Śląski ZPN

Jubileusz 30-lecia awansu rydułtowian do II ligi

23/07/2021 21:03
Jubileusz 30-lecia awansu rydułtowian do II ligi Fot. Zbigniew Harazim

Zawodnicy Naprzodu Rydułtowy, którzy 30 lat temu wywalczyli historyczny awans na zaplecze ekstraklasy znowu spotkali się na boisku!


- Dziękujemy naszemu ówczesnemu prezesowi Henrykowi Hajdukowi, że doprowadził do takiego spotkania – mówi Jan Furlepa, który w Naprzodzie jako zawodnik, a następnie trener spędził 18 lat. - Jestem pod wrażeniem tego co zastałem po długiej nieobecności w Rydułtowach. Piękny obiekt, znakomita murawa, a przede wszystkim koledzy wśród, których byli także tacy, których nie widziałem niemal 30 lat. Miło się było z nimi znowu zobaczyć, a wyjątkową niespodzianką dla mnie było spotkanie z Waldkiem Podolskim, ojcem Lukasa. Graliśmy razem w ROW-ie Rybnik i pamiętam go jak z dwuletnim wtedy synem przyjeżdżał na treningi. Przyszły mistrz świata bawił się podpatrując jak trenowaliśmy. Była więc okazja powspominać dawne dzieje i to było bardzo fajne. Wiem, że obecnie Naprzód gra w klasie A, ale może właśnie od takiego spotkania wspominającego złoty okres klubu, czyli ośmiu sezonów w II lidze, rozpocznie się marsz w górę. Tym bardziej, że za dwa lata będzie jubileusz 100-lecia klubu.

Choć większość zawodników Naprzodu sprzed 30 lat to dzisiaj już starsi panowie znaleźli godnego siebie rywala. Po drugiej stronie boiska stanęła bowiem Reprezentacja Oldbojów Śląskiego Związku Piłki Nożnej i kibice zgromadzeni na trybunach zobaczyli ciekawe widowisko okraszone 12 golami. Goście wygrali 8:4. Wynik otworzył i zamknął Bartłomiej Socha, a pomiędzy jego dwoma trafieniami na listę strzelców wpisali się: Dariusz Kłus dwukrotnie oraz Krzysztof Bugdoł, Aleksander Kwiek, Sylwester Kryger i Marcin Pawłowski z drużyny Reprezentacji oraz Roman Kowalczyk dwukrotnie oraz Janusz Pancer i Roman Bielaczek z zespołu gospodarzy.

- Na boisku było sporo radości i śmiechu, ale także kilka widowiskowych akcji i bramek – dodaje Jan Furlepa. - Było także rodzinnie, bo Robert Mościcki zagrał razem z synem Arturem. Mnie na boisku zastąpił mój syn Sebastian, a wnuk Oskar strzelał w przerwie karne. Ja natomiast z Frankiem Krótkim i Piotrkiem Mandryszem siedziałem na ławce trenerskiej. Gratuluję pomysłu i dziękuję za te miłe chwile oraz życzę, żeby zawodnicy Naprzodu poszli jeszcze kiedyś naszymi śladami sprzed 30 lat, a może nawet jeszcze wyżej.

Naprzód Rydułtowy z 1991 roku – Reprezentacja Oldbojów Śląskiego ZPN 4:8 (1:4)
Bramki: Kowalczyk 2, Pancer, Bielaczek – Socha i Kłus po 2, Bugdoł, Kwiek, S.Kryger, Pawłowski.
Sędziował Janusz Syrek.
NAPRZÓD: Urbańczyk – Bielaczek, Wochnik, Powiecko, Masłowski, Staszczyk, Sobala, Kowalczyk, Pancer, Cichecki, S. Furlepa oraz Brzoska, R. Mościcki, A. Mościcki, Kłębek, Antończyk, Malina, Długosz, Wojciechowski, Dybiec, Piekarski, Leśnik. Trenerzy: Franciszek Krótki, Jan Furlepa, Piotr Mandrysz.
REPREZENTACJA: Kubicz – A. Kryger, Kwiek, Kłus, Myśliwiec, Socha, Pawłowski, Jikija, S. Kryger, Żelichowski oraz Kieca, Bugdoł, Cieńciała.