Śląski ZPN

Mistrzowska jesień – GLKS Wilkowice bez porażki, ale bez przewagi

3/01/2022 12:10

Sytuacja na szczycie tabeli Zina Klasa Okręgowa – Grupa V (Bielsko-Biała-Tychy) pokazuje, że w piłce nożnej niczego nie da się przewidzieć.


Beniaminek GLKS Wilkowice choć nie przegrał ani jednego meczu w rundzie jesiennej to dotarł do półmetka z takim samym dorobkiem jak MKS Lędziny, z którym na wyjeździe zremisował 1:1. Do wyłonienia mistrza półmetka trzeba więc było sięgnąć po następny punkt regulaminu i dopiero lepszy bilans bramkowy 61:11 wobec dorobku lędzinian 53:11 usadowił podopiecznych Krzysztofa Bąka w fotelu lidera i zapewnił mistrzostwo półmetka.

O tym, że GLKS będzie mocnym zespołem świadczyło wejście wilkowiczan w sezon, bo na inaugurację sezonu na swoim boisku pokonali 4:0 LKS Łąka, a klasyczny hat-trick Jakuba Cybińskiego przed przerwą, uzupełniony trafieniem Daniela Kasprzyckiego w końcówce spotkania, był tylko preludium. U siebie GLKS wygrywał wysoko, a w 6 kolejce, pobił rekord skuteczności aż  dziesięć razy lokując piłkę w siatce rywali. Pozostałe wyniki: dwukrotnie 7:1 oraz 6:0, 6:1 czy 6:2 też świadczą o tym, że atut swojego boiska ma w Wilkowicach swoją wymowę i tylko Rekord II – po sąsiedzku – wyłamał się z tej reguły remisując 0:0.

Na wyjazdach GLKS traci jednak sporo ze swojej wartości. Już w pierwszym meczu na delegacji wilkowiczanie zremisowali 2:2 z Czarnymi Jaworze. Podzielili się także punktami w 7 kolejce w Lędzinach, ale w pozostałych spotkaniach na boiskach rywali wygrywali z trudem: dwukrotnie 2:1, dwukrotnie 2:0 i tylko raz, po przegranej 0:1 pierwszej połowie po przerwie włączyli „tryb domowy” i po bramkach Mateusza Kubicy, Daniela Kasprzyckiego, Dawida Kurczka i Krzysztofa Bąka ostatecznie wygrali z OKS Zet Tychy 4:1.

Najlepsi strzelcy zespołu Dominik Kępys mający na koncie 17 goli oraz Janusz Bąk, który trafił 13 razy oraz wspierający ich w ofensywie zawodnicy muszą więc zimą nastawić się nie tylko na utrzymanie ofensywnej mocny na swoich boiskach, ale także na poprawę skuteczności na obcych murawach. Wtedy drużyna, o której defensywny bilans dba znany z ekstraklasowych boisk i ciągle imponujący formą 45-letni już Richard Zajac, może myśleć o oderwaniu się od grupy pościgowej, w skład której wchodzą jeszcze Rekord II tracący 3 punkty do lidera i Czarni Jaworze mający 4 punkty mniej niż prowadząca dwójka.