Śląski ZPN

Wicemistrzowski przedsmak walki o obronę tytułu

9/02/2021 15:28

Choć emocje towarzyszące finałowemu spotkaniu Młodzieżowych Mistrzostw Polski w Futsalu w kategorii U16 dziewcząt już opadły trener drużyny GKS Katowice Krzysztof Witek nadal czuje gorzki smak srebra.


- Oczywiście dociera do mnie to, że osiągnęliśmy sukces, bo zdobyliśmy wicemistrzostwo Polski – mówi Krzysztof Witek. - Cały sztab szkoleniowy czyli Angelina Łąckiewicz-Oślizło, która na co dzień prowadzi zespół z rocznika 2005, mój asystent Sebastian Kawulka i kierownik drużyny Tomasz Rogalski, zdajemy sobie jednak sprawę z tego, że mistrzostwo było w naszym zasięgu. W finałowym meczu po pierwszej połowie prowadziliśmy 2:0 i mogliśmy w trakcie drugiej połowy pokusić się o trzecią bramkę. Zamiast tego nadzialiśmy się na dwie kontry i zwycięzcę trzeba było wyłonić w rzutach karnych, w których mieliśmy piłkę meczową, bo przy stanie 3:2 w piątej serii Natalia Kawulka uderzała z 6 metra i mogła zamknąć rywalizację. O tym, że w siódmej kolejce Iga Witkowska, a w ósmej serii Alicja Bednarek trafiły w słupek też trudno zapomnieć, ale nie ma co rozpamiętywać tego co było w Proszowicach, bo gramy dalej.

- Dziewczęta przygotowują się już do Młodzieżowych Mistrzostw Polski w Futsalu w kategorii U14?

- I tak, i nie. Nie, dlatego, że futsal nie jest celem naszych treningów. Traktujemy rozgrywki w hali jako element przygotowania do gry w piłkę nożną, a Seweryn, Grzegorczyk i Tuszyńska oraz od poniedziałku Gutowska trafiły już do ekstraligowej drużyny GKS-u Katowice. Pod tym kątem trenujemy codziennie, bo dziewczęta, które chodzą do Szkoły Mistrzostwa Sportowego mają zajęcia rano w ramach lekcji, a te które nie chodzą do SMS trenują po południu i na tych treningach są też dziewczyny chodzące do SMS. Sparingi też gramy na dużych boiskach i na piątek mamy umówione spotkanie z Resovią U17, a niedzielę zagramy grę wewnętrzną roczników 2006 i 2007. To, że nie trenujemy pod kątem futsalu było widać na tle Wierzbowianki, której zawodniczki występują nawet w seniorskiej ekstraklasie. Przyjęły więc futsalową strategię i taktykę, a my grając na trzy czwórki realizowaliśmy swoje zadania prowadzenia gry, rozgrywania akcji, kreowania sytuacji. Pod tym względem jako drużyna zdaliśmy egzamin, a miło było słuchać takich opinii, że nawet gdybyśmy przyjechali bez tej nominalnie pierwszej czwórki to i tak daleko byśmy zaszli, bo reszta drużyny nie odstawała.

- Powiedział pan „i tak, i nie”. Argumenty na "nie" już znamy, a co przemawia za „tak”?

- Powiedziałem „tak” dlatego, że przed nami turniej w Gliwicach, gdzie w kategorii U14 będzie mogła zagrać niemal połowa składu, który w Proszowicach sięgnął po wicemistrzostwo Polski. Z rocznika 2005 mieliśmy w składzie: Kingę Seweryn, Oliwię Grzegorczyk i Patrycję Kielesz. Z rocznika 2006 grały natomiast: Julia Gutowska, Zofia Tuszyńska, Hanna Wieczorek, Natalia Ostalecka i Zuzanna Lozio. To znaczy, że Anna Krakowiak, Natalia Kawulka, Iga Witkowska, Alicja Bednarek, Michalina Thamm i najlepsza zawodniczka turnieju w Proszowicach Zuzanna Witek mogą swoje doświadczenie zdobyte w kategorii U16 wykorzystać w rywalizacji z rówieśniczkami z rocznika 2007. Uzupełnią je dziewczyny z rocznika 2007 i młodsze. Myślę, że w ten sposób znowu zbudujemy mocny zespół i znowu będziemy walczyć o najwyższe pozycje, jak przystało na obrońcę mistrzowskiego tytułu.