch. - To był dobry mecz w moim wykonaniu. Asysta jest ważna i też cieszy, ale bramka na pewno dała największą radość. Jak tylko zobaczyłem, że piłka wychodzi z pola karnego i zmierza w moim kierunku, zdecydowałem się na strzał i trafiłem idealnie. Wygraliśmy 2:0, ale rywal był bardzo dobry i wysoko zawiesił poprzeczkę. Zdecydowanie wyżej niż rywale, z którymi graliśmy w rundzie jesiennej w lidze. Pierwsza połowa była jednak zdecydowanie dla nas, a w drugiej utrzymaliśmy swoje dwubramkowe prowadzenie. Ważne jest to, że choć musiałem zejść z boiska pod koniec drugiej połowy to ze zdrowiem wszystko jest w porządku i na rewanż będę na pewno gotowy.

Asystent trenera Marcin Zemanek bardziej analitycznie ocenił to wygrane spotkanie w Tychach.

- Musimy zrobić wszystko, żeby przed rewanżem poprawić naszą grę – wyjaśnia Marcin Zemanek. - W drugiej połowie siedliśmy trochę fizycznie, a przeciwnik pokazał, że jest dobrze zorganizowany. Z tak dobrze grającym rywalem w rundzie jesiennej podczas meczów ligi wojewódzkiej spotykaliśmy się bardzo rzadko. Tylko Piast Gliwice i Rekord Bielsko-Biała też próbowali grać w piłkę, ale FC Wrocław Academy pokazał się z lepszej strony niż nasi rywale na Śląsku. Cieszy, że wszyscy są zdrowi. Zamiana Michała Plocha na Szymona Krzosę spowodowana była tym, że chcieliśmy dać szansę pokazania się zawodnikowi, który dobrze wyglądał na treningach i jest bardzo waleczny. Chcieliśmy też zabezpieczyć środek pola i ta zmiana zdała egzamin więc jesteśmy zadowoleni z tego co już za nami. Ale wiemy też, że w rewanżu w niedzielę we Wrocławiu musimy zagrać jeszcze lepiej, żeby przypieczętować awans do Centralnej Ligi Juniorów U17. Zespół FC Wrocław Academy nie zaskoczył nas, bo byliśmy przygotowani na to co będzie grał. Wiedzieliśmy jaki mają styl i staraliśmy się odpowiednio ustawić i przygotować do tego, żeby odpowiednio wykorzystać nasz styl grania.     

Trener Przemysław Pitry podkreślił, że mecz w Tychach potwierdził, że juniorzy młodsi GKS-u Tychy tworzą prawdziwy zespół od bramkarza Artura Sipa zaczynając, a kończąc na tych, którzy nie weszli na boisko z ławki rezerwowych.

- Pochwalić trzeba całą drużynę za waleczność i za zwycięstwo u siebie. Wszyscy oddali serce i dzięki temu mamy dwubramkową zaliczkę – dodaje Przemysław Pitry. - Bronił Artur Sip, a Paweł Wolny został na ławce, ale wiem, że mamy dwóch równorzędnych bramkarzy i z tego się cieszę. Postawiliśmy na Artura i możemy być zadowoleni, bo zachowaliśmy czyste konto. Wygraliśmy jednak dopiero pierwszą połowę barażowego starcie i trzeba mocno stać na nogach, bo jedno zwycięstwo jeszcze niczego nie przesądza. Przed nami w niedzielę druga połowa barażowej rywalizacji, a zarazem ostatni i najważniejszy mecz rundy jesiennej. Dlatego w czwartek mieliśmy wolne, żeby odpocząć, a od piątku znowu wróciliśmy do zajęć i były: odnowa, rozbieganie i rozruch czyli normalne przygotowania do niedzielnego meczu. Zrobimy też analizę środowego spotkania i pochylimy się szczególnie na błędami, których mieliśmy unikać. Pokażemy te fragmenty chłopakom, żeby w rewanżu już uniknąć takich sytuacji, bo chcemy zagrać najlepiej jak potrafimy.