Śląski ZPN

Kto przegra ten... śpiewa

1/07/2021 21:18

Drugi dzień zgrupowania w Nowinach, gdzie przebywa reprezentacja Śląskiego Związku Piłki Nożnej, przygotowująca się do turnieju finałowego Mistrzostw Polski Kadr Wojewódzkich U14, zakończył się śpiewająco.


- Zawodnicy najpierw grali, a potem śpiewali – trochę tajemniczo rozpoczął podsumowanie dnia drugi trener Wojciech Tomasiewicz, który pomaga Damianowi Mikołowiczowi w prowadzeniu zespołu. - Zanim jednak powiem kto śpiewał i dlaczego, to zacznę od tego, że rano po śniadaniu zrobiliśmy sobie z drużyną leśny spacer. Dzięki temu schowaliśmy się przed słońcem, ale także na leśnym szlaku miło spędziliśmy czas i pozbieraliśmy poziomki. Wróciliśmy na obiad, po którym był czas na odpoczynek, a o godzinie 16.00 rozpoczęliśmy półtoragodzinny trening z aspektami taktycznymi. Zajęcia na boisku zakończyliśmy 10-minutową grą o wysoką stawkę. Umówiliśmy się, że kto nie wygra ten na wieczornej odprawie musi zaśpiewać. A ponieważ po dwóch golach Dominika Skiby dla jednej drużyny oraz bramkach Bartka Zielińskiego i Dominika Sarapaty dla drugiego zespołu mecz zakończył się remisem 2:2 to zarządziliśmy, że śpiewać będą wszyscy i mieliśmy wieczorny festiwal piosenki. Repertuar musiał być po polsku i do posłuchania.

Najważniejsze, że wszyscy są zdrowi, a humory dopisują. Trenerzy starają się także zadbać o to, żeby zawodnicy w spokojnej atmosferze przygotowywali się niedzielnej inauguracji. Dlatego tematem numer jeden póki co stał się przyjazd do Nowin mistrza Cypru Omonii Nikozja, która w ubiegłym sezonie dała się we znaki mistrzowi Polski, eliminując Legię z rozgrywek Ligi Mistrzów, a sama dotarła do IV rundy.

- Na początku tego roku do Omonii trafił z Zagłębia Sosnowiec Kacper Chorążka – dodaje Wojciech Tomasiewicz. - Powinien więc być w kadrze mistrza Cypru i jeżeli się pojawi w Nowinach to nasz trener bramkarzy Kacper Polak spróbuje z nim się spotkać i być może uda się także spotkać z nim naszej drużynie. Na pewno chcemy zobaczyć jutro rano jak mistrzowie Cypru trenują, bo przedpołudnie mamy „do zagospodarowania”, a trenować będziemy o 16.00.