Śląski ZPN

Najważniejszy dzień z roku 100-latka – Gwarek Ornontowice

3/12/2020 13:32

Prezes Gwarka Ornontowice Krzysztof Zdrzałek na kończący się rok jubileuszu 100-lecia spogląda z sentymentem.


- Pod względem sportowym, mimo pandemii, był to jeden z lepszych okresów w naszym klubie – mówi Krzysztof Zdrzałek. - W Pucharze Polski dotarliśmy do finału na szczeblu Podokręgu Zabrze, ale nie rozegraliśmy zaplanowanego na 30 września meczu z Górnikiem II Zabrze. Przeszkodziły nam problemy zdrowotne w zabrzańskim klubie i spotkanie zostało przeniesione na wiosnę. Natomiast w IV lidze zakończyliśmy rundę jesienną na piątym miejscu, a w ostatnim tegorocznym spotkaniu wygraliśmy 2:0 wyjazdowy mecz z mistrzem półmetka Unią Kosztowy. Rozeszliśmy się więc na zimowe urlopy z uśmiechem na twarzach. Na początku sezonu czuliśmy, że mamy dobrą drużynę, ale wiedzieliśmy też, że nasza grupa jest mocna i bardzo wyrównana. Cieszymy się więc, że w naszym klubie stworzyła się taka atmosfera dzięki której zawodnicy nie chcą odchodzić, chcą grać, a trener mając do dyspozycji szeroką kadrę bez problemów zastępuje, tego kto wypada z gry, równorzędnym zastępcą. Dużo radości dał nam też zespół rezerw, typowo amatorski, trenujący raz w tygodniu, bo wiosną awansował do klasy B i na półmetku jest liderem. O wynikach młodzieży nie wspominam, bo na szkolenie dzieci patrzymy pod kątem rozwoju indywidualnego i widzimy, że idzie to w dobrym kierunku.

- Co rok 2020 przyniósł wam poza boiskiem?

- Zacznę od siebie, bo 25 listopada przeszedłem na emeryturę i cieszę się, że korzystając z przywilejów tego stanu oraz ze zdrowia mogę zaglądać do klubu o każdej porze i jeszcze mocniej angażować się w działalność sportową. Zadowolony jestem też ze współpracy z Urzędem Gminy i wójtem Marcinem Kotyczką. Ponadto otrzymaliśmy środki na program Smart Goals, który wykorzystuje sygnały świetlne do doskonalenia obserwacji przestrzennej zawodnika pod presją i ta darowizna z Fundacji JSW pozwoli nam podnieść szkolenie młodzieży na jeszcze wyższy poziom.

- Kto jest piłkarską wizytówką Gwarka Ornontowice?

- Najbardziej znanym wychowankiem naszego klubu jest Mateusz Matras, który ma już ponad 200 spotkań rozegranych w ekstraklasie w barwach: Piasta Gliwice, Pogoni Szczecin, Lechii Gdańsk, Zagłębia Lubin, Górnika Zabrze i Stali Mielec, której obecnie jest zawodnikiem. Od nas do wyczynowej piłki trafił też Tomasz Loska, którego namówiłem do gry u nas, gdy byłem trenerem i kierownikiem trampkarskiej drużyny, a on przychodził na nasze dodatkowe treningi w hali w Chudowie. Choć wcześniej był już Piaście Gliwice, to tak naprawdę u nas uczył się piłkarskiego abecadła. Zaczynając był i bramkarzem i napastnikiem. W końcu został jednak między słupkami i jako 16-latek zadebiutował w IV lidze, startując do kariery. Z radością obserwowaliśmy jak się później rozwija i z Górnikiem Zabrze awansuje do ekstraklasy, w której zagrał już 55 spotkań, a teraz w klubie z Niecieczy walczy o kolejny awans do ekstraklasy i poprawę tego bilansu. Mamy też satysfakcję, że do piłki przez nasz klub wrócił Damian Michalik. Doszedł do I ligi i zrezygnował z kariery. Wyjechał do Anglii i pracował na statku, ale mój bratanek i chrześniak, a teraz drugi trener seniorów Mateusz, jakoś go tam na odnalazł dzięki internetowi i skontaktował się z nim. Zaoferowaliśmy mu pracę na kopalni więc wrócił do kraju i odbił się o czym świadczy gra w II i I lidze. Mam też satysfakcję, że z Ornontowic, a dokładniej z mojego ogródka, gdzie było przydomowe boisko, na którym grali z moim synem, w piłkarski świat ruszyli: Przemek Wiśniewski, obrońca Górnika Zabrze i bracia Kuba oraz Kacper Piątkowie – pomocnicy GKS-u Tychy.

- Kto w obecnej drużynie Gwarka gra pierwsze skrzypce?

- Kapitanem i najstarszym zawodnikiem jest Tomek Kasprzyk, który też jest wyjątkową postacią, a najlepszym strzelcem okazał się Jakub Sewerin. Naszą siłą jest jednak 20-osobowa kadra, która stworzyła kolektyw.

- Kiedy planujecie obchody 100-lecia klubu?

- Zaplanowaliśmy na 6-7 czerwca, ale nie doszły do skutku. Jeżeli sytuacja się poprawi to mam nadzieję, że w połowie przyszłego roku uda się uczcić jubileusz. Czekamy i cieszymy się, że w tym roku mimo problemów runda jesienna została rozegrana. Dlatego mimo wszystko rok 2020 podsumujemy pozytywnie.