Śląski ZPN

Polały się łzy

7/07/2021 14:20

Reprezentacja Śląskiego Związku Piłki Nożnej ostatecznie zajęła trzecie miejsce w grupie A turnieju Mistrzostw Polski Kadr Wojewódzkich U14, a to znaczy, że podopieczni Damiana Mikołowicza i Wojciecha Tomasiewicza zostali sklasyfikowani na 5 miejscu w Polsce.


- Nie będę ukrywał, że po porażce w ostatnim meczu z Podlaskim Związkiem Piłki Nożnej w szatni polały się łzy – mówi Damian Mikołowicz. - Zaczynaliśmy turniej z wielkimi ambicjami i zwycięstwo ze Świętokrzyskim Związkiem Piłki Nożnej oraz remis, po którym lepiej wykonywaliśmy karne z Wielkopolskim Związkiem Piłki Nożnej upoważniał nas do tego, żeby do tego ostatniego spotkania grupowego podejść odważnie. Dlatego zdecydowaliśmy się na grę dwoma dziewiątkami, czyli wzmocniliśmy siłę ofensywną, żeby walczyć o wysokie zwycięstwo, bo tylko takie dawało nam pierwsze miejsce i prawo gry o złoto. Paradoksalnie jednak, gdy całą uwagę skoncentrowaliśmy na ataku, zawaliła się nam obrona. Kornel Bachula w meczu z Wielkopolskim Związkiem Piłki Nożnej przy blokowaniu jednego ze strzałów rywali skręcił staw skokowy. Dograł co prawda do końca, ale uraz okazał się poważny. Mimo starań naszego fizjoterapeuty Kornel, choć spróbował jeszcze na rozgrzewce czy da radę, uznał przed samym meczem, że nie jest w stanie pomóc zespołowi i zagraliśmy bez niego.

- Czy ta luka w obronie stała się przyczyną porażki?

- Na pewno bardzo nam utrudniła grę, a w dodatku niefortunne zagranie „zastępcy” otworzyło rywalom drogę do bramki. Daleki jednak jest od tego, żeby winę za porażkę zrzucić na barki Dawida Szwieca. Po stracie gola mieliśmy przecież kilka okazji na wyrównania, ale Adam Matyja, po zagraniu Denisa Matyśkiewicza nie trafił z dwóch metrów do pustej bramki, a Alex Bród główkując z bliska trafił w plecy Adama Matyi, który uratował rywali od straty gola. W drugiej połowie natomiast atuty fizyczne rywali odegrały główną rolę. Wiedzieliśmy o nich i zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że grą w piłkę możemy zniwelować tę różnicę w centymetrach i kilogramach, ale okazało się, że dwa przegrane pojedynki przez Dawida Blachę w takich właśnie fizycznych starciach z rywalami przyniosła im sukces, a nam pozostawiła gorycz porażki. Walczyliśmy do końca, ale Damian Sokołowski po podaniu Dominika Skiby przegrał pojedynek sam na sam z bramkarzem, a Dominik Skiba z wolnego trafił w spojenie i nawet honorowej bramki na koniec turnieju nie udało się nam zdobyć. Na dokładną analizę przyjdzie jeszcze czas, ale na razie podziękowałem zawodnikom za ich zaangażowanie i serce włożone w cały ten okres gry w reprezentacji Śląskiego Związku Piłki Nożnej. Dałem też przykład Francji, która w mistrzostwach Europy w 75 minucie wygrywała już 3:1 ze Szwajcarią, a mimo to nie weszła do ćwierćfinału. Taka jest piłka i dlatego choć dzisiaj ta porażka boli to trzeba z niej wyciągnąć wnioski, żeby w następnych meczach wygrywać. I tego życzę wszystkim moim podopiecznym, dziękując im za współpracę.