Śląski ZPN

Unia Kaleta uzupełniła stawkę zdobywców Pucharu Polski na szczeblu Podokręgów

6/05/2021 20:31

W finałowym meczu Pucharu Polski na szczeblu Podokręgu Lubliniec, grająca w klasie okręgowej Unia Kalety pokonała w Lisowie tamtejszą A-klasową Liswartę 3:0.


Podopieczni Ireneusza Adamskiego odebrali więc z rąk Prezesa Podokręgu Lubliniec Krzysztofa Olczyka, któremu towarzyszył Burmistrz Kalet Klaudiusz Kandzia, nie tylko efektowne trofeum, ale także voucher na sprzęt o wartości 2000 złotych oraz życzenia udanych występów w pucharowych bojach na szczeblu Śląskiego Związku Piłki Nożnej. Dołączyli się do nich także: Wiceprezesi Podokręgu Lubliniec Zygmunt Budzik i Szymon Mlynek oraz Członek Prezydium Mirosław Kowalik i Przewodnicząca Komisji Dyscypliny Weronika Gajda. Natomiast pokonanym pozostały: satysfakcja ze znakomitej organizacji i ambitnej walki do końca oraz dyplom za udział w finale.

Od początku było widać, że gospodarze, znając klasę rywala i swoje możliwości, obrali taktykę defensywną. Cezary Białas postawił „zasieki” przed bramką Dawida Utraty z dziewięciu piłkarzy, a na desancie zostawił Mateusza Korzekwę, który przy każdej nadarzającej się okazji był uruchamiany długim podaniem i ścigał się ze stoperami gości. Kilka razy był blisko, ale na dobrą sprawę tylko raz – w 43 minucie – zdołał złożyć się do strzału. Uderzona z 16 metra piłka ocierając się o nogę przeciwnika minimalnie minęła jednak cel. W tym momencie było już jednak 0:1, ponieważ atakująca non stop drużyna Unii dopięła swego w 35 minucie. Po rzucie rożnym, wykonanym przez Oskara Krawczyka, w podbramkowym zamieszaniu odbita od Damiana Zubera piłka trafiła pod nogi Michała Bambynka, a stoper, strzałem z najbliższej odległości, wyręczył kolegów z ataku. Ci bowiem, uderzali: albo za lekko, albo niedokładnie, albo byli odrobiną spóźnieni finalizując akcje. Dawid Utrata praktycznie tylko raz został w tej części gry wystawiony na poważną próbę, gdy w 34 minucie po dośrodkowaniu Mateusza Nojmana z rzutu rożnego Piotr Bryś główkując z 8 metra skierował piłkę pod poprzeczkę. Bramkarz Liswarty popisał się efektowną paradą i obronił, jak się później okazało tylko na chwilę oddalając moment straty gola.

W drugiej połowie, przegrywający 0:1 gospodarze, próbowali zmienić ustawienie i Mateusz Korzekwa kilka razy wziął na siebie ciężar rozgrywania akcji w środku boiska, ale jedyne co mógł zdziałać to strzały z dystansu, obronione przez Mateusza Pykę. Natomiast rywale byli znacznie groźniejsi i w 56 minucie udokumentowali przewagę drugim golem. Tym razem po wrzutce Pawła Jarosza z rzutu wolnego w polu karnym Liswarty lider Unii Arnold Imiołczyk dograł piłkę do Radosława Paligi, a ten płaskim strzałem z 13 metra posłał futbolówkę w długi róg bramki rywali.

W następnych akcjach Dawid Utrata znowu był jednak dla rywali nie do pokonania, ale skapitulował jeszcze raz po strzale... swojego kolegi z drużyny. Miłosz Mateja, po wrzutce Oskara Krawczyka tak niefortunnie główkował starając się wybić piłkę, że skierował ją do swojej bramki i 72 minucie ustalił wynik.

Przypomnijmy, że zdobywca Pucharu Polski z Podokręgu Lubliniec w pierwszej rundzie rozgrywek na szczeblu Śląskiego Związku Piłki Nożnej otrzymał wolny los, a więc Unia, tak jak ROW 1964, Orzeł Łękawica i Unia Dąbrowa Górnicza czeka teraz na rozstrzygnięcia I rundy i wkroczy do akcji w ćwierćfinałach. Znajdą się w nich także zwycięzcy par: Pniówek-74 Pawłowice - Ruch Chorzów, Szombierki Bytom - Rekord Bielsko-Biała, Kuźnia Ustroń - Górnik II Zabrze i LKS Krzyżanowice - MKS Myszków.

Zdjęcia z meczu można oglądać TUTAJ.

Liswarta Lisów – Unia Kalety 0:3 (0:1)
0:1 – Bambynek 35 min, 0:2 – Paliga 56 min, 0:3 – Mateja 72 min-samobójcza.
Sędziował Artur Gawin (Lubliniec).
LISWARTA: Utrata – Zając (67. M. Jelonek), Gajda, Maksajda, Koźlik, Tabor (33. P. Pyka) – Posmyk (77. A. Jelonek), Barzak (58. Mateja), M. Pyka, Josek (58. Bartocha) – Korzekwa. Trener Cezary BIAŁAS.  
UNIA: Pyka – Różański (78. Nokielski), Bambynek, Urbańczyk, Słodczyk (78. Machoń) – Nojman (46. Jarosz), Bryś (78. Bździon), Imiołczyk, Krawczyk – Zuber, Paliga (83. Płonka). Trener Ireneusz ADAMSKI.
Żółta kartka Posmyk.