Podopieczni Grzegorza Łukasika na swoim boisku pokonali rezerwy Górnika Zabrze, choć po 45 minutach gry to zabrzanie schodzili do szatni bardziej zadowoleni. W 26 minucie spotkania bowiem po dośrodkowaniu Jana Flaka z bliska celną główką popisał się Kamil Całka i zapachniało niespodzianką.
Wyżej sklasyfikowani w III lidze pawłowiczanie sięgnęli jednak w drugiej połowie po posiłki z rezerwy. Najpierw, wprowadzony po przerwie Dawid Morcinek skorzystał z tego, że Dawid Hanzel odegrał mu piłkę i w 65 minucie płaskim strzałem z 14 metra doprowadził do wyrównania. Mniej, bo 18 minut pobytu na boisku potrzebował natomiast Grzegorz Łukasik, żeby główkując z 3 metrów, po wrzutce Oskara Mazurkiewicza, ustalić wynik.
Można powiedzieć, że oddaje on obraz gry i pawłowiczanie zasłużenie zapewnili sobie prawo gry 15 czerwca na swoim boisku o trofeum, 40 tysięcy złotych i możliwość startu na szczeblu centralnym, ale trzeba też oddać zespołowi prowadzonemu przez Arkadiusza Przybyłę, że godnie pożegnał się z pucharowymi rozgrywkami i wysoko zawiesił poprzeczkę. W 78 minucie nawet zabrzanie mogli nawet drugi raz w tym meczu wyjść na prowadzenie, ale Erwin Kołodziejczyk w znakomitej sytuacji posłał piłkę obok celu i to się natychmiast zemściło.
Pniówek 74 Pawłowice - Górnik II Zabrze 2:1 (0:1)
0:1 - Całka 26 min-głową, 1:1 - Morcinek 65 min, 2:1 - F. Łukasik 80 min-głową.
Sędziował Daniel Kruczyński (Żywiec). Widzów 150.
PNIÓWEK: Gocyk - Glenc (62. Łaski), Pańkowski, Ciuberek, Szkatuła - Szatkowki (46. Mazurkiewicz), Spratek (46. Morcinek), Musioł, Weis - Caniboł (62. G. Łukasik), Hanzel (89. Wiciński). Trener Grzegorz Łukasik.
GÓRNIK II: Szymajda - Surowiec, Wingralek, Szkudlarek - Flak, Lukoszek, Kulanek, Okaj (76. Skała), Całka (62. Martuszewski) - Lubaski (69. Kołodziejczyk), Pranica (76. Zieliński). Trener Arkadiusz Przybyła.
Żółte kartki: Glenc, Weis.