Śląski ZPN

Było i pozostanie w naszej pamięci – Krzysztof Olczyk

20/12/2020 12:45

Prezes Podokręgu Lubliniec Krzysztof Olczyk nie ukrywa dumy podsumowując kończący się rok.


- Mimo pandemii i wszystkich wynikających z niej problemów uważam, że 2020 rok był zdecydowanie najważniejszym okresem w historii naszego Podokręgu – mówi Krzysztof Olczyk. - Jego podsumowanie zacznę od... środka, czyli od Zebrania Klubów Podokręgu Lubliniec, na którym 5 czerwca w restauracji Antares dokonaliśmy podsumowania czteroletniej kadencji i dokonaliśmy wyboru nowego Prezydium oraz Delegatów na Walne Zebranie Śląskiego Związku Piłki Nożnej. Podkreśliliśmy jednoznacznie jak duże znaczenie miało dla Podokręgu Lubliniec usamodzielnienie się czyli wystąpienie ze struktur Częstochowskiego Okręgowego Związku Piłki Nożnej i bezpośrednia współpraca ze Śląskim Związkiem Piłki Nożnej i Prezesem Henrykiem Kulą. Dzięki temu mogliśmy w tym sezonie jako organ prowadzący przygotować i prowadzić rozgrywki klasy okręgowej. Mieliśmy także dzięki temu okazję organizować imprezy sportowe o skali wojewódzkiej, takie jak 26 Halowe Mistrzostwa Śląska Sędziów – Memoriał Edwarda Konopki 4 stycznia w Zespole Szkół Adama Mickiewicza w Lublińcu czy Pierwszy Turniej Eliminacyjny Mistrzostw Polski Kadr Wojewódzkich U15 Dziewcząt w dniach 26-27 września na Stadionie Miejskim w Lublińcu.

- Z czego jest pan najbardziej zadowolony?

- Ze zrozumienia i jednomyślności klubów. Żeby kandydować na prezesa trzeba było zebrać poparcie klubów i otrzymałem je, a na wyborach wszyscy uprawnieni głosowali na mnie. Głosowali także za zaproponowanymi przeze mnie zmianami, a były one spore, bo tylko trójka działaczy z poprzednich władz została w nowym Prezydium, do którego weszli młodzi: Mirosława Minor, Sebastian Radek, Szymon Mlynek, Mirosław Kowalik i Andrzej Kosytorz.

- Który dzień najbardziej utkwił panu w pamięci?

- Było ich kilka. O mistrzostwach sędziów już wspominałem, ale dodam, że rywalizacja reprezentacji 12 podokręgów z finałem Racibórz – Częstochowa zakończonym remisem 1:1 i karnym wybranymi przez raciborzan 6:5 to było emocjonujące widowisko. Z radością, jako sędzia, który ma około 1600 spotkań „na liczniku” gratulowałem młodszym kolegom, a szczególnie tym którzy zostali wybranymi najlepszymi. Tomasz Sobeczko  z Raciborza otrzymał miano najlepszego zawodnika, Andrzej Prokop  z Częstochowy najlepszego bramkarza, a królem strzelców okazał się Łukasz Jaworek z Bytomia. Jako organizatorzy byliśmy też chwaleni z wygrany przez Reprezentację Śląskiego Związku Piłki Nożnej Turniej Eliminacyjny Mistrzostw Polski Kadr Wojewódzkich U15 Dziewcząt. Ale mnie szczególnie zapadł w pamięci dzień 7 lutego i nasza Gala 100-lecia Śląskiego Związku Piłki Nożnej w hotelu „Strzelnica”. Uczestniczyło w niej 135 osób. Byli samorządowcy i przedstawiciele służb mundurowych, wielcy sportowcy z Zygmuntem Anczokiem i wybitni działacze naszego regionu. Razem z Prezesem Henrykiem Kulą i Wiceprezesami Jarosławem Brysiem i Arturem Szymczykiem miałem honor podziękować i nagrodzić tych wszystkich, bez których nie byłoby rozwoju piłki nożnej na Ziemi Lublinieckiej. A możemy się pochwalić infrastrukturą, której nie byłoby gdyby nie władze gmin i powiatu, który jest naszym partnerem we wszystkich działaniach. W dodatku ten uroczysty i podniosły nastrój udało się połączyć z rodzinnym świętowaniem, a występ artystyczny, który „roztańczył” nawet Prezesa Henryka Kuli można zaliczyć do wyjątkowych. Dla mnie wyjątkowy był też udział w Galii 100-lecia Śląskiego Związku Piłki Nożnej w Operze Śląskiej, bo 22 lutego miałem okazję z dumą stanąć w jednym rzędzie z wybitnymi działaczami, trenerami, zawodnikami i z rąk Prezesa PZPN Zbigniewa Bońka odebrać medal "Za Wybitne Osiągnięcia w Rozwoju Piłki Nożnej". Odznaczeń mam sporo, ale to było szczególne.

- Jakie macie plany na 2021 rok?

- Po pierwsze doprowadzić do końca rozgrywki w tym sezonie i mam nadzieję, że pandemia, która uniemożliwiła nam grę w rundzie wiosennej rok temu, tym razem już nie przerwie sezonu. Po drugie jesteśmy gotowi do kolejnych wyzwań i z pomocą Starostwa, w którym działam jako Przewodniczący Rady Powiatu oraz Urzędu Miasta i władz gminnych możemy sprostać kolejnym wyzwaniom. Mówię to z pełnym przekonaniem, bo uważam, że udowodniliśmy w minionym roku, że można nam powierzyć ważne zadania. Po trzecie nadal rozwijać szkolenie trenerów, bo mamy w planie kolejne kursy i kursokonferencje, a nasza baza w Lublińcu i Pawonkowie umożliwia nam ich przeprowadzenie. To co rozpoczął Zbigniew Ormańczyk kontynuuje Szymon Mlynek i możemy iść do przodu. Chciałbym też, żeby nasze nowe biuro, czyli siedziba, do której wróciliśmy, przy ulicy Piłsudzkiego żyło, było miejscem spotkań i dyskusji, a nie „biurem do załatwiania spraw urzędowych”. Wierzę, że na spotkaniach z działaczami klubów będą się rodzić nowe pomysły, tak jak urodził się kurs opieki medycznej. Gdy okazało się, że kluby płacą kary za brak ratownika medycznego na meczach zrobiliśmy kurs i dzisiaj każdy klub już ma przeszkolonego w tym zakresie człowieka. Wystarczy po prostu podzielić się problemem i wtedy można znaleźć rozwiązanie. Jako człowiek wywodzący się sędziowskiej organizacji mam też nadzieję, że uda się w naszym regionie znaleźć młodego arbitra, który będzie się chciał rozwijać. Zazdrosnym okiem spoglądam na Darka Mrowca, bo w Podokręgu Żywiec mają sędziów na najwyższym szczeblu. Nie mierzę aż tak wysoko, ale uważam, że IV-ligowy arbiter z Podokręgu Lubliniec to może być nasze zadanie i mówię o tym Witoldowi Fiszerowi Przewodniczącemu Kolegium Sędziów u nas. A na pierwszy ogień pójdzie przygotowywany przez nas turniej półfinałowy Pucharu Prezesa Śląskiego Związku Piłki Nożnej w kategorii U10 i U11, bo chcemy od razu w styczniu dać sygnał, że w 2021 roku jesteśmy gotowi do realizacji kolejnych zadań, które zaświadczą o tym, że Podokręg Lubliniec ma bazę i potencjał.