Śląski ZPN

Najważniejszy dzień z życia 100-latka – Czułowianka Tychy

21/12/2020 18:24

Prezes Czułowianki Tychy Paweł Kuś z trudnego dla klubu roku 2020 wyciągnął kilka pozytywów.


- Dla nas, jak pewnie dla wielu klubów, kończący się rok był „zakręcony” - mówi Paweł Kuś. - W naszym przypadku zbiegł się jeszcze z jubileuszem 100-lecia i chcieliśmy godnie uczcić taką datę. Podjęliśmy więc szereg działań i mogę powiedzieć, że się udało. 6 września mieliśmy mecz młodzików, było dużo radości dzieci korzystających z dmuchańców oraz zabaw prowadzonych przez animatorów, a najbardziej zadowolony jestem z efektów spotkania Oldboje Czułowianki – Przyjaciele Klubu. Uczestnicy tego meczu sami zaczęli dopytywać kiedy planujemy następne takie wydarzenie, a nawet uznali, że chętnie raz w tygodniu spotykaliby się na boisku, żeby się poruszać. Daliśmy im zielone światło, a nawet zaproponowaliśmy, żeby ci którzy czują się na siłach dołączyli do naszej pierwszej drużyny i przygotowywali formę na kolejny festyn sportowy na naszym boisku. Cieszymy się, że odwiedzili nas włodarze Śląskiego Związku Piłki Nożnej z Prezesem Henrykiem Kulą i Podokręgu Tychy z Piotrem Swobodą. Szkoda tylko, że nie udało się rozpocząć tych naszych uroczystości jubileuszową mszą świętą, ale następne uroczystości od tego będziemy zaczynać.   

- Który mecz z roku jubileuszowego zapamiętał pan najbardziej?

- Najbardziej prestiżowe mecze są zawsze z rezerwami LKS-u Goczałkowice, bo to mocna drużyna, zaplecze wcześniej IV-ligowców, a teraz III-ligowców. Na ich tle widać nasze mocne i słabe strony. Goczałkowiczanie są liderem naszej klasy B, w której my zajmujemy trzecie miejsce, ale w meczu na naszym boisku przegraliśmy 0:4. Szymon Wróbel, Sebastian Dobroś czy Damian Łusiewicz mogli się zmierzyć z godnymi rywalami, ale większość meczów wygrali w tym 8:1 z LKS II Gardawice na inaugurację sezonu. Cieszymy się też z wyników naszych drużyn młodzieżowych, które trenują Janusz Małek, prowadzący także seniorów oraz Mariusz Buras, który zajął się najmłodszymi. Najbardziej zadowoleni jednak jesteśmy z tego, że obaj trenerzy zwracają uwagę na to, żeby nasi zawodnicy grali w piłkę. Takie jest założenie w naszym szkoleniu i to ma procentować w przyszłości. Mamy w klubie drużyny młodzików i orlików, które rywalizują z okolicznymi klubami i mecze z Siódemką Tychy, MKS Lędziny, Piastem Bieruń czy Golem Bieruń to zawsze jest interesujące starcie.

- Jakie macie plany na rok 2021?

- Chcemy przede wszystkim kontynuować to co robimy. Mamy też plan zrobić grupę naborową dla cztero-pięciolatków i chcemy z tym pomysłem udać się do czułowskiego przedszkola. Z dyrekcją Szkoły Podstawowej współpracuje się nam bardzo dobrze więc myślę, że może spróbować pójść krok dalej. Oczywiście dużo zależy od pandemii i związanych z nią ograniczeń, bo już trochę nam przeszkodziły. Liczymy też, że Miasto Tychy utrzyma dotacje na sport i będziemy mogli przy jej pomocy realizować nasze zamierzenia. Ważne jest też to, że sponsorzy, którzy nam pomagali deklarują dalsze wsparcie więc możemy z optymizmem spoglądać w kierunku Nowego Roku, życząc wszystkim z okazji Świąt Bożego Narodzenia zdrowia i tego żeby świat wrócił do normalności, a dzieci i dorośli mogli z radością biegać po boiskach.