Śląski ZPN

Trampkarze Rekordu nie utrzymali miana niepokonanych

30/10/2021 15:48

Mecz na szczycie tabeli I Ligi Wojewódzkiej C1 paradoksalnie nie miał już znaczenia dla ostatecznego układu sił na mecie rundy jesiennej.


Zespół Rekordu Bielsko-Biała na 3 kolejki przed zamknięciem rozgrywek wypracował 12-punktową przewagę nad drugim w tabeli Zagłębiem. Nie znaczy to jednak, że bielszczanie – mając w perspektywie mecze barażowe o awans do Centralnej Ligi Juniorów U15 – ulgowo potraktowali swój występ w Sosnowcu.

Wprawdzie trenerzy Daniel Gala i Tomasz Skowroński nie zabrali na to spotkanie czterech zawodników z podstawowej jedenastki, ale dając odpocząć swoim asom atutowym, liczyli, że ich zastępcy udowodnią, że także można na nich liczyć zarówno w najważniejszych meczach jesieni, jak i wiosną. I można powiedzieć, że w pierwszej połowie lider grał po mistrzowsku. Do dobrej obrony bielszczanie dołożyli znakomite kontry. Pierwszą, już w 3 minucie gry, na gola zamienił Kacper Oszek, który po zagraniu Kamila Józefowskiego, dogrywającego z prawego skrzydła, opanował piłkę w polu karnym i trafił z 9 metra. W 26 minucie znowu Kacper Oszek, tym razem po zagraniu Ksawerego Lazar, podającego z lewej strony boiska, znalazł się oko w oko z Mikołajem Zającem. Kapitanowi Zagłębia nie udało się wprawdzie obronić strzału snajpera Rekordu, ale piłka odbiła się od słupka i na przerwę (gra się 2x40 minut) goście schodzili prowadząc „tylko” 1:0.

Po przerwie Zagłębie ruszyło do odrabiania strat. Zespół Adriana Kaczkowskiego i Michała Pluty pierwszy sygnał ostrzegawczy wysłał w 47 minucie, bo po rzucie wolnym, do odbitej piłki najszybciej doskoczył Kasper Siwek i celnie strzelił z 5 metra, ale Marcin Wolny popisał się znakomitą interwencję i wybił futbolówkę na rzut rożny. W 53 minucie jednak bramkarz Rekordu nic nie był już w stanie zdziałać, po tym jak arbiter uznał, że wbiegający w pole karne rywali Igor Gaszewski został sfaulowany. Do piłki ustawionej na „wapnie” podszedł Wojciech Górkiewicz i doprowadził do wyrównania.

Ten gol podciął skrzydła bielszczanom, a dodał animuszu sosnowiczanom, którzy w 55 minucie znowu przeprowadzili skuteczną akcję i Wojciech Górkiewicz, po zagraniu Szymona Krawca, strzałem z 7 metra ustalił wynik na 2:1.

Co prawda Rekord, szczególnie w ostatnich 10 minutach, mocno atakował i wypracował sobie kilka okazji bramkowych, ale strzały był niecelne, a gdy w 73 minucie piłka znalazła się w siatce Zagłębia to arbiter, nie zważając na protesty bielszczan, odgwizdał faul. Swojej okazji w 77 minucie nie wykorzystali też miejscowi, bo Filip Rumiński, kończąc kontrę w sytuacji sam na sam z wybiegającym bramkarzem strzelił z 18 metra za wysoko. Nie zmąciło to jednak ich radości po ostatnim gwizdku, który bielszczanie przyjęli z dużym niezadowoleniem, a w oczach zawodników pojawiły się nawet łzy.

Zdjęcia z meczu można oglądać TUTAJ.

Zagłębie Sosnowiec – Rekord Bielsko-Biała 2:1 (0:1)
0:1 – Oszek 3 min; 1:1 – Górkiewicz 53 min-karny, 1:2 – Górkiewicz 55 min.
Sędziował Michał Zając (Sosnowiec).
ZAGŁĘBIE: Zając – Mędrala, Gabor, Mirowski, Orczyk – Musiał, Gaszewski, Krawiec, Tobiczyk, Siwek – Górkiewicz oraz Blecharczyk, Świątek, Kapera, Rumiński, Mądry. Trener Adrian Kaczkowski.
REKORD: Wolny – Śmietana, T. Kliś, F. Kliś, Bigos – Józefowski, Wykręt, Kur, Koza, Lazar – Oszek oraz Olma, Kwaśniak, Kędelski, Mikłusiak. Trener Daniel Gala.