Śląski ZPN

Odra Wodzisław Śląski awansowała do III ligi

22/06/2021 20:52

Na rewanżowy mecz barażowy o wejście do III ligi Odra pojechała do Częstochowy, mając w zapasie jeden gol, po zwycięstwie 2:1 odniesionym w sobotę w Wodzisławiu Śląskim i przypieczętowała awans wygrywając 4:2.


Zaproszeni goście, wśród których obok prezesa Śląskiego Związku Piłki Nożnej Henryka Kuli można było dostrzec także Jerzego Brzęczka, oglądali w akcji dwie ofensywnie zaprogramowane drużyny.

Wprawdzie pierwszy celny strzał w 2 minucie gry oddał napastnik Rakowa II Adrian Balboa, ale Michał Antkowiak pewnie złapał piłkę, a w dodatku drużyna Damiana Nowaka błyskawicznie odpowiedziała trafieniem. W 6 minucie w polu karnym gospodarzy najsprytniej zachował się Adrian Tabala i wywalczył pozycję strzelecką, którą uderzeniem z 7 metra zamienił na bramkę.
Po stracie gola częstochowianie musieli zaatakować jeszcze mocniej, ale finalizując swoje akcje albo uderzali za słabo, albo pudłowali i musieli się martwić, bo Nico Abuladze i Marcin Wodecki przy każdej nadarzającej się okazji ruszali z kontrami, ale oni także strzelali „ślepakami”.

W 39 minucie jednak po rzucie rożnym wykonanym przez Radosława Dzierbickiego do dośrodkowanej piłki najszybciej doskoczył Jakub Budnicki i strzałem z woleja doprowadził do wyrównania. Niewiele brakowało, a na przerwę miejscowi schodziliby prowadząc, bo w 41 minucie Kamil Chiliński znalazł się oko w oko z bramkarzem wodzisławian, ale posłał piłkę obok słupka.

Wynik 1:1 utrzymał się do 56 minuty spotkania, bo wtedy Odra kolejny raz udowodniła, że w piłce nożnej o wyniku decydują indywidualności. Taką piłkarską osobowością bez wątpienia jest Marcin Wodecki i to właśnie zawodnik mający 105 występów w ekstraklasie, w ciągu 3 minut przesądził o losach meczu, popisując się dwoma asystami. Najpierw po zagraniu Pawła Zdunka ruszył z szarżą prawą stroną boiska, wbiegł w pole karne i widząc, że Abuladze stoi sam na sam 8 metrze idealnie wyłożył piłkę na strzał. Za drugim razem dogranie już nie było tak „czyste”, ale Abuladze zdołał się odpowiednio złożyć do uderzenia i po godzinie gry, praktycznie na puchar dla mistrza IV ligi można już było nakleić etykietkę z napisem „Odra Wodzisław Śląski”.

Wprawdzie Raków II jeszcze próbował walczyć i nawet grając w osłabieniu, bo w 84 minucie po drugiej żółtej kartce Dawid Danilczyk musiał opuścić boisko, częstochowianie strzelili kontaktowego gola, ale na trafienie Adriana Balboy błyskawicznie odpowiedział Maciej Kłosek. Na tydzień przed 19. urodzinami rezerwowy skrzydłowy wodzisławian, uderzeniem z bardzo ostrego kąta ulokował piłkę w długim rogu i postawił pieczęć na awansie.

- Jeżeli chodzi o grę to można powiedzieć, że rezerwy Rakowa wyglądały trochę lepiej od nas – powiedział kapitan Odry Arkadiusz Lalko. - Ale czy to jest ważne? Czy ktoś będzie o tym pamiętał za tydzień, za dwa, za miesiąc, jak będzie startować III liga? Myślę, że nie. To my w niej zagramy, bo wygraliśmy obydwa mecze barażowe i bardzo się z tego cieszymy. Powstała drużyna. Od kiedy przyszedłem do Odry dwa lata temu scementowaliśmy się i cały zespół świętuje, bo wspólnymi siłami Odra wywalczyła ten sukces. Każdy, i strzelający Nico Abuladze, i asystujący Marcin Wodecki, i nawet ci którzy do końca zostali na ławce rezerwowych, mają w tym sukcesie swój udział, a ja mam podwójny powód do mega radości. W poniedziałek urodził mi się trzeci syn. Do Franka i Antka dołączył Stasiu. Byłem przy żonie w szpitalu, dlatego dojechałem do Myszkowa na przedmeczowe zgrupowanie trochę spóźniony. Po sobotnim zwycięstwie przed własną publicznością i narodzinach syna dołączyłem do drużyny żeby odpocząć i skoncentrować się przed tym najważniejszym meczem w sezonie. Udało się to w pełni i w wieku 31 lat wreszcie mogę się cieszyć z mojego pierwszego awansu i wreszcie poznałem jaki ma smak.

Na smak szampana natomiast wodzisławianie musieli trochę poczekać, bo skoncentrowani na sportowych przygotowaniach do meczu barażowego zapomnieli zakupie wystrzałowego trunku. Trzeba więc było pojechać po meczu do najbliższego sklepu i dopiero dobry kwadrans po ostatnim gwizdku wystrzeliły korki. W tym czasie jednak zawodnicy nie próżnowali tylko celebrowali sukces razem z najwierniejszymi kibicami, którzy dopingowali zza płotu i też mieli swój udział w awansie Odry do III ligi.  

Zdjęcia z meczu można oglądać TUTAJ. 

Raków II Częstochowa – Odra Wodzisław Śląski 2:4 (1:1)
0:1 – Tabala 6 min, 1:1 – Budnicki 39 min, 1:2 – Abuladze 56 min, 1:3 – Abuladze 59 min, 2:3 – Balboa 90+2 min, 2:4 – Kłosek 90+3 min.
Sędziował Paweł Dziopak (Tychy).
RAKÓW II: Kubik – Budnicki, M. Mizgała (58. Chłód), Danilczyk – Oziębała (58. Głasek), Lenartowski (74. Owczarek), P. Mizgała, Dzierbicki – Balboa, Chiliński (58. Niedziałkowski), Tylec. Trener Tomasz KUŹMA.
ODRA: Antkowiak – Gać, Lalko, Wiśniewski, Białas – Zieliński (46. Dudziński), Krzyżok, Zdunek, Abuladze (85. Kłosek) – Wodecki (62. Rosiak), Tabala (65. Woś). Trener Damian NOWAK.
Żółte kartki: M. Mizgała, Budnicki, Danilczyk – Krzyżok, Woś. Czerwona Danilczyk (84, druga żółta).