– Jeśli kluby z IV ligi mają wolę i spełniają wymogi rządowego rozporządzenia, to my jako związek jesteśmy od tego, by umożliwić im grę. To kluby jako organizatorzy meczów, a nie związek, biorą za to odpowiedzialność. Teraz czekamy na kolejne rozporządzenie i zastanawiamy się, od kiedy będzie obowiązywało. Nie można wykluczyć, że rozgrywki zostaną zamknięte. Widzimy, co się dzieje. Piłka – piłką, ale trzeba spojrzeć na kwestie bezpieczeństwa. Jesteśmy regionem będącym w czołówce liczby zakażeń, brakuje miejsc w szpitalach. To niebezpieczne. Podczas meczu nie chodzi przecież tylko o możliwość złapania wirusa, ale czysto sportowe, typowe piłkarskie kontuzje, które mogą okazać się tym groźniejsze z powodu trudnej sytuacji szpitali – przyznaje Henryk Kula, prezes Śląskiego ZPN.
Artykuł TUTAJ.